Witam wszystkich bardzo serdecznie.
16 września "nastawiłem" moje pierwsze piwo.
Jest to pucha coopersa - Sparkling Ale, do której dodałem kg BA brew-kit PLUS!.
Problemy związane były ze zbyt wysoką temperaturą otoczenia- nie spodziewałem się, że znowu zrobi się tak ciepło.
Drugiego dnia fermentacja wręcz szalała, z rurki "bulgotało" co kilka sekund. Termometr ciekłokrystaliczny na fermentatorze pokazywał 26'C, więc postanowiłem fermentator lekko schłodzić. Wstawiłem go do wanny z chłodną wodą, gdzie postał sobie noc i temperatura spadła do 22'C.
Dzisiaj jednak (dzień 3), z rurki już nie bulgocze wcale. Boje się trochę, czy coś się nie stało drożdżom, chociaż raczej pracuje, bo ciśnienie w fermentatorze jest większe. Lekkie naciśnięcie na pokrywę fermentatora powoduje "bulgotanie" rurki.
Pewnie panikuje, ale zastanawiam się czy nie popełniłem jakiegoś kardynalnego błędu. Z rurki unosi się zapach drożdży i zielonego jabłka, czyli ulatnia się aldehyd octowy, a to chyba dobrze.
16 września "nastawiłem" moje pierwsze piwo.
Jest to pucha coopersa - Sparkling Ale, do której dodałem kg BA brew-kit PLUS!.
Problemy związane były ze zbyt wysoką temperaturą otoczenia- nie spodziewałem się, że znowu zrobi się tak ciepło.
Drugiego dnia fermentacja wręcz szalała, z rurki "bulgotało" co kilka sekund. Termometr ciekłokrystaliczny na fermentatorze pokazywał 26'C, więc postanowiłem fermentator lekko schłodzić. Wstawiłem go do wanny z chłodną wodą, gdzie postał sobie noc i temperatura spadła do 22'C.
Dzisiaj jednak (dzień 3), z rurki już nie bulgocze wcale. Boje się trochę, czy coś się nie stało drożdżom, chociaż raczej pracuje, bo ciśnienie w fermentatorze jest większe. Lekkie naciśnięcie na pokrywę fermentatora powoduje "bulgotanie" rurki.
Pewnie panikuje, ale zastanawiam się czy nie popełniłem jakiegoś kardynalnego błędu. Z rurki unosi się zapach drożdży i zielonego jabłka, czyli ulatnia się aldehyd octowy, a to chyba dobrze.
Comment