Wkładając marne kilka tysięcy w browar w ogóle nie myślałbym o zyskach dla siebie (bo jakie by one mogły być za taki udział), tylko o dobrych piwach. Przede wszystkim niech browar zarabia na siebie. Jeśli dałoby się, bo ja wiem, ująć w statucie spółki, że musi warzyć piwa na określonych zasadach (nie HGB, odpowiedni czas leżakowania, bez stosowania surowców niesłodowanych dla cięcia kosztów) oraz różnorodne gatunkowo (a nie tylko niepasteryzowane pilsy i porter na dokładkę), to ja z chęcią w to wejdę.
Czasy zaczynają sprzyjać, więc może warto chwycić byka za rogi - nawiązać kontakt z browarami działającymi na podobnej zasadzie w innych krajach, zasiąść do lektury polskich aktów prawnych, pytać, zasięgać opinii z pierwszej ręki itd. Najwyżej się nie uda i... będziemy mogli zacząć od nowa z cennym bagażem doświadczeń.
Czasy zaczynają sprzyjać, więc może warto chwycić byka za rogi - nawiązać kontakt z browarami działającymi na podobnej zasadzie w innych krajach, zasiąść do lektury polskich aktów prawnych, pytać, zasięgać opinii z pierwszej ręki itd. Najwyżej się nie uda i... będziemy mogli zacząć od nowa z cennym bagażem doświadczeń.

Comment