Chciałem zrobić tylko z kitu, żeby innym potem odradzać. Ale muszę zakupić kapslownicę, bo przeróbka młotkowej i stojaka do wiertarki to porażka. Więc zamówię trochę chmielu. Jaki polecicie do zestawu Coopers Lager +Malt Extract Light. Drugi zestaw Coopers Irish Stout+ekstrakt słodowy Wes-jasny. Jakie są te zestawy takie zostaną, trudno. No i ilość, żeby nie przedobrzyć.Pewnie gdzieś są te porady ale i tak niedawno opanowałem ból głowy ,od czytania wszystkiego. Tak ciut na skróty, wybaczcie
Dochmielenie na zimno.
Collapse
X
-
Warka nr1.
No i się stało. Największy kłopot to brak czasu i weny. Kompletowanie dwóch kontenerków butelek , zajęło prawie miesiąc. Odgrażałem się od dłuższego czasu, że wystartuję. Dziś 15.30 dodane drożdzę. Czystoś na poziomie szpitala zakaźnego. Australian Lager +dedykowany ekstrakt słodowy. początkowe Blg.11. Mierzyłem przed dodaniem drożdży, nasz kochany satyryk , mierzył z drożdżami, przy rozlewie też trochę mało miejsca zostawił w butelce. I jeszcze kilka małych błędów i pominięć. Są lepsze filmiki, ale ja go i tak lubię Całość 23l , plany były na 21l , ale emocje wzięły górę i zapomniałem. Ważne , żeby było pijalne, bo żona mi spokoju z żartami nie da
Comment
-
-
Coopers zabutelkowany. Wyszło 40 butelek klarownego napoju i 3 mniej klarowne. szkoda było zostawić . Rozlew 4 Blg, po 7 dniach. Test wykazał smak piwny, wyraźna goryczka, niezbyt nachalna. Aromat słaby ale jest. Trochę wodniste, może jak się nagazuje, to będzie to mniej wyczuwalne. Miałem zrobić 20l, trudno. Chmiel granulat Saaz/żatecki w ilości 25g , raczej za dużo nie wniósł, ale napewno ciut poprawił trunek, lepsze by było 50g, albo porada , której się nie doczekałem. Na cichą zlane ósmego dnia Blg 11st, mierzone w dniu rozlewu, tak trochę na skróty. Piwko ładnie bąblowało, tak ze 4 dni, potem rzadziej. Dochmieliłem bezpośrednio , bez woreczka. Przy butelkowaniu nie wiedziałem, jak się pozbyć tego lużnego chmielu. Znalazłem muślinowy woreczek , włożyłem do lejka i dało radę. Woreczek będzie służył do chmielenia na zimno plus obciążnik , przy nastepej przygodzie piwnej. Kapslowanie topową kapslownicą dziecinnie proste i efektywne. Warto było wydać trochę grosza. Mam 2 fermentory, jeden przeżroczysty a drugi matowy z kranikiem. Przy kitach kranik chyba tylko przeszkadza, szczególnie przy lużnym chmielu. Mam rurkę ze specjalnym zaworkiem ( tu nie mogłem użyć ze wzgl. na farfocle chmielowe), a tak to czasem się pieniło. Wszystko zrobione wedłu porad forumowych, krok po kroku, łącznie z polecaną chemią do mycia, płukania i Desprejem do dezynfekcji, dobra rzecz, nie trzeba po tym płukać. Następna walka z warką Irish Stouth i jakieś ciemne fińskie. Potem już tylko kupno gara i taboretu gaz. Próba smakowa po Nowym Roku.
Comment
-
-
Dziś wypiłem moją pierwszą produkcję za zdrowie i szczęśliwy powrót z morza.. No cóż, piwo średnio smaczne, nie można powiedzieć, że nijakie. Lekko płaskie, może te 3l wody za dużo. Przy nalewaniu piana obfita, tak po 10min.zanikająca do cienkiej pierzynki. sredni klar, prawdopodobnie resztki chmielenia na zimno, słabe przefiltrowanie przy butelkowaniu. Zapach -ciężko określić, wyczuwalna goryczka, mało aromatyczne, jest jakiś posmak pewnie tego czeskiego chmielu. Kolor ładny, bursztynowy. Ciężko silić się na opis nie znając się na tym. Ważne,że pijalne i moje. Jestem już zakażony drożdżami , chmielem itd.
Comment
-
Comment