Pomiar ekstraktu

[rer1rer1]

Witam,
Uwarzyłem ostatnio swoje pierwsze piwo, które obecnie fermentuje. Jako że mam jeszcze czas do zlania piwa na cichą postanowiłem zmierzyć ekstrakt by za 2 dni sprawdzić czy się nie zmienił. Lecz wcześniej chciałem się upewnić, że zrobię to prawidłowo. Pytanie jest może prozaiczne, ale nie chcę ani zakazić ani zmarnować piwa. Mianowicie - nie wiem czy powinienem próbkę pobrać wężykiem(i zassać ustami) czy przez kranik, jak zdezynfekować przyrządy oraz czy próbkę po pomiarze mogę zwrócić do fermentora. Byłbym wdzięczny za każdą odpowiedź od doświadczonego piwowara.

[kostas]

Witam,
Uwarzyłem ostatnio swoje pierwsze piwo, które obecnie fermentuje. Jako że mam jeszcze czas do zlania piwa na cichą postanowiłem zmierzyć ekstrakt by za 2 dni sprawdzić czy się nie zmienił. Lecz wcześniej chciałem się upewnić, że zrobię to prawidłowo. Pytanie jest może prozaiczne, ale nie chcę ani zakazić ani zmarnować piwa. Mianowicie - nie wiem czy powinienem próbkę pobrać wężykiem(i zassać ustami) czy przez kranik, jak zdezynfekować przyrządy oraz czy próbkę po pomiarze mogę zwrócić do fermentora. Byłbym wdzięczny za każdą odpowiedź od doświadczonego piwowara.

Próbkę najlepiej zlej przez kranik prosto do menzurki, tak będzie najbezpieczniej. Po jak i przed zabiegiem przemyj kranik środkiem dezynfekującym, np. roztworem OXI aplikowanym ze spryskiwacza. Próbki nie radzę zwracać ponownie do fermentora, tylko wypić - będziesz miał przynajmniej obraz jak smakuje twoje pierwsze, młode piwo.

[rer1rer1]

Dzięki wielkie.

[ART]

Próbkę najlepiej zlej przez kranik prosto do menzurki, tak będzie najbezpieczniej. Po jak i przed zabiegiem przemyj kranik środkiem dezynfekującym, np. roztworem OXI aplikowanym ze spryskiwacza. Próbki nie radzę zwracać ponownie do fermentora, tylko wypić - będziesz miał przynajmniej obraz jak smakuje twoje pierwsze, młode piwo.

Jednak kranik to niebezpieczna droga usiana trudnymi do dezynfekcji zakamarkami. Lepiej pobrać piwo zdezynfekowaną/wyparzoną stalową warząchwią

[kostas]

Jednak kranik to niebezpieczna droga usiana trudnymi do dezynfekcji zakamarkami. Lepiej pobrać piwo zdezynfekowaną/wyparzoną stalową warząchwią

Najlepiej nie tykać niczego przez 10 dni burzliwej i 10 dni cichej - co ma dofermentować to dofermentuje, bez zbędnego mierzenia. No, chyba że mowa o piwach mocniejszych.

Swoją drogą jedynym problemem z kranikiem jaki miałem do tej pory, było zlewanie przez czerwony kranik z CP (nie wspominając o nieszczelnych kranikach z BA w miejscu styku uszczelki z fermentorem). Przy którymś tam razie brzeczka lekko "wyszła" przez miejsce pod zaworkiem - jednak było jej na tyle mało, że od razu zalepiła miejsce w którym chciała sobie wyjść.

[Rycho_128]

Ja blg w fermentorze mierzę prościej - wrzucając doń balingometr zdezynfekowany spirytusem (może ponoć być 70% alk). Tak robię przed zadaniem drożdży i pod koniec burzliwej i przed rozlewem do butelek. Ewentualnie można przeliczyć uwzględniając temperaturę brzeczki, ale zazwyczaj ma ona i tak plus minus 20 st. C. Z menzurki korzystam przy filtrowaniu/wysładzaniu. Dopiero w sumie zaczynam piwowarzenie, (3 większe warki) ale na razie się to sprawdza.

[kostas]

Ja blg w fermentorze mierzę prościej - wrzucając doń balingometr zdezynfekowany spirytusem (może ponoć być 70% alk). Tak robię przed zadaniem drożdży i pod koniec burzliwej i przed rozlewem do butelek.

Ja zawsze mam awersję przed wrzuceniem/włożeniem czegokolwiek do brzeczki/piwa.

Co więcej, jest to jak do tej pory niezawodne