Z dwojga złego: burzliwa z kranikiem czy przelewanie po jednym dniu?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ksieciuniu
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2013.11
    • 157

    Z dwojga złego: burzliwa z kranikiem czy przelewanie po jednym dniu?

    Podczas warzenia zorientowałem się, że nowy fermentator, którego miałem zamiar użyć jest pęknięty. Poza nim miałem tylko fermentator z kranikiem, więc nastawiłem w nim (uprzednio myjąc i odkażając jak się dało), chociaż wiem, że to z wielu powodów niewskazane.
    Pewnie jakby coś się miało zakazić, to już to zrobiło, ale kranik niesie jeszcze inne potencjalne niebezpieczeństwa (cieknięcie). Co byście radzili – zostawić go do końca burzliwej w tym fermentatorze z kranikiem (bez szczelnego zamykania, żeby zmniejszyć ciśnienie) czy jutro kupić taki bez kranika i przelać (ale wtedy będzie przelewane po ok. 20 godzinach od dodania drożdży)?

    Ja bym się skłaniał ku temu pierwszemu rozwiązaniu, ale może ktoś ma inne sugestie?
  • sztetke
    Porucznik Browarny Tester
    • 2009.12
    • 355

    #2
    Jak nie cieknie do tej pory to zostaw "Pewnie jakby coś się miało zakazić, to już to zrobiło", na cichą przelejesz do tego bezkranikowego.

    Comment

    • TTOP
      Porucznik Browarny Tester
      • 2013.03
      • 449

      #3
      Ja do tej pory uwarzyłem 5 warek, wszystkie miały burzliwą w fermentorze z kranikiem, żadnych zakażeń nie wyczułem. Co do odkażania to stosuje piro na koniec przelewając go przez kranik. Tak więc zapewne nic Ci się z piwem złego nie stanie.
      Last edited by TTOP; 2013-12-06, 11:07.

      Comment


      • #4
        Proponuje nie ruszać

        Comment

        • ksieciuniu
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2013.11
          • 157

          #5
          Dzięki wszystkim za wyjątkowo zbieżne rady
          Oczywiście się zastosuję i zostawię piwko tam gdzie jest.

          Comment

          Przetwarzanie...
          X