Temperatura

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Czes
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.06
    • 752

    #16
    Zaczekaj jednak, proszę!
    W przeciwnym razie wynik fermentacji być może zniechęci Cię do hobby.

    Warzę od siedmiu lat ale nie latem, a jedynie od października do kwietnia włącznie.
    Tak też warzono piwo w Europie nim opanowano techniki chłodnicze.
    Na domiar złego latem dużo łatwiej o infekcję brzeczki, bo w powietrzu jest znacznie więcej mikrobów chętnych konkurować z drożdżami piwowarskimi o pożywną brzeczkę.
    O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

    Comment

    • Gizbern
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.07
      • 89

      #17
      Mi udało się akurat uwarzyć dobre (nie tylko moim zdaniem) piwo nastawiając je dopiero 15 maja. Pilnowałem jednak skrupulatnie temperatur, obkładając w krytyczne dni fermentor mokrym ręcznikiem. Nie przekroczyłem 22 stopni w czasie burzliwej fermentacji i 15 stopni podczas leżakowania w piwnicy (piwo oczywiście leżakowało, nie ja ).
      Dołączam się do rady Czesia - mnie się akurat udało, ale nie wiem co by się stało, gdyby mi piwo skisło. Pewnie drugiej warki by nie było. A tak - czekam na chłodne miesiące i szykuję kufel...

      Comment

      • CHRISeM
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2002.07
        • 16

        #18
        czekam!!!

        czekam, ale to chyba mnie wykończy!!
        inwestuje właśnie w moją piwniczke. i staram się zbić temperaturę. niestety jest to trudne. wiem z nauk (na moim wydziale), że schłodzenie pomieszczenia o 1 st. jest 2 razy droższe niż jego podgrzanie o 1st.. trochę się pogoda psuje to może a jak nie to cierpliwość niech będzie ze mną proszę.

        Comment

        • kangurpl
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.03
          • 2660

          #19
          Pamietam z dziecinstwa jak do knajpy w moim bloku przywozono tzw. suchy lód. Był to zamrozony jakiś gaz (CO2?), który w temperaturze otoczenia sublimował. Używali go do chłodzenia piwa.
          Może jest jeszcze produkowany, wrzucenie bryły kilku kilogramowej do piwnicy skutecznie by obnizyło temperaturę.
          Pozostaje problem wentylacji, jeżeli to był CO2 to radziłbym dobrze przewietrzyć piwnicę przed wejsciem do niej
          Może ktos wie jak sobie radzono z tym problemem w knajpach (lokal był podłej kategorii, a i technologia wtedy nie stała na zbyt wysokim poziomie)
          Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
          "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

          "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

          Comment

          • oryks
            Porucznik Browarny Tester
            • 2002.01
            • 297

            #20
            Co Wy się tak uparliście ma chłodzenie całej piwnicy ???
            Mikro-chłodnia jaką opisałem w dziale Sprzęt nie będzie kosztować więcej niż 50 zł.

            Comment

            • Krzysiu
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.02
              • 14936

              #21
              kangurpl napisal/a
              Pamietam z dziecinstwa jak do knajpy w moim bloku przywozono tzw. suchy lód. Był to zamrozony jakiś gaz (CO2?), który w temperaturze otoczenia sublimował. Używali go do chłodzenia piwa.
              Może jest jeszcze produkowany, wrzucenie bryły kilku kilogramowej do piwnicy skutecznie by obnizyło temperaturę.
              Taniej wyjdzie kupić dużą lodówkę.

              Chyba, że ktoś ma wolnostojący loszek na gumnie, może sobie wtedy zimą nazbierać brył lodu, obsypać je trocinami i zmagazynować w loszku. To stara i sprawdzona metoda.

              Comment

              • CHRISeM
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2002.07
                • 16

                #22
                20 stopieńków

                ok mam już wymaganą temp. otoczenia.
                Mam pytanie odnośnie temp. brzeczki do której wrzuca się drożdże. Wlałem drożdże do brzeczki o temp. 32 (coś źle spojrzałem na termometr) a nie jak zaleca producent 25 st.
                jakie mogą być tego konsekwencje? Strasznie szybko zaczęło mi fermentować.

                Comment

                • volker
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2001.10
                  • 634

                  #23
                  Re: 20 stopieńków

                  CHRISeM napisal/a
                  jakie mogą być tego konsekwencje?
                  Hm, fermentacja chyba będzie burzliwa i bardzo szybka, drożdże będą się czuwały całkowicie dobrze. Jednak będą produkowały dziwne, owocowe posmaki.

