Jak powszechnie wiadomo, "kac" jest reakcja obronną organizmu na alkohol. Czy myślicie jednak, że zainfekowane piwo (czy raczej sama infekcja, a dokładniej któryś z ubocznych związków chemicznych lub tez ich połączenia) może to odczucie potęgować? Innymi słowy, czy "czyste" piwo powoduje mniejszego kaca niż zainfekowane?
Pytam ponieważ zaobserwowałem po sobie, że czasami nawet po wypiciu jednego piwa następnego dnia czuję się "nieswojo" Co o tym myślicie? Czy raczej moja teoria nie ma większego sensu? Dodam, że moja przygoda z chemią zakończyła się w liceum więc od tej strony jestem zupełnym laikiem.
Pytam ponieważ zaobserwowałem po sobie, że czasami nawet po wypiciu jednego piwa następnego dnia czuję się "nieswojo" Co o tym myślicie? Czy raczej moja teoria nie ma większego sensu? Dodam, że moja przygoda z chemią zakończyła się w liceum więc od tej strony jestem zupełnym laikiem.
Comment