Dziwny zapach i smak piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • WojciechT
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2012.09
    • 2546

    Dziwny zapach i smak piwa

    Wybaczcie tak ogólnikową nazwę tematu, ale nie wiem, z której strony to ugryźć.

    Piwo, które zrobiłem z puchy, ma jedną bardzo dziwną cechę sensoryczną. Dziwny zapach i posmak czegoś, czego nie jestem w stanie w żaden sposób opisać (a co dopiero nazwać). W życiu nie spotkałem się z taką wadą w piwie "kupnym"; jednocześnie moja poprzednia warka (IPA z puchy) miała dokładnie tę samą wadę. IPA wylądowała w ściekach krótko po zabutelkowaniu (potrzymałem piwo dwa tygodnie, wada nie zniknęła, więc je - pochopnie - wylałem). Sądziłem, że to jakaś infekcja. Stout spotkałoby to samo (tym bardziej, że po burzliwej nie zauważyłem tego nieprzyjemnego zapachu), za to po cichej już pachniało nieprzyjemnie) gdyby nie jedna rzecz.

    Poczęstowałem stoutem (ledwo tydzień po rozlewie) 3 osoby (nie będące piwowarami) i każda z nich stwierdziła, że piwo jest bardzo smaczne i nie mają pojęcia, o co mi chodzi. Jednoczesnie wspomniana wada dla mnie piwo czyni całkowicie niepijalnym.

    WYDAJE mi się, że zapach jest lekko winny, a smak cierpki. Jednak - jak wspomniałem - nigdy nie spotkałem się z taką wadą w innym piwie, a do tego wyczułem ją tylko ja, więc nie wiem, jak ją opisać. Może ktoś z tego bardzo enigmatycznego opisu wywnioskuje, o co mi chodzi; a może w Katowicach jest jakiś doświadczony piwowar, któremu mógłbym podrzucić butelkę i ten pomógłby mi stwierdzić, co jest nie tak?
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    #2
    puszki tak mają, zacznij zacierać.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • polisholsby
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2013.03
      • 57

      #3
      a w jakiej temperaturze fermentowalo?

      Comment

      • anteks
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛
        • 2003.08
        • 10768

        #4
        I jakiej firmy te puchy?
        Mniej książków więcej piwa

        Comment

        • WojciechT
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2012.09
          • 2546

          #5
          Pierwsza była John Bull Masterclass, druga - Black Rock.

          Temperatura, w której obie fermentowały - 17 st. C (tyle mam w piwnicy cały rok). Wiem, trochę za mało, ale z drugiej strony w mieszkaniu mam 23-24 stopnie.


          puszki tak mają, zacznij zacierać.
          Na pewno będę, ale w moim mieszkaniu nie mam warunków - posiadana przeze mnie płyta grzewcza się do tego nie nadaje. Już gadałem z teściową, któregoś dnia ją wyekspediuję z kuchni w jej mieszkaniu i będę zacierać
          Last edited by WojciechT; 2013-10-23, 20:08.

          Comment

          • WojciechT
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2012.09
            • 2546

            #6
            Hmm. Po dłuższym "wwąchiwaniu" się i ponad miesiącu od rozlewu stwierdzam, że ten zapach może pochodzić od drożdży. Wróć - to na pewno są drożdże. Niestety, po tym miesięcznym odstaniu zapach i smak ten nie zelżał ani trochę. Jeśli to faktycznie są drożdże - czy przefiltrowanie piwa (a jeśli tak to jak) ma jakikolwiek sens? A jeśli nie - co można zrobić, by następnym razem się nie pojawił?

            I poczęstowałem tym piwem już ok. 10 osób i NIKT poza mną nie wie, o co mi chodzi
            Last edited by WojciechT; 2013-11-20, 06:35.

            Comment

            • zgoda
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2005.05
              • 3516

              #7
              Zapachy "od drożdży" pochodzą z fermentacji. Mogło ich być za mało, temperatura mogła być nie taka, wreszcie skład brzeczki mógł być nieodpowiedni (gdy np dasz dużo cukru dla podbicia ekstraktu). To był kit z 1 puszki czy z 2?
              Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

              Comment

              • WojciechT
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2012.09
                • 2546

                #8
                W obu przypadkach z jednej, raz z cukrem, raz z glukozą (shame on me). Za pierwszym razem dałem cukru i wody tyle, ile zalecił producent, za drugim glukozy również tyle, ile producent zalecił, ale wody mniej, by podbić ekstrakt. Za pierwszym razem drożdży było 11,5 g (SAFALE S-04), za drugim razem - dołączone do brew kita, ale niestety (shame on me po raz drugi) nie pamiętam, jakie to były i ile ich było.

