Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ksieciuniu
Wyświetlenie odpowiedzi
chmiel po gotowaniu
Collapse
X
-
Ale na sitko miałoby lecieć to zbiorę znad osadu, więc teoretycznie bez chmielin.
Sitko miałoby być dodatkowym zabezpieczeniem na wypadek, gdybym nieumiejętnie dekantując zaciągnął jakieś chmieliny. A nie zakładam, żebym był aż takim sierotą, żeby zaciągnąć tyle, że zapcham sitko - a jeżeli nawet tak, to sitko tym bardziej chyba potrzebne, bo inaczej wszystko poleci prosto do fermentatora.
Comment
-
-
Gaza w sicie to do duże ryzyko infekcji. Ja filtruję przez dość gęste metalowe sito, specjalnie nabieram też trochę chmielu (granulat lub szyszki), co stanowi dodatkowe złoże filtracyjne i powoli rondlem z gara do fermentatora, jak jest już resztka, to bezpośrednio z gara do sita.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedziJa mam podejście zgoła odwrotne. Uczyć właśnie trzeba zgodnie z podręcznikowymi zasadami dobrej praktyki, a nie z zasadami bylejakości i rutyny. Dopiero w miarę nabierania doświadczenia piwowar sam dojdzie do tego co mu potrzebne, a co nie i sam wypracuje swoją własną drogę. Pomyśl jak pedagog. Dlaczego w szkołach zabraniali kalkulatorów, mimo, że w prawdziwym życiu i tak wszyscy ich używają? Żeby u podstaw wykształcić pewne zachowania i wyczulić na pewne rzeczy, a na uproszczenia przyjdzie czas później.
Nie od dzisiaj wiadomo, że teorii warzenia w dużych browarach nie można przenosić w 100% na piwowarstwo domowe. Poza tym nie wiem na jakie książki się powołujesz, ale ja w książkowych recepturach widzę niejednokrotnie gotowanie 90min i np. hop back, który jak wiemy wykonuje się na gorącej, ale już nie wrzącej brzeczce. Temat samego DMSu też był nie raz poruszany na forum. Napiszę więc jeszcze raz, jeśli masz problem z DMSem wydłuż gotowanie, a jeśli jesteś przesądny spluwaj przez lewe ramię.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ksieciuniu Wyświetlenie odpowiedziAle jakby ta gaza była świeżorozpakowana (jałowa) albo nawet dodatkowo wygotowana?
Im mniej elementów, tym mniejsze ryzyko infekcji, oraz oczywiście mniej roboty. Ale, jak widzę, masz szczególne upodobanie do komplikowania rzeczy prostych i oczywistych.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc Wyświetlenie odpowiedzi... teorii warzenia w dużych browarach nie można przenosić w 100% na piwowarstwo domowe...Last edited by Krzysiu; 2013-12-04, 09:58.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziOczywiście, że nie. W browarach przemysłowych nie ma rurki do bulkania oraz sitek z jałowej, przegotowanej gazy. Rzecz jednak w tym, że bez znajomości teorii wyważa się otwarte drzwi, czego przykładów ten dział forum jest pełny aż do bólu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc Wyświetlenie odpowiedzi
Nie od dzisiaj wiadomo, że teorii warzenia w dużych browarach nie można przenosić w 100% na piwowarstwo domowe.Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
Oczywiście, że nie. W browarach przemysłowych nie ma rurki do bulkania oraz sitek z jałowej, przegotowanej gazy. Rzecz jednak w tym, że bez znajomości teorii wyważa się otwarte drzwi, czego przykładów ten dział forum jest pełny aż do bólu.
A co do chmielenia: ja po gotowaniu przelewam do fermentora z filtratorem z oplotu - świetnie odfiltrowuje również granulat, nic się nie zatyka. Zostają ze 2 litry z błotkiem na dnie i ja je wylewam, szkoda mi czasu na cedzenie.Last edited by Marusia; 2013-12-04, 21:53.
Comment
-
-
A ja przelewam wężykiem, na końcu którego zawiązana jest pończocha. Cały granulat i przełom zostaje w pończosze, w osadach po chmielu zostaje max 0.5l który można łatwo odzyskać po prostu dłużej trzymając pończochę nad pojemnikiem w powietrzu. Sposób nadaje się tylko do granulatu, szyszki zatykają wężyk.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziA co do chmielenia: ja po gotowaniu przelewam do fermentora z filtratorem z oplotu - świetnie odfiltrowuje również granulat, nic się nie zatyka. Zostają ze 2 litry z błotkiem na dnie i ja je wylewam, szkoda mi czasu na cedzenie.
Tak czy siak dziękuję wszystkim za rady; dzisiaj ponownie spróbuję je zderzyć z praktyką w moim wykonaniu
Comment
-
Comment