Problem z gatunku tych niecierpiących zwłoki. Warzę właśnie na nowym Severinie grodziskie. Od ponad godziny jestem po przerwie zakwaszającej i za cholerę gar dalej mi nie grzeje; nie mam jak podnieść temperatury do kolejnych przerw/skończenia zacierania. Przelałem brzeczkę do fermentora, gar nie grzał także przy małej ilości wody. Wylałem z niego wodę, dałem odpocząć chwilkę i zaczął grzać. Przelałem więc szybko zawartość fermentora z nadzieją, że jednak dokończę warzenie. Niestety, nie mogę podgrzać wyżej niż 47 st. i nie ma żadnych oznak grzania (poza świecącą się lampką przy termostacie), takich jak były wcześniej (choćby efekt dźwiękowy).
Czy ktokolwiek z Was miał podobny problem? Pewnie 'piwko' w kanał i reklamacja, ale jestem ciekaw czy jest to powszechne na Severinach. Uwarzyłem na tym garze raptem 2 piwka i nie mam go dłużej niż półtora miesiąca.
Czy ktokolwiek z Was miał podobny problem? Pewnie 'piwko' w kanał i reklamacja, ale jestem ciekaw czy jest to powszechne na Severinach. Uwarzyłem na tym garze raptem 2 piwka i nie mam go dłużej niż półtora miesiąca.
Comment