Wadliwy Severin

[noiser]

Problem z gatunku tych niecierpiących zwłoki. Warzę właśnie na nowym Severinie grodziskie. Od ponad godziny jestem po przerwie zakwaszającej i za cholerę gar dalej mi nie grzeje; nie mam jak podnieść temperatury do kolejnych przerw/skończenia zacierania. Przelałem brzeczkę do fermentora, gar nie grzał także przy małej ilości wody. Wylałem z niego wodę, dałem odpocząć chwilkę i zaczął grzać. Przelałem więc szybko zawartość fermentora z nadzieją, że jednak dokończę warzenie. Niestety, nie mogę podgrzać wyżej niż 47 st. i nie ma żadnych oznak grzania (poza świecącą się lampką przy termostacie), takich jak były wcześniej (choćby efekt dźwiękowy).
Czy ktokolwiek z Was miał podobny problem? Pewnie 'piwko' w kanał i reklamacja, ale jestem ciekaw czy jest to powszechne na Severinach. Uwarzyłem na tym garze raptem 2 piwka i nie mam go dłużej niż półtora miesiąca.

[jacer]

czujnik temp. zmodyfikowałeś?

[noiser]

No tak, oczywiście, chcąc podgrzać zwiększałem temperaturę. Nie działa nawet jak przekręcę wskaźnik temperatury na gotowanie.

[jacer]

Pytam się, czy rozebrałeś gar i umieściłeś w innym miejscu czujnik temp.

[noiser]

Nie, ale spróbuję.

[MarcinKan]

tak to jest z "nowymi" garami .. ja mam taki sprzed kurna nie wiem .. ale STARY ... grzeje, gotuje wsio nawet nie piśnie

[noiser]

tak to jest z "nowymi" garami .. ja mam taki sprzed kurna nie wiem .. ale STARY ... grzeje, gotuje wsio nawet nie piśnie

Tak, można by pomyśleć, że niemiecki sprzęt, to raczej nie będzie szwankować na samym starcie współpracy, a tu klops...
Sytuacja na tę chwilę opanowana. Rozkręciłem spód gara, nie skorzystałem ze swoich wątpliwych zdolności elektrotechnicznych i skręciłem go ponownie. O dziwo, blaszany wehikuł zadziałał i ruszyłem z kolejnymi etapami warzenia. Pozostaje teraz tylko kwestia: jaki efekt będzie miała ok. 2-godzinna przerwa w temp. ~ 45 st. między przerwą zakwaszającą (38 st.) a maltozową (63 st.)?

[anteks]

Trzeba było dekokcić
za wiki.piwo.org

45-50* - przerwa beta-glukanowa, w tej temperaturze optymalnie działa endo-B-glukanaza, która rozkłada beta-glukany pochodzące z rozkładu ścian komórkowych ziarna. Dzięki temu zmniejsza się lepkość zacieru i brzeczki, co może mieć znaczenie przy zacieraniu piwa z udziałem żyta lub innych zbóż zawierających dużo beta-glukanów (np. gryki). Wydłużenie tej przerwy może jednak negatywnie wpłynąć na pełnię smakową i pianę piwa, ze względu na dość wysoką aktywność egzopeptydaz już w 45°C. Endo-B-glukanaza jest już wyraźnie aktywna w temperaturze poniżej swego optimum dlatego chcąc uniknąć nadmiernego rozkładu białka przerwę beta-glukanową należy prowadzić w temperaturach niższych, nawet 35°C

[noiser]

Huh, przy takich stresach nawet przez myśl mi to nie przeszło.
Dziękuję za info.

[MarcinKan]

Tak, można by pomyśleć, że niemiecki sprzęt, to raczej nie będzie szwankować na samym starcie współpracy, a tu klops...

ja kupując gar elektryczny kupiłem jakiegoś starucha bez zbędnej elektroniki itp bajerów i wodotrysków. Był zamysł taki, że "kiedyś to się dobrze produkowało sprzęty" a "teraz się tylko produkuje sprzęty" swego czasu dużo jeździłem po firmach produkujących różnego rodzaju sprzęty ... teraz się liczy tylko wydajność, odpowiednie słupki zysku, tanie podzespoły ... coś na zasadzie: wykręcamy podzespoły do czasu aż przestanie działać ... następnie wkręcamy przedostatni i ... działa, ale jak długo?

to jak z naszym piwem zrób jedno "swoje" - to komercyjne przestają smakować

[ontario_ab]

Mam też taki Severin. To super maszyna, wymaga tylko minimalnej modyfikacji. Pod termostat podłożyłem blaszkę 1mm i już jest OK. To nie jest wada - to zabezpieczenie. Pewnie tak u ciebie się dzieje bo nie mieszasz i słód leży na dnie.
Pierwszy raz miałem to samo, teraz nie zamienię go na żaden inny.