Dezynfekcja fermentora

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • fidoangel
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛
    • 2005.07
    • 3489

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
    Stwierdzam braki fundamentalnej wiedzy chemicznej u większości piwowarów.

    W przypadku pirosiarczynu sodu substancją aktywną jest atomowy tlen. Równie dobrze można zastosować elektrolizę wody lub ozonowanie.
    A ja stary osioł, cały czas myślałem, że substancja aktywną jest SO2 i że zastosowanie tego specyfiku nazywa się "siarkowaniem".
    "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

    Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

    Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
    Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
    Sprawdź >>>Przewodnik<<<

    Comment

    • tomassi
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2007.08
      • 59

      #17

      Trzeba zrobić roztwór roboczy, ale można go dosyć długo przechowywać. ClO2 jest sprzedawany razem z aktywatorem w komplecie. I do tego szybko (na drugi dzień miałem przesyłkę w domu).
      Wydaje mi się, że faktycznie jest to zjadliwy środek, a na punkcie czystości w moim domowym browarze mam po prostu świra. Napracować się po to żeby dostać w efekcie ocet to nic zabawnego, choć pewnie żaden to piwowar co jeszcze octu nie uwarzył. Próbowałem już różnych świst, a szukam po prostu - co zrozumiałe najtańszego i najskuteczniejszego - jednocześnie w miarę bezpiecznego dla zdrowia, nie wymagającego płukania itd. Używałem do tej pory różnego rodzaju tabletek z chlorem, a także chirosanu i desamu ox (tlen). Teraz właśnie próbuję ClO2. I wydaje się naprawdę dobry. Jednak otwartą kwestią pozostaje sama metoda dezynfekcji tzn. tak jak w temacie: wypełniać cały dymion roztworem czy też wystarczy na dnie 4-5 litrów i lekkie chlupotanie zawartością (tak z 15 minut - z reguły tyle się wymaga do wybicia wszystkich grzybów, wirusów i bakterii). Ja jak do tej pory tak właśnie robiłem, i póki co wszystkie warki przebiegły prawidłowo. Co nie znaczy, że po prostu sprzyjało mi szczęście, a metoda jest nieprawidłowa i jak się już zalęgnie jakiś HIV to to takie płukanie będzie nieskuteczne. Podobno chemipro oxi działa także poprzez opary?
      Hej szable w dłoń!!!
      Pro Fide Rege et Lege

      Comment

      • korbicz
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2008.06
        • 170

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
        A ja stary osioł, cały czas myślałem, że substancja aktywną jest SO2 i że zastosowanie tego specyfiku nazywa się "siarkowaniem".
        Hi hi, brawo. Tak właśnie jest. Substancją aktywną jest SO2. Nie jestem pewny co do terminu "siarkowanie" bo kojarzy mi się raczej z obróbką metali ale chyba również proces dodawania pirosiarczynów do win jest tak nazywany.

        Na dodatek wbrew powszechnemu przekonaniu i temu co sugeruje zapach, substancją aktywną w wybielaczach typu clorox, ace i inne jest atomowy tlen, a nie chlor.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomassi Wyświetlenie odpowiedzi
        Jednak otwartą kwestią pozostaje sama metoda dezynfekcji tzn. tak jak w temacie: wypełniać cały dymion roztworem czy też wystarczy na dnie 4-5 litrów i lekkie chlupotanie zawartością
        Z względów, które wymieniłem napełnianie fermentorów po brzegi roztworem jest niepotrzebne. To uwalniający się z roztworu gaz dezynfekuje pojemnik, a nie roztwór sam w sobie.
        Ja np. z powodzeniem stosuję Chemipro Oxy w ilości 1L na fermentor i jest dobrze ale co tam moje 10 warek...
        Last edited by korbicz; 2009-06-17, 09:20.

        Comment

        • tomassi
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2007.08
          • 59

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
          Stwierdzam braki fundamentalnej wiedzy chemicznej u większości piwowarów. Fascynujące sa dysputy nieuków, jaki związek chloru jest lepszy.

