drożdzowy smak 6 zbóż

[MarcinKan]

chyba coś poszło nie tak. Fermentacja burzliwa przeszła oki po tygodniu na cichą po 3 tygodniach do butelek - smakowało dobrze jak świeże ciepłe nienagazowane ... zabutelkowane po tygodniu przeniosłem do garażu.

ale po zabutelkowaniu:
po 1 tygodniu - hmm smakowało jak piwo ale sporo smaku drożdżowego
po 2 tygodniach - "wali" nadal drożdżami
po 3 tygodniach - właściwie nic się nie zmieniło

butelki umyte i wypalone w piekarniku godzina w ok 175st (standardowo jak zawsze) wężyki nowe (akurat kupiłem) zdezynfekowane pirosiarczanem sodu, kapsle również ... dodam że 1 butelkę nie kapsluję aby piwo "przemyło" wężyk.

zastanawiam się czy cierpliwość pomoże? dodam że w butelkach strasznie duży osad się zrobił na dnie a piwo nadal jest mętne i jak pisałem wyżej strasznie.
do tej pory nie miałem takiego przypadku ... zastanawiam się skąd taki duży posmak drożdżowy? - wcześniej w trakcie butelkowania nie było go ...

[anteks]

Jeśli masz dużo osadu w butelce to za krótka cicha lub skopałeś przelewanie.
Możesz też piwo filtrować
ps Może jesteś przewrażliwiony

[MarcinKan]

no tak ... śmiem twierdzić że coś skopałem
... przewrażliwiony to raczej nie jestem - z 2 skrzynek zostało już tylko z 24 moje testy degustacyjne robię w różnych temperaturach picia, po wypiciu innych wcześniejszych piw, w różnych pozycjach od stania do leżenia ... więc kompleksowo podchodzę do tematu
zastanawia mnie tylko że piwo nie ma kwaśnego smaku ma tylko konsystencję szlamu ostry smak i zapach drożdży ... no cóż poleży ostała skrzynka z kilka miesięcy może się coś z tego wyklaruje.

[anteks]

To nie porter by leżakować go kilka miesięcy, wypij i warz następne.
ps zostaw sobie jedna butelkę by zobaczyć czy faktycznie sie wyklaruje

[MarcinKan]

i też tak zrobię ... wikend majowy tuż tuż więc już plan na gotowanie jest w miarę regularnie co ok 2-3 tygodnie warze kolejne piwka

tylko zastanawia mnie co się zadziało ... a że kolejne jest już od 2 tygodni na cichej i jeszcze trochę i będzie trzeba je porozlewać :/ stąd mam zagwostkę gdzie jest u mnie problem wcześniej nie miałem takiego zdarzenia

[Gość]

A może problem w nalewaniu, wlewasz też drożdże.
Mocno schodź i nalej, i butelki zawsze na baczność trzymaj.

[MarcinKan]

no tak .. ale tak na 40 butelek? któreś musiałby być dobre ... a tu wszystkie takie same.

aaaa a może!!! zawsze przed rozlaniem zlewałem piwo i dodawałem glukozę w postaci syropu do całości i dopiero potem rozlewałem ... a przy tym piwie wsypałem glukozę łyżeczką do butelek i dopiero potem porozlewałem ... hmmm to właściwie jedyna różnica od innych rozlewań

[jacer]

Za krótka cicha. Ile trzymałeś na cichej? Na dnie powinna być lekka mgiełka drożdży a nie 0,5cm warstwa.

[MarcinKan]

tak jak pisałem na początku ... 3 tygodnie w piwnicy temperatura ok 10st, a na dnie ... hmm zwyczajowo jak to na cichej "mgła opadła - rosa na trawie"

[jacer]

Mylisz pojęcia. Zabutelkowanie to nie jest fermentacja cicha.

[MarcinKan]

nie mylę ... tydzień burzliwa 3 tygodnie cicha i do butelek w butelkach już stoi 3 tygodnie

[anteks]

Po cichej dekantowałeś piwo do pojemnika z kranikiem?

[MarcinKan]

nie ... właśnie lenia miałem i rozlałem bezpośrednio ze szklanego balona gdzie siedziało na cichej

[anteks]

A w tym szklanym balonie było klarowne?

[MarcinKan]

tak do klarowania używam szklanych balonów ... ładnie widać czy już trunek przejrzysty oczywiście umyty i zdezynfekowany przed użyciem
generalnie to jest dla mnie zagadka i zagwostka ... bo nie jest kwaśne (kwaśne miałem kiedyś) jest tylko drożdżowe ... widać glukoza w piwie wku...a drożdże