Kto z Olsztyna zaprosi na warzenie?

[dino19_87]

Łukasz, masz wiadomość. Daj znać czy Ci pasuje termin.

[dino19_87]

Warzenie przebiegło bez większych problemów, piwka przyniesione przez Pawła były bardzo smaczne, ogólnie fajne spotkanie. Dzięki chłopaki za wizytę. A teraz do garów

[pawdab]

To my dziękujemy za poglądową lekcję. A co do garów, to faktycznie tak się tym patrzeniem zainspirowałem, że po powrocie do domu uwarzyłem jeszcze wieczorem Brown Ale. Nieźle - zaliczyłem dwie warki w jeden dzień :-)

[lukasz120222]

Pewnie że dziękujemy W końcu zobaczyłem jak powinna wygląda prawidłowa filtracja

pawdab - troche wtedy popróbowaliśmy dobrego piwka, wszystko wieczorem dobrze poszło ? :P

[pawdab]

A jak najbardziej. Wydajność trochę mniejsza niż zakładałem - 20 litrów 10Blg zamiast "fabrycznego" 12 Blg. Ale poza tym wszystko pod kontrolą. Muszę jednak przyznać że pod koniec byłem nieźle zrypany.

No i cieszę się że Panom smakowały moje wyroby. Jeszcze wprawdzie z puszki, ale zawsze. Mam nadzieję że te zacierane będą jeszcze lepsze. Na razie niecierpliwie czekamy ...

[dino19_87]

Wiem dlaczego różnica temperatur podczas zacierania była taka duża między moimi termometrami. Jeden mylił się o 2-3'C Już go naprawiłem.

[lukasz120222]

A ja spróbowałem swojego pierwszaka :P Trochę takie "siki Weroniki". Gazu brak, drożdze jeszcze czuć, jedynie fajna goryczka na końcu ale według mnie też trochę za mała Musze się przestawić na treściwsze :P

[pawdab]

Widzę poszedłeś za moją radą i próbujesz już po tygodniu Po mojemu to ono jeszcze dojrzeje. Daj znać jak poszły kolejne degustacje.

[lukasz120222]

Na pewno przyniosę po butelczynie ale serio nie będzie się czym jarać, 10 blg to jednak trochę za mało jak na takie piwo

[pawdab]

No i jak degustacja? Próbowałeś ponownie? Polepszył się smak z czasem?

[tfur]

a twoje jak tam, pawełek?
wszystko pasi, nic nie kwasi?
co wynikło z zacierania na chorobowym?

[pawdab]

Na chorobowym #9 był robiony - i wyszło marniawo, bo tylko 10Blg. A co do smaku to nie wiem jeszcze - nie próbowałem.

Eksperymentalnie zaś obleciałem #8 po niecałych 2 tygodniach leżakowania. Bardzo chmielowe, przypomina nieco w smaku Atak Chmielu, choć kolor dużo jaśniejszy. Smak, no cóż, ciekawy ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu że mi zalatuje ... mokrą szmatą. Stąd przyznałem tej warce pieszczotliwą nazwę "Flanelcia".

[lukasz120222]

Jeszcze nie piłem, mam zamiar zrobić sobie prezent do buta :P strasznie dużo osadów mam w butelkach, troche to nieprzyjemnie wygląda