chmiel po gotowaniu

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wrednyhawran
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2010.07
    • 1784

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc Wyświetlenie odpowiedzi
    Jeśli masz problem z DMSem w piwie, to wystarczy przedłużyć gotowanie. Doświadczenie wielu piwowarów domowych pokazuje, że dmsu nie ma co się za bardzo obawiać.
    Nie mam problemu z DMSem, nigdy go nie miałem i wolę, żeby tak zostało, bo dla mnie warka z DMSem będzie niepijalna i pójdzie w kanał. Wolę w tym wypadku dmuchać na zimne.

    Jak komuś DMS nie przeszkadza, to nie musi tak robić, ale dla mnie DMS jest nie do przyjęcia.
    Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
    Małe Piwko Blog
    Małe Piwko Blog na facebooku
    Domowy Browar Demon

    Comment

    • Marcin_wc
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2005.09
      • 2115

      #47
      Rozumiem, że dla Ciebie jest nie do przyjęcia. Możesz też pluć przez lewe ramię, żeby go nie było. Nie ma co straszyć innych dmsem, bo ta wada w piwie domowym jest bardzo ciężka do uzyskania. Jak już pisałem, jeśli ktoś strasznie boi się dmsu i robi piwo z dużym udziałem słodu pilzneńskiego, to powinien przedłużyć gotowanie i będzie bezpieczny.

      Szybkie chłodzenie brzeczki pozbawia nas możliwości chmielenia po wyłączeniu palnika, co w niektórych piwach przynosi sporo korzyści.

      Comment

      • wrednyhawran
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2010.07
        • 1784

        #48
        Są różne szkoły, każdy wybiera taką, która mu najbardziej odpowiada. Ja chłodzę od razu i uważam to za najbardziej zgodne ze sztuką.
        Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
        Małe Piwko Blog
        Małe Piwko Blog na facebooku
        Domowy Browar Demon

        Comment

        • Marcin_wc
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2005.09
          • 2115

          #49
          Zgadzam się z tym, że są różne szkoły. Ja jestem za tym, żeby początkujących nie uczyć suchej teorii, tylko przekazywać doświadczenie i zwracać ich uwagę na to, co najważniejsze w warzeniu. W gotowaniu najważniejszy jest odpowiedni czas, a w chłodzeniu czystość i schłodzenie do temperatury fermentacji lub minimalnie niższej.
          Co do pytanie, to oplot się nadaje, a o napowietrzenie nie musisz się specjalnie bać. Staraj się je minimalizować, ale nie jest to priorytet.

          Comment

          • ksieciuniu
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2013.11
            • 157

            #50
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedzi
            Nie rozumiem

            Chodziło mi o to, że ja, będąc na innym stopniu piwowarskiego wtajemniczenia niż większość tu obecnych: nie zacieram i mam tylko 10 litrowy gar w którym chmielę ekstrakty słodowe. Siłą rzeczy moja gorąca brzeczka ma 7-8 litrów, które przed dodaniem drożdży muszę „rozcieńczyć” do standardowych 20 litrów wodą „źródlaną” z Biedronki. Przy obecnej pogodzie mogę tą wodę potrzymać wcześniej kilka godzin na balkonie i dolewać mocno zimną (chociaż nie wiem czy taka duża różnica temperatur jest wskazana) i wtedy chłodzenie przebiegnie dosyć szybko.
            Wiem, że takie rozcieńczanie to nie jest szczyt „profesjonalizmu”, ale cóż, takie mam teraz warunki.


            Generalnie dziękuję wszystkim za cenne rady.

            Comment

            • wrednyhawran
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2010.07
              • 1784

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc Wyświetlenie odpowiedzi
              Zgadzam się z tym, że są różne szkoły. Ja jestem za tym, żeby początkujących nie uczyć suchej teorii, tylko przekazywać doświadczenie i zwracać ich uwagę na to, co najważniejsze w warzeniu. W gotowaniu najważniejszy jest odpowiedni czas, a w chłodzeniu czystość i schłodzenie do temperatury fermentacji lub minimalnie niższej.
              Co do pytanie, to oplot się nadaje, a o napowietrzenie nie musisz się specjalnie bać. Staraj się je minimalizować, ale nie jest to priorytet.
              Ja mam podejście zgoła odwrotne. Uczyć właśnie trzeba zgodnie z podręcznikowymi zasadami dobrej praktyki, a nie z zasadami bylejakości i rutyny. Dopiero w miarę nabierania doświadczenia piwowar sam dojdzie do tego co mu potrzebne, a co nie i sam wypracuje swoją własną drogę. Pomyśl jak pedagog. Dlaczego w szkołach zabraniali kalkulatorów, mimo, że w prawdziwym życiu i tak wszyscy ich używają? Żeby u podstaw wykształcić pewne zachowania i wyczulić na pewne rzeczy, a na uproszczenia przyjdzie czas później.
              Last edited by wrednyhawran; 2013-11-30, 18:11.
              Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
              Małe Piwko Blog
              Małe Piwko Blog na facebooku
              Domowy Browar Demon

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedzi
                ... Uczyć właśnie trzeba zgodnie z podręcznikowymi zasadami dobrej praktyki...
                To podstawa dydaktyki.

                Można oczywiście zrobić komiks z instrukcją wykonania piwa, tylko delikwent poza przyswojeniem kilku prostych czynności nie będzie miał zielonego pojęcia, co z czego wynika. W efekcie masz setki pytań, dlaczego rurka nie bulka ...

                Comment

                • ksieciuniu
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2013.11
                  • 157

                  #53
                  Wracając do kwestii praktycznych, które poprzedziły tę dyskusję o metodyce nauczania piwowarstwa, to w praktyce nie wyszło mi najlepiej
                  (oczywiście wina nie leżała w pomysłach, ale w ich wykonaniu).

