Też ostatnio szukałem gotowca (co roku robię podpiwek na urodziny ), ale tym razem nie udało się. Usłyszałem, że ponoć nie jest już produkowany. Można z powodzeniem zastąpić go kawą zbożową i chmielem (moja babcia tak robi, efekt niemal identyczny).
Krzysiu napisał(a) Moja propozycja jest taka - nie zawracajcie sobie tym głowy, zróbcie od razu porządne piwo. Zrbiłem podpiwek raz i wystarczy - żadna rewelacja.
Podpiwek, jak sama nazwa wskazuje, leży gdzieś pod piwem , ciężko porównać go do piwa.
Moim zdaniem to bardzo dobry napój na gorące dni.
"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Prawdziwy podpiwek, jak nazwa na to nie wskazuje, były to popłuczyny po zacieraniu, przeznaczone dla najbiedniejszej części społeczeństwa. W wielu regionach Europy i w róznych czasach obowiązywał zakaz produkowania podpiwku.
Krzysiu napisał(a) Moja propozycja jest taka - nie zawracajcie sobie tym głowy, zróbcie od razu porządne piwo. Zrbiłem podpiwek raz i wystarczy - żadna rewelacja.
Moja kontrpropozycja - róbcie i jedno, i drugie. Robię podpiwek w miarę regularnie i świetnie nadaje się on do gaszenia pragnienia, kiedy nie chcę wlewać w siebie procentów. Że nie wspomnę o koszcie: susz (ok. 1 zł) + 10 l. wody + drożdże + 0,5 kilo cukru.
PS Dodam, że pierwszy podpiwek mi nie wyszedł. Później było tylko lepiej. Poza tym jest sporo możliwości, można eksperymentować jak z piwem, a efekty są już po 3-5 dniach.
PS2 W okolicach Warszawy jeszcze niedawno można było dostać ten gotowiec. Jeśli jedziesz na zlot, Nicolae, frakcja warszawska może ci przywieźć klika(naście) paczek.
Zgadzam się z przedmówcą, dobrze schłodzony podpiwek w letni upał (niestety jeszcze nie takowego w tym roku nie uświadczyłem) jest świetną sprawą, a 10 litrów już czeka . Mankamentem jest to, iż efekty są na dobrą sprawę tylko między 3 a 5 dniem .
Comment