Porter bałtycki bez cichej

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mecedo
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2013.08
    • 50

    Porter bałtycki bez cichej

    Czy ktoś robił może porter bałtycki bez przelewania na cichą? Chętnie usłyszałbym opinie jaki uzyskał efekt.

    Ja swojego planuję fermentować przez 5 tygodni i zabutelkować. Dodam tylko że wyszło mi 19l 22 Blg i zadałem 3 saszetki W-34/70. Fermentuje w 11 stopniach C.
  • SzwagierMinazuki
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2015.01
    • 35

    #2
    To chyba nie jest zbyt dobry pomysł robić piwo tak mocne bez cichej
    Co u Szwagra piszczy?

    Comment

    • Jimmy_jb
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2005.11
      • 911

      #3
      Ja robiłem i wyszedł dobry. Zeszło z 18 blg do 4 w trzy tygodnie. Co do 22 to muszę sprawdzić notatki czy była cicha bo zazwyczaj nie robię.
      Ostatnia zmiana dokonana przez Jimmy_jb; 2015-01-17, 12:40.
      Mona Browar Prywatny, Pruszcz Gdański Słoneczna

      Comment

      • mecedo
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2013.08
        • 50

        #4
        SzwagierMinazuki, a co według Ciebie mogłoby zaszkodzić? Autoliza?

        Jimmy_jb, a na jakich drożdżach i ile ich zadawałeś?

        Comment

        • SzwagierMinazuki
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2015.01
          • 35

          #5
          Między innymi tak, będzie w tym piwku stosunkowo duże stężenie alko i grzybki mogą zdychać lawinowo bo będzie ich dużo na dnie fermentora. Chociaż czy przez te 5 tygodni zajdzie już autoliza trudno powiedzieć. Aż tak ciężko zrobić normalnie cichą ?
          Co u Szwagra piszczy?

          Comment

          • mecedo
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2013.08
            • 50

            #6
            Mam problem ze swoimi piwami, że dosyć szybko psuje im się smak. Robi się taki pusty, goryczka zaczyna dominować/przeszkadzać i pojawia się delikatny aromat, którego nie potrafię nazwać. Fajne są tylko przez maks trzy tygodnie od zabutelkowania. Mam podejrzenie, że piwo gdzieś mi się napowietrza, chociaż staram się jak mogę by tego unikać. Dlatego kilka następnych warek zrobię z burzliwą na jednym fermentorze i z niego zabutelkuję.

            Z tą autolizą to są różne teorie. Teraz się mówi, że ona pojawia się w przemysłowych browarach, gdzie drożdże są zestresowane wysokim ciśnieniem. A przy małych, płytkich domowych fermentorach nie ma się co obawiać. Chyba że trzyma się piwo przez kilka miesięcy nad drożdżami.

            Comment

            • Jimmy_jb
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2005.11
              • 911

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mecedo Wyświetlenie odpowiedzi
              Jimmy_jb, a na jakich drożdżach i ile ich zadawałeś?
              Ok, jestem w domu i znalazłem. Porter miał dokładnie 22 blg ale z tego około 2,5 blg z dodanego pod koniec warzenia cukru (lubię dodawać cukier do porterów bo to nadaje wytrawniejszy charakter). Początek fermentacji: 17.1.2014 późnym wieczorem (pewnie około godz. 21-22 bo tak zazwyczaj robię), butelkowanie: 29.1.2014 wczesnym popołudniem - czyli wychodzi niecałe 12 dni fermentacji burzliwej w stałej temperaturze 6 st. C (lodówka, aczkolwiek wiadomo że w trakcie fermentacji wydziela się ciepło więc w fermentorze pewnie było ok. 8 st. C). Końcowe blg = 4. Drożdże to gęstwa (około 0,4-0,5 litra) W34/70, które wcześniej przerobiły pilsa 13 blg i ciemnego lagera 15 blg - czyli już porządnie rozruszane. Piwo wyszło bardzo dobre, rok po zabutelkowaniu smakuje wybornie.
              Więc można robić mocne piwa bez cichej. Według moich doświadczeń (mogę się mylić ale u mnie to działa) trzeba tylko spełnić kilka warunków: odpowiednio napowietrzyć brzeczkę przed zadaniem drożdży, zadbać o sporą ilość cukrów fermentowalnych (podstawą powinien być raczej słód pilzneński niż monachijski, zacierać minimum 30 minut w 62 st. C), mieć sporą ilość odpowiednio rozruszanych drożdży - mi nie chce się robić starterów więc na pierwsze piwo z danych drożdży po prostu wybieram coś lekkiego a w trzecim - czwartym pokoleniu robię coś w okolicach 20 blg, butelkować dopiero gdy osiągnięty został odpowiedni stopień odfermentowania a blg już nie spada .
              A odnosząc się do Twojej mecedo sytuacji to następnym razem zamiast wrzucać trzy saszetki rozruszaj drożdże jakimś lżejszym piwem i mocniejsze rób z gęstwy albo przygotuj odpowiedni starter - szkoda tyle kasy a do tego zostaniesz ze sporą ilością gęstwy, chyba za dużą na lżejsze piwa - chyba że zrobisz sobie serię porterów.
              Ostatnia zmiana dokonana przez Jimmy_jb; 2015-01-17, 23:02.
              Mona Browar Prywatny, Pruszcz Gdański Słoneczna

              Comment

              • mecedo
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2013.08
                • 50

                #8
                Dosyć krótko jak na lagera w takiej temperaturze Tym bardziej że Fermentis zaleca temperaturę minimum 9 stopni. Ja chyba zrobię trzy tygodnie w 11 stopniach i dwa w garażu gdzie jest 8 stopni.

                U mnie był tylko słód wiedeński i monachijski. Z cukrem niezły pomysł, nie pomyślałem o tym. Jak będzie za słodki to za rok zastosuję ten patent. A możesz powiedzieć, ile procentowo było cukru w zasypie?

                Niestety porter to jedyny lager jakiego warzę w ciągu roku. Nie mam po prostu warunków, w tym lodówki.

                Wiem że cenowo to trochę słabo wygląda, ale podobne koszta by wyszły jak bym kupił płynne drożdże i bawił się w wieloetapowy starter. Pomijam, że tak na prawdę, to potrzebowałbym 4l kolbę, a mam tylko 2l. Przy suchych chociaż odpada sporo roboty i nie ma takiego ryzyka zakażenia.

                Dzięki za rady.

                Comment

                Przetwarzanie...
                X