Rzeczywiście, różnica między brzeczką z zacierania a z wysładzania jest prawie niedostrzegalna. Różnica wynosi tylko 15 Blg.
Masz jeszcze jakieś inne rewolucyjne domniemania w zanadrzu?
Mądrala od ortografii się odezwał i jak zwykle udowadnia swoją wyższość.
Bazą do porównania ma być taka sama brzeczka, w tym o takim samym BLG (zamiast „rozwadniania” brzeczki przedniej wysłodzeniem, użyłby zwykłej wody, z oszczędności czasu, bo mu na czasie zależy) – jak inni napisali wyższej, nie sądzą, aby wyczuł różnicę w smaku.
Albo wysładzasz i masz większą wydajność, albo nie wysładzasz i masz mniejszą. Z tego zasemgo zasypu wjdzie inne piwo. A wysładzanie uwalnia różne substancje ze słodu, także te niekorzystnie wpływające na smak. Jest to w każdym podręczniku piwowarskim, tylko trzeba go przeczytać, a nie tylko domniemywać.
Dla celów porównania (bo o tym pisałem, a nie o wydajności) ma mieć taka samą brzeczkę, w tym BLG - czy tak trudno Ci to ogarnąć myślowo, czy może trudno przyznać się, że czasem można się mylić lub nie zrozumieć czegoś.
Oczywiście, że wysładzanie wpływa negatywnie na smak, ale w warunkach domowego piwa, jest to niezauważalne, no chyba, że Ty robiłeś takie eksperymenty i do tego masz tak wrażliwy smak.
Ostatnia zmiana dokonana przez Gość; 2013-09-26, 11:42.
Jeśli będę zacierać 4kg w 12 lub nawet w 20l wody to ok, ale jak doleję 5-10l wody do wysładzania( nie odkrywając młóta, ta sama temp wody)to skubany sie zorientuje i zepsuje piwo?
Podobno styl mało chmielony. A mam do tego jeszcze po 30g Citry, Lubelskiego i Marynki. Chodzi mi po głowie coś z aromatem AIPA,ale z goryczką piwa "grillowego". No może deko większą.
Comment