Witam,
Mam dylemat odnośnie temperatury fermentacji burzliwej, a mianowicie mam do dyspozycji dwa miejsca: piwnica 18 stC i kuchnia 22 stC.
Pierwsze piwko Pale Ale 12Blg z BA na drożdżach US-05. Zalecana fermentacja piwa 18-20stC. W związku z tym po zadaniu drożdży (po rehydratyzacji) wyniosłem piwo do piwnicy. Po 5 dniach piwo odfermentowało do 4 Blg i stanęło (dwa dni bez zmian). W związku z tym przyniosłem piwo do mieszkania do kuchni, żeby postało z jeden dzień do przelania na cichą (żeby ewentualnie się ustało to co wzburzyłoby się przypadkiem przy przenoszeniu). Na drugi dzień zajrzałem i jakie moje zdziwienie ja zobaczyłem pianę i rozpoczętą fermentację burzliwą na nowo. Po 3-4 dniach spadło do 3 Blg i fermentacja ustała. Zlałem na cichą i wyniosłem do piwnicy. Zdążyłem jeszcze uwarzyć IPA 14Blg na US-05(18-22), pszeniczne ciemne na WB-06(18-20) i Irish Red Ale na S-04 (18-22stC).
IPA burzliwa w kuchni zeszło do 3 Blg - zlane na cichą i do piwnicy.
Teraz na burzliwej w kuchni pszeniczne i Irish - dzisiaj zmierzyłem temperatury fermentującej brzeczki to 24 stC (drugi i trzeci dzień fermentacji). W międzyczasie się naczytałem, że wysokie temperatury wpływają źle na smak (posmaki estrowe) a niższe dobrze (czystszy smak) i jednocześnie, że dobrze prowadzić fermentację cichą w niższych temperaturach od burzliwej.
Czy poprawnie postępuję jeżeli fermentuję piwa o zalecanych temperaturach 18-20 w kuchni o temp 22 stC (brzeczka 24stC) czy powinienem wynosić jednak do piwnicy i trzymać w 18 stC i potem na cichą też do piwnicy?
Czy drożdże w wyższych będą odfermentowywały głębiej w niższych temperatury płycej ? Jeżeli tak, to co jest ważniejsze głębsze odfermentowanie i ryzyko pogorszenia smaku czy też lepszy smak i wyższy końcowy baling ? Waszym zdaniem oczywiście.
pozdrawiam
Mam dylemat odnośnie temperatury fermentacji burzliwej, a mianowicie mam do dyspozycji dwa miejsca: piwnica 18 stC i kuchnia 22 stC.
Pierwsze piwko Pale Ale 12Blg z BA na drożdżach US-05. Zalecana fermentacja piwa 18-20stC. W związku z tym po zadaniu drożdży (po rehydratyzacji) wyniosłem piwo do piwnicy. Po 5 dniach piwo odfermentowało do 4 Blg i stanęło (dwa dni bez zmian). W związku z tym przyniosłem piwo do mieszkania do kuchni, żeby postało z jeden dzień do przelania na cichą (żeby ewentualnie się ustało to co wzburzyłoby się przypadkiem przy przenoszeniu). Na drugi dzień zajrzałem i jakie moje zdziwienie ja zobaczyłem pianę i rozpoczętą fermentację burzliwą na nowo. Po 3-4 dniach spadło do 3 Blg i fermentacja ustała. Zlałem na cichą i wyniosłem do piwnicy. Zdążyłem jeszcze uwarzyć IPA 14Blg na US-05(18-22), pszeniczne ciemne na WB-06(18-20) i Irish Red Ale na S-04 (18-22stC).
IPA burzliwa w kuchni zeszło do 3 Blg - zlane na cichą i do piwnicy.
Teraz na burzliwej w kuchni pszeniczne i Irish - dzisiaj zmierzyłem temperatury fermentującej brzeczki to 24 stC (drugi i trzeci dzień fermentacji). W międzyczasie się naczytałem, że wysokie temperatury wpływają źle na smak (posmaki estrowe) a niższe dobrze (czystszy smak) i jednocześnie, że dobrze prowadzić fermentację cichą w niższych temperaturach od burzliwej.
Czy poprawnie postępuję jeżeli fermentuję piwa o zalecanych temperaturach 18-20 w kuchni o temp 22 stC (brzeczka 24stC) czy powinienem wynosić jednak do piwnicy i trzymać w 18 stC i potem na cichą też do piwnicy?
Czy drożdże w wyższych będą odfermentowywały głębiej w niższych temperatury płycej ? Jeżeli tak, to co jest ważniejsze głębsze odfermentowanie i ryzyko pogorszenia smaku czy też lepszy smak i wyższy końcowy baling ? Waszym zdaniem oczywiście.
pozdrawiam
Comment