Piwa tego nawarzyłem 16.02.2013. Warzelnia wydała pięknie zapowiadającego się portera o BLG 18%. Po fermentacji i leżakowaniu w balonie przez parę miesięcy w końcu nastąpiło butelkowanie. Odbyło się to 10.11.2013 w temperaturze 11StC przy końcowym BLG 3,5-4%. Mając w pamięci ostatnie moje warki gdzie piwo z powodu przegazowania nie dawało się nalewać na 19ltr piwa dodałem rozpuszczonego cukru w ilości 65g.
Minęły 2 miesiące, piwo sobie leżakuje w temp 5-8StC i na razie jest wyjątkowo słabo nagazowane. Bąbelki prawie są niewyczuwalne, a piany nie ma.
Pytanie jest takie czy czekać cierpliwie czy coś zaradzić. Dodać do butelek cukru, glukozy...??? Zaznaczam, że piwo w smaku jest bardzo dobre więc nie ma mowy o infekcjach czy zepsuciu. A drożdże to Wyeast Budvar Lager.
Minęły 2 miesiące, piwo sobie leżakuje w temp 5-8StC i na razie jest wyjątkowo słabo nagazowane. Bąbelki prawie są niewyczuwalne, a piany nie ma.
Pytanie jest takie czy czekać cierpliwie czy coś zaradzić. Dodać do butelek cukru, glukozy...??? Zaznaczam, że piwo w smaku jest bardzo dobre więc nie ma mowy o infekcjach czy zepsuciu. A drożdże to Wyeast Budvar Lager.
Comment