          Co za różnica, czy stosuje się podchloryn sody w roztworze handlowym, dwutlenek chloru czy tlenek chloru? O ile jest to jakakolwiek różnica między tymi ostatnimi, bo współczesnej terminologii chemicznej nie znam; o ile wiem, to powinien być DITLENEK chloru.

          Substancją aktywną w każdym przypadku jest atomowy chlor, niezależnie od tego, z jakiej substancji się on wydzieli. Nie ma znaczenia związek, z jakiego chlor powstaje, tylko jest stężenie w roztworze.

          W przypadku pirosiarczynu sodu substancją aktywną jest atomowy tlen. Równie dobrze można zastosować elektrolizę wody lub ozonowanie.
          Rożnica jest taka, że jedne substancje po skończonej dezynfekcji wymagają ostrego płukania (np ACE i inne oparte na aktywnym chlorze), a inne nie, bo po pewnym czasie ulegają biodegradacji, nie maja zapachu i z tego powodu są wygodniejsze w stosowaniu.
          Masz rację: jest to ditlenek czyli właśnie dwutlenek.
          Hej szable w dłoń!!!
          Pro Fide Rege et Lege

          Comment

          • tomassi
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2007.08
            • 59

            #20
            Kurczę to ja chyba rzeczywiście przesadzam. Po dezynfekcji raczej staram się ograniczyć do minimum kontakt czystego sprzętu z powierzchniami brudnymi (w sensie bakteriologicznym).
            Co jest zresztą najbardziej upierdliwą sprawą w moim domowym browarnictwie.
            Last edited by tomassi; 2009-06-17, 09:27.
            Hej szable w dłoń!!!
            Pro Fide Rege et Lege

            Comment

            • korbicz
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2008.06
              • 170

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomassi Wyświetlenie odpowiedzi
              Rożnica jest taka, że jedne substancje po skończonej dezynfekcji wymagają ostrego płukania (np ACE i inne oparte na aktywnym chlorze), a inne nie, bo po pewnym czasie ulegają biodegradacji, nie maja zapachu i z tego powodu są wygodniejsze w stosowaniu.
              Nie ma potrzeby płukać, po co? Wystarczy zostawić do wyschnięcia i będzie git.

              ACE jest oparte na aktywnym tlenie, przynajmniej w temperaturze pokojowej.

              Jako ciekawostkę podam, co właśnie znalazłem w sieci:
              Podchloryn sodu łatwo ulega rozkładowi z wydzieleniem substancji utleniających: w temp. 25°C wydziela się tlen, w temp. 35°C chlor, a w temp. 100°C dwutlenek chloru.

              I jeszcze jedno. Warto sprawdzić czy stosowany do dezynfekcji wybielacz zawiera TAED czyli aktywator powodujący obniżenie temperatury wydzielania tlenu z podchlorynu (nazwa chemiczna tetraacetyloetylodiamina). Można go wtedy stosować w niższej temperaturze bez ryzyku nadmiernego wydzielania się chloru.

              Comment

              • Marusia
                Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                🍼🍼
                • 2001.02
                • 20221

                #22
                Ja jestem z tych, co z chemii nic ze szkoły nie pamiętają, i jak czytam, co tu piszecie, to większości nie rozumiem Dlatego na wszelki wypadek stosuję to, co mam wypraktykowane i nie muszę się zastanawiać, czy zadziała
                www.warsztatpiwowarski.pl
                www.festiwaldobregopiwa.pl

                www.wrowar.com.pl



                Comment

                • korbicz
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2008.06
                  • 170

                  #23
                  I to jest słuszne podejście, mniejszy ból głowy.

                  Comment

                  • tomassi
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2007.08
                    • 59

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika korbicz Wyświetlenie odpowiedzi
                    Nie ma potrzeby płukać, po co? Wystarczy zostawić do wyschnięcia i będzie git.

