Zebranie drożdży po dolnej fermentacji do późniejszego wykorzystania

[mapajak]

Też mam pytanko, a właściwie prośbę. Chodzi o to czy mógłbyś dokładnie opisać swoje postępowanie z drożdżami? Niby wszyscy robią tak samo, a jednak każdy ma inne priorytety, a Ty jedziesz cały sezon na na jednej saszetce...
Wrocławianom to może wisi, ale zarówno w Dębicy jak i w Biłgoraju piwowarów nie siali i trzeba sobie radzić samemu...

1. Po zlaniu piwa po fermentacji burzliwej osad wraz z resztką piwa dokładnie mieszam, aż zrobi się z wszystkiego jednolita piana.
2. Całość przelewam do zdezynfekowanego słoika 0,9 l, zakrywam folia i do lodówki.
3. Na następny dzień mam w słoiku trzy warstwy. Górna to drożdże - lekkie komórki drożdżowy zostały uniesione wraz z pianą, środkowa to resztka piwa i dolna to ciężkie zanieczyszczenia.
4. Przygotowuję słoik 0,3 l z schłodzoną w lodówce, przegotowaną wcześniej wodą i do tego słoika zbieram zdezynfekowaną łyżeczką drożdże z górnej warstwy.
5. Tak przygotowane czyste drożdże przechowują w lodówce tak planując warzenie, aby jak najszybciej zostały zużyte. Im szybciej tym lepiej.
6. Drożdże tak zebrane są na tyle silne i jest ich na tyle dużo, że po wylaniu wody pod którą są przechowywane, można nimi bezpośrednio zaszczepić nową warkę.

[Seta]

Dzięki! To dwie sprawy mi się nasuneły...

zbieram zdezynfekowaną łyżeczką drożdże z górnej warstwy.

Tylko wrzątek do dezynfekcji czy bawisz sie chemią?
Zbierasz zawsze tylko jedną gęstwę na warkę? W razie gdyby tfu-tfu... trzymasz w rezerwie suche?

[mapajak]

Dzięki! To dwie sprawy mi się nasuneły...

Tylko wrzątek do dezynfekcji czy bawisz sie chemią?
Zbierasz zawsze tylko jedną gęstwę na warkę? W razie gdyby tfu-tfu... trzymasz w rezerwie suche?

Łyżeczkę dezynfekuję nad palnikiem gazowym.
Zbieram jedną gęstwę, nie trzymam drożdży suchych. Gdy te odzyskane są świeże, jest pewne, że ruszą.

[ART]

jako że Mapajak świetnie, wręcz obrazowo opisał swój sposób, sądzę że dobrze jest aby wydzielić dla potomnych niniejszy wątek z Mapajakowych "Dębickich Lagerów"

[jacer]

Ja się tylko dopytam czy zbierasz gęstwę z samej góry po burzliwej?

Ja zbieram je do słoika. Podczas trwania cichej, po osadzeniu się tego i owego, zlewam płyn i przepłukuje je wodą.

Do tego samego słoika zbieram też drożdże po cichej.

[mapajak]

Ja się tylko dopytam czy zbierasz gęstwę z samej góry po burzliwej?

Ja zbieram je do słoika. Podczas trwania cichej, po osadzeniu się tego i owego, zlewam płyn i przepłukuje je wodą.

Do tego samego słoika zbieram też drożdże po cichej.

Opisany przeze mnie sposób dotyczy dolnej fermentacji, drożdże zbieram z dna po fermentacji burzliwej.
Prawdziwe drożdże górnej fermentacji zbieram z powierzchni brzeczki.
Drożdży po fermentacji cichej nie zbieram nigdy. Jest ich zbyt mało, są słabe i zawierają zbyt dużo zanieczyszczeń.

[Seta]

Zbieram jedną gęstwę, (...) Gdy te odzyskane są świeże, jest pewne, że ruszą.

A jak długo są świeże. 2 tygodnie w lodówce wytrzymują, czy raczej robisz warki co tydzień?

[jacer]

A jak długo są świeże. 2 tygodnie w lodówce wytrzymują, czy raczej robisz warki co tydzień?

Wytrzymają i nawet trzy tygodnie.

Ja przepłukuje je wodą zimną.

[mapajak]

A jak długo są świeże. 2 tygodnie w lodówce wytrzymują, czy raczej robisz warki co tydzień?

Staram się trzymać nie dłużej niż kilka dni, choć zapewne wytrzymają dłużej.

[Seta]

No właśnie przeczuwałem, że Mapajak nie trzyma 3 tygodne w lodówce... Ja wiem, że wytrzymają (sam trzymałem gęstwę ponad miesiąc), ale wydaje mi się że ich forma spada...
Inaczej spytam - czy zdażyło Ci się przedłużyć burzliwą fermentację do np 10 dni, bo chciałeś mieć świeższe drożdże? (np. warzyłeś po dwuch tygodniach)?

[mapajak]

No właśnie przeczuwałem, że Mapajak nie trzyma 3 tygodne w lodówce... Ja wiem, że wytrzymają (sam trzymałem gęstwę ponad miesiąc), ale wydaje mi się że ich forma spada...
Inaczej spytam - czy zdażyło Ci się przedłużyć burzliwą fermentację do np 10 dni, bo chciałeś mieć świeższe drożdże? (np. warzyłeś po dwuch tygodniach)?

Fermentacja w niskiej temperaturze (8-12 st. C) trwa minimum 10 dni. Czasem jest to 14, a w przypadku mocniejszych piw nawet 20 dni. W sezonie warzę średnio co 2 tygodnie.

[Seta]

Dzięki Mapajak za cierpliwość i dokładne opisy. Mam zamiar korzystać z Twojego doświadczenia w tym sezonie. Pewnie zresztą nie tylko ja... Mam nadzieję, że kilka pilsików i jakiegoś koźlaczka na koniec uda mi się ucznić na jednej saszetce...
Masz u mnie piwo!

PS Nie palę od 94 godzin!

[larry]

Próbuje już jak drugi raz zrobić jak opisujesz, zebrałem gęstwę po koźlaku, wymieszałem odstawiłem do lodówki i powstały mi 2 warstwy górna składająca się z młodego piwa i wody która drożdże przepłukałem, dolna to gęstwa drożdżowa. Czy to oznacza ze drożdże są już martwe? Na początku podzieliłem tą gęstwę na 2 słoiki i do jednego dodałem pól łyżeczki cukru , po kilkunasty minutach pojawiła się piana. Wiec drożdże nie były jednak martwe. Czy mogę porostu przelać cała gęstwę do nowej warki?? Czy możliwe że jest ona już popsuta albo zakażona, jak to sprawdzić? Czy mogę wykorzystać drożdże po Koźlaku ( takim niebyt mocnym 15 Blg) do Pilsa??

[Marusia]

Drożdże są dobre, no, chyba, że walą kiszonką. Zazwyczaj w lodówce drożdże opadają na dno, więc się nie przejmuj. Gęstwę możesz wlać po zlaniu warstwy górnej, czyli wody z piwem. Jak będzie za gęsta, to rozcieńcz świeżą, ostudzoną brzeczką. Do pilsa to nawet nie musisz ich specjalnie rozbudzać przed zadaniem, ruszą.

Nie przeszkadza, że po koźlaku - niby co by miało przeszkadzać?