Przechowywanie słodów

[mecedo]

W którym miejscu lepiej jest przechowywać słody?
- Tam gdzie niższa temperatura ale wyższa wilgotność?
- Czy tam gdzie wyższa temperatura ale z niższą wilgotnością?

Przetrzymywałem przez kilka miesięcy resztki słodów w oryginalnych workach, zaklejonych szczelnie taśmą klejącą, w kanale w garażu, bo tam była najniższa temperatura. Ale niestety okazało się że wilgotność w tym miejscu to aż 70%. Nie wiem teraz, czy te słody jeszcze się nadają, czy nie zaczęły pleśnieć? Optycznie wydaje się że są ok.

[Maggyk]

Wyższa temperatura, niższa wilgotność.
Artykuł Wogosza na ten temat: Przechowywanie zbóż i słodów .

Co do drugiego to ci nie odpowiem jednoznacznie. Oceniłabym zapachowo i smakowo i jeśli test wypadnie pomyślnie to powinny się nadać.

[Krzysiu]

Optycznie to można ustalić wlot kubła na śmieci, żeby nie spudłować.

Należy je porządnie wysuszyć i jeśli nie będą wykazywały oznak pleśni, nie będą śmierdzieć itp., to można je do piwa zaryzykować. Ale i tak, jeśli dostały wilgoci, mogły w nich zajść zmiany zmieniające walory smakowe.

[anteks]

Moje słodu przechowuję w starych fermentorach w garażu. Temp wahają się w przedziale od -25 do +40 jaka wilgotność nie wiem go nie posiadam tego do mierzenia

[mecedo]

Dzięki za rady.

Z garażami i piwnicami jest tak, że ich podłogi są w bezpośrednim kontakcie z ziemią, przez co jest w nich zawsze wysoka wilgotność

[Krzysiu]

Wszędzie jest za wysoka wilgotność. Słody suszy się do zawartości wody ok. 4%, więc jeśli mają dostęp do powietrza, to zawsze wilgoć wciągną. Dlatego lepiej przechowywać je szczelnie zamknięte.

[mecedo]

Ja worek foliowy ze słodem zaklejam dokładnie i szczelnie taśmą klejącą, tak że powietrze na pewno tam się nie dostaje. Oczywiście zaklejam go tak by słód ciasno siedziała w worku foliowym, bez wolnej przestrzeni. Ale wiadomo że po otwarciu fabrycznie zapakowanego worka na czas wysypania części słodu, dostanie się tam trochę powietrza z otoczenia z podwyższoną zawartością wilgoci i później tą wilgotność słód wchłonie. Niby niewiele, ale jednak zawsze to jakaś dawka wilgoci. Nie wiem na ile taka niewielka dawka wpłynie na pleśnienie.

Wydaje mi się też, ale to moje intuicyjne domysły, że jeżeli taki szczelnie zaklejony worek wstawi się do pomieszczenia z dużą wilgotnością, to wilgotność z pomieszczenia nie przejdzie do wnętrza worka.

A w ogóle tym zagadnieniem zainteresowałem się jak zaraz po refermentacji jednej warki AIPA miałem gushing i nawet jedna butelka mi strzeliła. Z cukrem do refermentacji na 100% nie przesadziłem i żadnych objawów zepsucia nie było. Dowiedziałem się wtedy że nawet niewielka ilość pleśni w słodzie może spowodować gushing, więc tylko taka przyczyna mi pozostała.
Co ciekawe po kilku tygodniach leżakowania butelek w chłodnej piwnicy gushing zniknął i piwo jest ok