                    Nie żebym się czepiał, ale jeśli producent w instrukcji wyraźnie zaleca wykonanie po dezynfekcji płukania w dużej ilości wody to chyba nie jest to tak do końca bez znaczenia. Przy czym mam na myśli środki takie jak np. medicarine itp., a nie ACE czy Clorox. Co do tych ostatnich to nie wiem czy trzeba płukać czy nie, więc się nie wypowiadam. Przy czym jeśli czegoś nie widać czy nie czuć to wcale jeszcze nie znaczy, że tego nie ma.
                    Ale dyskusja zeszła trochę na boczny tor, bardziej istotne jest nie czym płukać - bo dostępnych na rynku środków do dezynfekcji o podobnym spektrum działania jest cała masa, ale JAK dla danej grupy.
                    Hej szable w dłoń!!!
                    Pro Fide Rege et Lege

                    Comment

                    • sebanek
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2009.02
                      • 178

                      #25
                      Ja np. z powodzeniem stosuję Chemipro Oxy w ilości 1L na fermentor i jest dobrze ale co tam moje 10 warek...[/QUOTE]

                      Ja dokładnie tak samo
                      Last edited by sebanek; 2009-06-17, 11:50.

                      Comment

                      • korbicz
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2008.06
                        • 170

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomassi Wyświetlenie odpowiedzi
                        Przy czym mam na myśli środki takie jak np. medicarine itp.
                        A po diabła chcesz używać czegoś takiego w warunkach domowych? Medicarine czyli dichloroizocyjanuran sodu jest toksycznym związkiem, który działa poprzez uwalnianie atomowego chloru. Nic dziwnego, że producent zaleca obfite płukanie. Nie mogę tylko zrozumieć po co używać czegoś takiego (przypominam, że chlor w postaci gazu jest wysoce toksyczny) w warunkach domowych. Jest na rynku tyle bardziej bezpiecznych i mniej kłopotliwych w użyciu środków. Z wypowiedzi pozostałych kolegów można wysnuć wniosek, że każdy jest zadowolony z tego, czego używa. Wyważanie otwartych drzwi i szukanie środków takich jak Medicarine uważam za całkowicie nieprzemyślane.

                        Comment

                        • tomassi
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2007.08
                          • 59

                          #27
                          Już nie używam, jak napisałem teraz stosuję ClO2, a także związki oparte na aktywnym tlenie, a do szybkiej dezynfekcji (zabawa z drożdżami) Despreja. Medicarine to był jeden ze środków, których używałem na początku drogi piwowarstwa domowego (było jeszcze z 10 innych). Ale jak każdy z Was też przechodziłem pewną drogę zanim wypraktykowałem najlepsze metody.
                          Hej szable w dłoń!!!
                          Pro Fide Rege et Lege

                          Comment

                          • korbicz
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2008.06
                            • 170

                            #28
                            A to przepraszam. Lekko mnie zszokowałeś .

                            Comment

                            • bergmann
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2007.11
                              • 35

                              #29
                              Dezynfekcja

                              Chciałbym przestrzec przed niepłukaniem po użyciu pirosiarczanu sodu,w konkurencyjnym sklepie piszą ,że po użyciu 2% roztworu nie trzeba płukać,tak też zrobiłem i ..po 5ym piwie zaczeły mnie boleć nerki i nie był to zbieg okoliczności,teraz robię to jak Ewa Kwapisz poleca w swojej książce: płuczę 0,5 %ym roztworem zostawiam na pół godziny(płuczę fermentory,butelki,kapsle,itd-przy użyciu rozpylacza ręcznego)po czym płuczę gorącą wodą z czajnika.I jest ok.Skutecznym środkiem do dezynfekcji jest też desprej ale jest kosmicznie drogi-używam go tylko w nagłych przypadkach.

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bergmann Wyświetlenie odpowiedzi
                                Chciałbym przestrzec przed niepłukaniem po użyciu pirosiarczanu sodu,w konkurencyjnym sklepie piszą ,że po użyciu 2% roztworu nie trzeba płukać,tak też zrobiłem i ..po 5ym piwie zaczeły mnie boleć nerki i nie był to zbieg okoliczności,
                                Współczuję problemów z nekami, ale na czym opierasz przeświadczenie, że powodem było niewypłukane piro? Ja używam pirosiarczynu potasu, i z wiedzy winiarskiej wyniosłem, że tego w przeciwieństwie do p. sodu nie trzeba płukać.
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X