Muszę przyznać, Wielki B, że Ty zawsze szukasz dziury w całym.
Osobiście w BA zostawiłam nieco pieniędzy - nie liczyłam, ale pewnikiem sporo...
I zniżkę mam w wysokości.... 0%
Po prostu: zakupy robię w warszawskim sklepiku BA, a nie bawię się w firmy kurierskie.
To tak na marginesie. Wcale nie trzeba zaczynać przygody z piwowarstwem domowym, by nie mieć zniżek w BA.
A teraz ja pobawię się w porównanie: chcę kupić, powiedzmy, jeden kilogram słodu pilzneńskiego. Nie upieram się przy firmie, chcę jedynie kupić ten kilogram.
Zaglądam na stronę BA: 1 kg słodu Strzegomskiego - to wydatek 5,00 zł (a 4,45 zł przy Twojej ukochanej zniżce 11%), 1 kg słodu Weyermanna - 7,00 zł (6,23 przy zniżce 11%).
Zaglądam zatem na stronę Piwodzieja. Tam jeden kilogram słodu pilzneńskiego Brefarmu kosztuje.... 3,50 zł (bez żadnej zniżki).
Ale dobrze (wiem, zdania nie zaczyna się od ale ), upieram się teraz na dokładnie tym samym produkcie. Zatem zamierzam sobie zakupić kilogram słodu pszenicznego jasnego firmy Weyermann. Na stronie BA czytam: 1 kg - to wydatek 6,50 zł (5,78 zł przy zniżce 11%), a w Piwodzieju - 5,50 zł.
I teraz: zarówno do sklepiku BA dojadę sobie sama, tak i do Wólki Kosowskiej jakoś specjalnie daleko mi nie jest. Zatem koszty dostawy - to koszty mojej benzyny. I co mi się bardziej opłaca???
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Każdy swój rozum ma i zakupy poczyni tam, gdzie Mu wygodniej (taniej, bliżej, sympatyczniej). Po prostu...
jak już ktoś kiedyś zauważył nie a przymusu kupowania...
takie firmy jak Cabsyd czy Noble mają jedne z najwyższych cen na brew-kity a nie przeszkadza im to działać. Piwodziej ma ciekawy asortyment i jak ktoś będzie chciał skorzystać dlaczego ma tego nie robić.
Właśnie o to chodzi. Im więcej firm proponujących produkty dla piwowarów domowych, tym lepiej dla nas - piwowarów. I zamiast doszukiwać się drugiego dna - lepiej cieszyć się tym, że z każdym rokiem takich firm jest coraz więcej... I, że wreszcie zaczynamy mieć wybór...
Comment