                  Kręcioła (na gorąco) nie całkiem się sprawdziła – sporo chmielin zostało w garze ale od razu na początku zobaczyłem, że z rurki też leci dużo syfu więc na jej koniec (ten wylotowy) założyłem woreczek muślinowy, który na szczęście zdezynfekowany miałem pod ręką (potem musiałem go zmienić na drugi, bo się zapełnił). Ponieważ i tak sporo syfu przeleciało przez woreczek, więc dodałem filtrację przez oplot, ale tutaj to już zupełna porażka – część przeleciała, ale jakieś 2,5 l. zostało. Więc przelałem je do 5 kufli, z których po jakichś 20-30 minutach zlałem znad osadu i jeszcze to zagotowałem. Pewnie ta ostatnia czynność nie wpłynie zbyt dobrze na aromatyczne chmiele, które dodawałem pod koniec i po zakończeniu gotowania (szczególnie, że to dodatkowe gotowanie dotyczyło prawie połowy ostatecznego stanu brzeczki po warzeniu), ale to się może jakoś uda „odratować” chmieleniem na zimno.
                  Ale i tak brzeczka pachnie urzekająco

                  Za kilka dni kolejny nastaw – teraz chyba spróbuję kręcioły+woreczek na wężyk+lanie tego na sitko z jałową gazą, a już bez oplotu i kufli.


                  P.S. Jest jakiś sprytny sposób na oddzielenie szklanych kuleczek od „wygotowanego” słodu czy pozostaje mi poszukać Kopciuszka?

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ksieciuniu Wyświetlenie odpowiedzi
                    Za kilka dni kolejny nastaw – teraz chyba spróbuję kręcioły+woreczek na wężyk+lanie tego na sitko z jałową gazą...
                    Możesz też spróbować normalnie - poczekać, aż chmieliny osiądą na dnie i brzeczkę zlać normalnie znad osadu.

                    Comment

                    • anteks
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛
                      • 2003.08
                      • 10769

                      #55
                      Chyba zrobie film jak dekantuję po kręciole, nawet jak coś przeleci to opadnie w czasie fermentacji
                      ps Do czego te szklane kuleczki?
                      Mniej książków więcej piwa

                      Comment

                      • ksieciuniu
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2013.11
                        • 157

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                        Możesz też spróbować normalnie - poczekać, aż chmieliny osiądą na dnie i brzeczkę zlać normalnie znad osadu.
                        … przy okazji chłodząc w tym czasie gar w wannie.
                        W sumie może tak spróbuję (ale pewnie „dla pewności” dodam sitko z gazą na dole )

                        Czy przy takim czekaniu połączonym z chłodzeniem gar może być odkryty, żeby się szybciej chłodził (biorąc pod uwagę, że przy obecnej porze roku dzikie drożdże chyba nie latają), czy też to jest niewskazane?


                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
                        ps Do czego te szklane kuleczki?
                        Podczas robienia poleconego przez któregoś z forumowiczów „mini mash”, szklane kuleczki wsadziłem wraz ze słodem do muślinowego woreczka do gotowania żeby słód nie wypłynął (teraz już wiem, że raczej niepotrzebnie).
                        I teraz w tych woreczkach jest niezły misz-masz

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ksieciuniu Wyświetlenie odpowiedzi
                          … przy okazji chłodząc w tym czasie gar w wannie.
                          W sumie może tak spróbuję (ale pewnie „dla pewności” dodam sitko z gazą na dole )
                          Odchmiela się ZIMNĄ brzeczkę. Sitko z gazą na dole to gwarancja kłopotów.

                          Koniecznie musisz kolejny raz odkryć proch?
                          Last edited by Krzysiu; 2013-12-03, 11:03.

                          Comment

                          • Marcin_wc
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2005.09
                            • 2115

                            #58
                            Jeśli chłodzisz w wannie, to zostaw do końca przykryte, potem możesz zdekantować. Na pewno trochę zostanie w osadzie. Możesz to odzyskać, przegotować i wykożystać jako rezerwę, albo do startera.

                            Ja użowam oplotu, bo brzeczka idzie przez niego do chłodnicy.

                            Comment

                            • ksieciuniu
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2013.11
                              • 157

                              #59
                              Dziękuję za rady


                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                              Odchmiela się ZIMNĄ brzeczkę. Sitko z gazą na dole to gwarancja kłopotów.

                              Koniecznie musisz kolejny raz odkryć proch?
                              Obiecuję schłodzić brzeczkę i dać sobie spokój z rewymyślaniem prochu

                              Ale jeżeli można, to tak z czystej ciekawości z tym sitkiem, żeby rozumieć „dlaczego nie”: jeżeli sitko byłoby zdezynfekowane OXY i wyparzone, a jałowa gaza świeżo otwarta to gdzie tu się czają niebezpieczeństwa? (sitko byłoby przyczepione na górze fermentora, do którego zlewałbym wężykiem brzeczkę znad osadu z gara)


                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc Wyświetlenie odpowiedzi
                              Na pewno trochę zostanie w osadzie. Możesz to odzyskać, przegotować i wykożystać jako rezerwę, albo do startera.
                              Czy jeżeli do brzeczki nie będą jeszcze dodane drożdże (np. będzie jeszcze na etapie chłodenia) to czy ten przegotowany "odzysk" (zlany np. z kufli znad osadu) mogę do niej dodać z powrotem? Nie wiem czy będę się w to "bawił", ale pytam tak czysto teoretycznie.
                              Last edited by ksieciuniu; 2013-12-03, 11:35.

                              Comment

                              • Marcin_wc
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2005.09
                                • 2115

                                #60
                                Jeśli będziesz pewny czystości, to dodawaj gdzie chcesz.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X