Planując warzenie Weizenbiera studiuję receptury. I tak np. w gotowym przepisie do zestawu słodów z tutejszego sklepu widzę przerwę 15 min 40-45* - "przerwa ferulikowa, która pomoże w uzyskaniu tak charakterystycznego dla weizena zapachu goździkowego".
Za to już na piwo.org czytam - "Jej skuteczność jest dyskusyjna, wydaje się, że dla uzyskania widocznego efektu trzeba by ją wydłużyć do godziny - dwóch". W kilku innych recepturach ludzie stosują jednak takie 10-15 minutowe przerwy.
Stąd pytanie- to taki zabieg magiczny aby się piwowar lepiej czuł zacierając i można sobie to śmiało odpuścić czy też zastosowanie tak krótkiej przerwy ma rzeczywiście przełożenie na zapach piwa czyt inne jego parametry. Czy też mam się szykować na ponad godzinne przetrzymanie brzeczki w tej temperaturze 40* (wtedy pewno zamiast w garze wrzuciłbym słód w jakiś styropian i trzymał dolewając wrzątku).
Za to już na piwo.org czytam - "Jej skuteczność jest dyskusyjna, wydaje się, że dla uzyskania widocznego efektu trzeba by ją wydłużyć do godziny - dwóch". W kilku innych recepturach ludzie stosują jednak takie 10-15 minutowe przerwy.
Stąd pytanie- to taki zabieg magiczny aby się piwowar lepiej czuł zacierając i można sobie to śmiało odpuścić czy też zastosowanie tak krótkiej przerwy ma rzeczywiście przełożenie na zapach piwa czyt inne jego parametry. Czy też mam się szykować na ponad godzinne przetrzymanie brzeczki w tej temperaturze 40* (wtedy pewno zamiast w garze wrzuciłbym słód w jakiś styropian i trzymał dolewając wrzątku).
Comment