                  Wynik może być dobre, to zależy...

                  Jeśli to dobrze zrozumiałem, to i tak już jest za póżno. Więc poczekaj trochę i skosztuj jak smakuje. I podaj relację tutaj w forum, żeby my wszystcy mogli skorzystać z twoich dowiadczeń!
                  Volker

                  Brunnenbräu Hausbrauerei

                  Comment

                  • CHRISeM
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2002.07
                    • 16

                    #24
                    moje doświadczenia

                    Za radą Volkera dzielę się swoimi doświadczeniami. Rzeczywiście przy wlaniu drożdży do zbyt ciepłej brzeczki fermentacja jest bardzo szybka. Dużo wcześniej się zaczęła (już po kilku godzinach, a nie jak wyczytałem po 12-14) i chyba już się kończy.
                    Po 2 dniach BLG spadło do 6,5. Cdn.
                    I jeszcze rada dla zaczynających warzenie - SŁUCHAJCIE SIĘ STARSZYCH PIWOWARÓW - jak mówią zaczekaj aż temp. spadną - to należy zaczekać. Wtedy łatwiej jest o stała wymaganą temp. fermentacji. Można sobie poradzić z utrzymaniem temp. i teraz latem, ale jest to po prostu UPIERDLIWE. Co prawda ja i tak (bez względu na wynik 1 warzenia) już myślę o następnym, ale sądzę, że po kilku warkach głowa mi już ochłonie i będę to robił tak jak radzą doświadczeni od października do kwietnia (no chyba, że w maju byłoby chłodniej

                    Comment

                    • zythum
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.08
                      • 8305

                      #25
                      Wszyscy macie problem ze zbyt wysoką temperaturą ale ponieważ nastały mrozy ja mam inny problem. U mnie w domu jest zimno jak w lodówce, co prawda postawiłem piwo w łazience gdzie jest najcieplej ale ...boję się bo ciągnie po podłodze zimno. Co prawda fermentacja trwa i mam nadzieję, że nie będzie problemu. Aha mam jeszcze pytanie co jaki czas zbiera się nadmiar piany ???
                      To inaczej miało być, przyjaciele,
                      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                      Rządzący światem samowładnie
                      Królowie banków, fabryk, hut
                      Tym mocni są, że każdy kradnie
                      Bogactwa, które stwarza lud.

                      Comment

                      • Czes
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2001.06
                        • 752

                        #26
                        Nie ma potrzeby zdejmowania piany. Zwłaszcza pięknej! W pierwszej fazie można zdjąć trochę burych farfocli (o ile wystąpią) wysterylizowaną łyżką cedzakową (najlepiej wygrzaną w płomieniu kuchennego palnika gazowego)
                        O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

                        Comment

                        • zythum
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.08
                          • 8305

                          #27
                          Dzięki Czes, uspokoiłeś mnie bo na dodatek latałem po mieście w panice w celu znalezienia Cloroxu do dezynfekcji łychy, i aż mi się wstyd zrobiło bo jako biolog zapomniałem, że na zajęciach z mikrobiologii wszystko sterylizowaliśmy nad palnikami
                          To inaczej miało być, przyjaciele,
                          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                          Rządzący światem samowładnie
                          Królowie banków, fabryk, hut
                          Tym mocni są, że każdy kradnie
                          Bogactwa, które stwarza lud.

                          Comment

                          • pawcio1
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2003.03
                            • 363

                            #28
                            zythum napisał(a)
                            Dzięki Czes, uspokoiłeś mnie bo na dodatek latałem po mieście w panice w celu znalezienia Cloroxu do dezynfekcji łychy, i aż mi się wstyd zrobiło bo jako biolog zapomniałem, że na zajęciach z mikrobiologii wszystko sterylizowaliśmy nad palnikami
                            A co jeśli łycha jest drewniana??

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #29
                              Jest taki staropolski sposób - zanurzenie we wrzątku. Ja do zdejmowania farfocli wykorzystuję zwykła łyżkę do zupy.
                              Last edited by Krzysiu; 2003-03-12, 08:34.

                              Comment

                              • blues-beer
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2003.11
                                • 114

                                #30
                                Czes napisał(a)
                                Nie ma potrzeby zdejmowania piany. Zwłaszcza pięknej! W pierwszej fazie można zdjąć trochę burych farfocli (o ile wystąpią) wysterylizowaną łyżką cedzakową (najlepiej wygrzaną w płomieniu kuchennego palnika gazowego)
                                A jaki jest cel zdejmowania tych farfocli?

                                Comment

                                Przetwarzanie...