Weizen - długa burzliwa i rozlew

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Redlik
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2015.02
    • 1

    Weizen - długa burzliwa i rozlew

    Cześć.

    Dziś mija 16 dzień fermentacji burzliwej piwa pszenicznego. Mam pytanie, być może trywialne, ale to moja pierwsza warka, więc takie pytania i wątpliwości pojawiają się co chwile. Mierzyłem blg, od jakichś 4 dni nie spada, zatrzymało się na 3,5, piany nie ma od dłuższego czasu. Jednak jeszcze dziś rano bulgotała woda w rurce. Czytałem, że powinno się rozpoznawać koniec fermentacji po pomiarach blg, a nie po tym, że w rurce przestaje bulgotać, ale o takiej sytuacji, że blg już jakiś czas nie spada, a rurka hałasuje, nie czytałem. Dlatego nie wiem, czy przelewać już do butelek (jako że to pszeniczniak to cichą planowałem pominąć), czy poczekać aż w rurce całkiem ucichnie. Trochę boję się granatów którymi niektórzy tak straszą.

    Drugie pytanie dotyczy sposobu dodania cukru. Czytałem, że lepiej jest rozpuścić go w wodzie i do fermentora z roztworem przelać piwo z cichej, a nie dosypywać cukier do każdej butelki z osobna (podobno często piwo wychodzi raz nienagazowane zupełnie, a raz przegazowane). Ale jeśli pomijam cichą fermentacje, czy ma sens wlanie roztworu do piwa, które właśnie skończyło burzliwą i przelanie wtedy bezpośrednio do butelek?

    Z informacji, które być może są istotne: piwo robione z ekstraktów, temp fermenracji to około 22 stopnie.

    Dzięki z góry za wyrozumiałość i odp
    Last edited by Redlik; 2015-02-18, 00:34.
  • anteks
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2003.08
    • 10768

    #2
    Ja zlewam do fermentora z kranikiem do którego leję rozpuszczony cukier
    Mniej książków więcej piwa

    Comment

    • skitof
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼🍼
      • 2007.11
      • 2484

      #3
      Cicha jest właśnie po to, by wyciszyć drożdże, które jeszcze pracują. Czy cukier/glukoza czy roztwór nie ma znaczenia. To, że butelki z cukrem czasami wybuchają bierze się stąd, że drożdże nierównomiernie się rozkładają. Z dna fermentora będzie ich więcej i wtedy ryzyko wybuchu jest większe, bo cały czas pracują w butelce. Jeżeli pomijasz cichą, to lepiej zrobić jak radzi Anteks, wtedy po zamieszaniu będziesz miał równomiernie rozłożone drożdże i cukier. Nie podlewaj tylko piwa pod samą szyjkę, czyli zostaw trochę miejsca na pracę drożdży.

      Comment

      Przetwarzanie...
      X