                Niemniej ten (chyba) drożdżowy smak i zapach nie jest taki, jak to bywa w niektórych niefiltrowanych lagerach czy weizenach, gdzie bardzo go lubię; tutaj jest on odrzucający. Ale, jak wspomniałem, przeszkadza to tylko mi, może jestem szczególnie wrażliwy na ten konkretny aromat i smak.

                W obu przypadkach fermentacja przebiegała w stałej temperaturze otoczenia dokładnie 16,7 st. C. Wiem, że zalecaną temperaturą do górniaków jest okolica 18 st.; pomyślałem jednak, że skoro temperatura w czasie fermentacji się podniesie, to nie ma problemu, po prostu fermentacja może potrwać trochę dłużej. Może tu tkwi błąd?
                Last edited by WojciechT; 2013-11-20, 08:45.

                Comment


                • #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                  W obu przypadkach z jednej, raz z cukrem, raz z glukozą (shame on me).
                  I oto powód "nie takiego" smaku piwa.
                  Last edited by Gość; 2013-11-20, 08:59.

                  Comment

                  • zgoda
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.05
                    • 3516

                    #10
                    Jak było z cukrem (glukoza to też cukier), to może wydobrzeć, tylko będzie potrzebowało dużo czasu, pół roku albo i więcej.
                    Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                    Comment

                    • WojciechT
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2012.09
                      • 2546

                      #11
                      Faktycznie to właśnie biały cukier może w ten sposób wpłynąć na smak i zapach? Nie są to bimbrowe posmaki.

                      Dobra, dzięki, to zakopuję butelki głęboko w piwnicy i otworzę je na wiosnę.

                      Comment

                      • zgoda
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2005.05
                        • 3516

                        #12
                        Jedni mówią bimbrowe, dla mnie to jest winny, cydrowy, smak zacieru cukrowego na bimber. Można dać dużo cukru, tylko trzeba wtedy bardzo uważnie prowadzić fermentację, początkowo dużo chłodniej, dopiero potem cieplej, albo dodawać cukier w trakcie fermentacji.
                        Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                        Comment

                        • WojciechT
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2012.09
                          • 2546

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi
                          Jak było z cukrem (glukoza to też cukier), to może wydobrzeć, tylko będzie potrzebowało dużo czasu, pół roku albo i więcej.
                          No i idąc za Twoją radą schowałem butelki głęboko w piwnicy, ale wiedziony ciekawością jedną z nich dziś otworzyłem. I już jest ZNACZNIE lepiej, wspomniany przeze mnie smak jest dalej wyczuwalny, ale już nie dominujący. Za miesiąc otworzę kolejną.

                          Tak czy siak biorę rozbrat z cukrem, dzięki.

                          Comment

                          • jacekan
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2011.05
                            • 388

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                            I poczęstowałem tym piwem już ok. 10 osób i NIKT poza mną nie wie, o co mi chodzi
                            Subiektywizm-stanowisko związane z relatywizmem teoriopoznawczym, zakładające, że przedmiot poznania nie istnieje obiektywnie, lecz jedynie subiektywnie, tj. zależnie od podmiotu (umysłu) poznającego; idealizm subiektywny
                            Życie zaczyna się po pierwszej warce :)

                            Comment

                            • WojciechT
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2012.09
                              • 2546

                              #15
                              A jednak nie. Ostatnio otwarta kolejna partia (tym razem bez cukru), inny producent, inne drożdże - i znowu to samo. Nic już z tego nie rozumiem.

                              A co to tamtego piwa - po prostu trafiła się jedna butelka, która nie była taka zła. Pozostałe też miały ten charakterystyczny smak, którego nie potrafię opisać; z czasem jednak się nasilił do tego stopnia, że częstowane wcześniej przeze mnie osoby też go wyczuwają.

                              Jedna z poczęstowanych przeze mnie osób twierdzi, że piwo jest po prostu kwaśne - niemniej nie jest to taki "kwas", jak w przypadku piw przeterminowanych, bo ten smak znam doskonale. Czyżby każda kolejna warka, którą przygotowuję, była zakażona? Mimo dokładnej dezyfnekcji całego sprzętu, dbania o wszystkie procedury...

                              Chyba się po prostu do tego nie nadaję

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X