Witam,
uwarzyłem stouta/portera i pilsnera dzień po dniu, pilsner ładnie sobie chodzi, temp okolu 18 st, od soboty ładnie bulga. Stout natomiast zrobiony w niedziele rankiem, w niedziele pod wieczór zaczął ładnie bulgac, poniedziałek przebulgal ładniutko i szybciutko, natomiast dziś jest całkowity zastój i nic sie nie rusza w rurce.
BLG początkowe to bylo 17 (1068), zacierane w temp 67-68oC. Użyłem drożdży Gozdawa Porter & Kvass, jest na nich napisane ze są wolno fermentujące no ale chyba bez przesady?
I teraz czy jest sie czym martwic? Na początku pomyślałem ze może wiadro miało za dużo piro na sobie bo nie przepłukałem a gdzieniegdzie się taki biały nalot zrobił jak wyschło, ale nigdzie nie każą zmywać piro wiec nie myłem z wiadra. Ale w takim razie w ogóle w poniedziałek nie powinno sie zacząć. Temp na wiadrze pokazuje mi 20st później 21. Temp działania drożdży to 16-28 i wskazana to 22-26, ale wydaje mi się ze przy 20 nie powinien być całkowity zastój? Zwłaszcza ze poniedziałek było to samo a chodziło. I teraz nie wiem gdzie leży wina? Drożdże? Wiadro? Skład brzeczki? Gdyby w ogóle nie wystartowało to ok, ale jak ładnie poszło i nagle przestało? To jest dla mnie dziwne. Metoda ta sama co przy pilsnerze, a pilsner ładnie chodzi, tylko drożdże inne i blg początkowe.
Z góry dzięki za pomoc dodam ze to moje dwa pierwsze piwa z ziarna
uwarzyłem stouta/portera i pilsnera dzień po dniu, pilsner ładnie sobie chodzi, temp okolu 18 st, od soboty ładnie bulga. Stout natomiast zrobiony w niedziele rankiem, w niedziele pod wieczór zaczął ładnie bulgac, poniedziałek przebulgal ładniutko i szybciutko, natomiast dziś jest całkowity zastój i nic sie nie rusza w rurce.
BLG początkowe to bylo 17 (1068), zacierane w temp 67-68oC. Użyłem drożdży Gozdawa Porter & Kvass, jest na nich napisane ze są wolno fermentujące no ale chyba bez przesady?
I teraz czy jest sie czym martwic? Na początku pomyślałem ze może wiadro miało za dużo piro na sobie bo nie przepłukałem a gdzieniegdzie się taki biały nalot zrobił jak wyschło, ale nigdzie nie każą zmywać piro wiec nie myłem z wiadra. Ale w takim razie w ogóle w poniedziałek nie powinno sie zacząć. Temp na wiadrze pokazuje mi 20st później 21. Temp działania drożdży to 16-28 i wskazana to 22-26, ale wydaje mi się ze przy 20 nie powinien być całkowity zastój? Zwłaszcza ze poniedziałek było to samo a chodziło. I teraz nie wiem gdzie leży wina? Drożdże? Wiadro? Skład brzeczki? Gdyby w ogóle nie wystartowało to ok, ale jak ładnie poszło i nagle przestało? To jest dla mnie dziwne. Metoda ta sama co przy pilsnerze, a pilsner ładnie chodzi, tylko drożdże inne i blg początkowe.
Z góry dzięki za pomoc dodam ze to moje dwa pierwsze piwa z ziarna
Comment