Dodanie brzeczki niechmielonej do fermentującej?

[rasuh]

Zrobiłem pierwszą warkę i pomyliłem się przy chmieleniu i to mocno. Na około 40 litrów brzeczki nastawnej dałem w sumie 320 gram chmielu. 160 gram Marynki w 0 min. i 80 gram Sybilli w 40 minucie i drugie 80 gram Sybilli w 50 minucie. A powinienem dać wszystkiego odpowiednio Marynki 80 gram, i Sybilli 40 gram i drugie 40 gram. Robiłem IPA a co wyjdzie nie wiem. Czy warto dodać chociaż z 20 litrów, a może więcej brzeczki niechmielonej do już fermentującej i tym samym zmniejszyć goryczkę w przyszłym piwie? Czy jest za duże ryzyko infekcją? A może nastawić brzeczkę bez chmielenia odfermentować i dopiero po zlewaniu na cichą wszystko wymieszać?

[jacer]

teraz to zostaw. IPA na Marynce to dziwaczny pomysł.

[fidoangel]

Czemu dziwaczny?

[rasuh]

Może dziwaczny pomysł z IPA na Marynce ale miałem tylko te dwa chmiele więc użyłem Marynki na gorycz i Syblli na aromat w sumie to bardziej PIPA powinno się nazywać czyli coś jak IPA ale na polskich chmielach, martwię się czy przy takich dawkach chmielu będzie w ogóle to piwko pijalne?

[Aanruvo]

Bardzo szacunkowo masz tutaj około 123 IBU. Z tego co mi wiadomo, to istnieją piwa, które mają nawet więcej goryczy (Hardcore IPA browaru Brew Dog ma np. 150 IBU). Zupełnie nie wiem co Ci z tego wyjdzie, ale jeżeli lubisz porządną gorycz to chyba będzie się dało wypić

[Marcin_wc]

Będzie bardzo dobrze. Jak będziesz miał problemy z wypiciem, to podaj adres na PW.

Dodawanie całkowicie nienachmielonej brzeczki to nie jest dobry pomysł. Dodanie lekko nachmielonej brzmi nieźle, ale polecam Ci zostawić tak jak jest.

[rasuh]

Czyli mam rozumieć że można dodać brzeczkę lekko nachmieloną z zachowaniem maksymalnej sterylności jak na warunki domowe, czyli ściąganie i spuszczanie za pomocą wysterylizowanej rurki z pompką bez udziału paszczy i przy minimalnym wzburzeniu piany z fermentujących już drożdży i oczywiście przy podobnej temperaturze? Teraz tylko ile jej najlepiej dodać i z jaką ilością chmielu? 20 litrów brzeczki z 20 gramami chmielu starczy? Może ktoś robił coś podobnego?

[jacer]

Zostaw to piwo w spokoju i rób następne. Tylko przedtym napisz sobie na kartce punkt po punkcie co masz zrobić i ile czego dać.

[rasuh]

Zrobiłem to czyli wziąłem urlop w pracy i zatarłem około 23 litry nowej brzeczki w ogóle nie chmielonej po czym z dwóch fermentatorów przechmielonych co już chodziły dwa dni stworzyłem trzy. Musiałem z dwóch ściągnąć przeliczoną wcześniej ilość brzeczki do pustego, jak też pobrać drożdże w fazie wysokich krążków wraz z chmielinami, a potem dodać świeżej, wszystko przez wężyk z gruszką, bez udziału paszczęki, mam nadzieje że się uda i nie będzie infekcji.Dalsza faza eksperymentu to czekanie na cichą i przy cichej ewentualnie nie wiem? Dodać chmiel na zimno?

[Marcin_wc]

Po co pytasz na dwóch forach, skoro i tak nie słuchasz odpowiedzi? Jak na razie zrobiłeś spory błąd dodając nienachmielonej brzeczki.

[rasuh]

Słucham odpowiedzi zgadza się na dwóch forach, analizuję i sam ostatecznie podejmuję decyzję, także trudno może i źle zrobiłem ale biorąc pod uwagę wcześniejsze nachmielenie nie wiem czy do końca złą może być dobrze. Najwyżej następnym razem tego nie powtórzę. Dlaczego dodanie nienachmielonej jest błędem?

[wilko]

Dlaczego dodanie nienachmielonej jest błędem?

Bo jest o wiele podatniejsza na infekcje.

[Marcin_wc]

Ogólnie niechmielenie jest błędem. Gotując z chmielem tworzysz osad(wytrącasz z brzeczki niechciane substancje), z nad którego potem możesz piwo zlać. To tak ogólnie. Poczytaj o gotowaniu na forum. Może przyda Ci się dodatkowo to:

http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2011/2011-jesien-16-17.pdf

[Gość]

Jak nie zainfekowałeś, to piwo wyjdzie dobre.

[Krzysiu]

... Dlaczego dodanie nienachmielonej jest błędem?

Bo nie jest gotowana z chmielem, a więc nie zajdą właściwe rekacje, między innymi strącanie białek i podobne. tu nie ma innych prawidłowych odpowiedzi, jeśli ktoś twierdzi ciś innego, to jest zwykłym ignorantem.

Wojmata74 w ogóle nie czytaj, to jakaś krzyżacka niedojda. Powtarza jakieś banały, ale nigdy nie wie, co jest najważniejsze.