Witam wszystkich,
nawarzyłem 15 warek z czego pierwszych 10 było ok,piwka bez żadnych niepożądanych smaków czy aromatów.Następnie zrobiłem piwo pszeniczne 50/50 stosunek słodów.Po tygodniu było całkiem smaczne,natomiast później zaczęło kwaśnieć ale z tego co wyczytałem piwa pszeniczne mają takie skłonności więc się tym nie przejmowałem.
Następne piwo było w stylu APA i już po fermentacji dziwnie pachniało,a po re-fermentacji przy wlewaniu do szklanki piana znikała w bardzo szybkim tempie sycząc przy tym jak tabletka plussszaa rozpuszczana w wodzie,piwo było kwaśne,chmiel nie wyczuwalny tak więc nadawało się tylko do kibla.Cały proces warzenia przebiegał jak wcześniej.
Poczytałem trochę fora i dowiedziałem się o możliwości zakażenia bakteriami.Wymyłem więc fermentor,rurkę,wężyki i kranik roztworem Ace,potem pirosiarczan jak zwykle to robiłem.
Kolejna warka do bani :/ Już po fermentacji czułem nieciekawy zapach ale zabutelkowałem.Po 2 tygodniach otworzyłem w celu przetestowania i znowu kibel,całą warka ten sam efekt,piana znika szybko i kwaśne.
2 tyg temu postanowiłem uwarzyć kolejne piwo tym razem miało być coś ala Crazy Mike.5 słodów,5 chmieli,wyszło 20 blg po chmieleniu.
Fermentory i rurki wymyłem tym razem roztworem sody oczyszczonej i gorącej wody,potem znowu Ace z gorąca wodą i na końcu oxi.
Piwo w fermentorze pachniało w miarę dobrze ale fermentacja trwała 10 dni ,cały czas chodziło żwawo,odfermentowało do 4 blg jak reszta moich piw więc zlałem.
Po tygodniu otworzyłem jedną buteleczkę i jest okej,czuć alko więc czekamy dalej.
Po 2 tyg otwieram następna i znowu lipa:/ Piana znika i znowu robi się kwaśne.....Już nie wiem co robić ? Wymieniać cały sprzęt bo kasa idzie w błoto i cały mój czas.
Może jest ktoś z Wrocławia ,kto mógłby spróbować tego nieszczęsnego piwa i powiedzieć co to może być ?
Liczę na waszą pomoc
nawarzyłem 15 warek z czego pierwszych 10 było ok,piwka bez żadnych niepożądanych smaków czy aromatów.Następnie zrobiłem piwo pszeniczne 50/50 stosunek słodów.Po tygodniu było całkiem smaczne,natomiast później zaczęło kwaśnieć ale z tego co wyczytałem piwa pszeniczne mają takie skłonności więc się tym nie przejmowałem.
Następne piwo było w stylu APA i już po fermentacji dziwnie pachniało,a po re-fermentacji przy wlewaniu do szklanki piana znikała w bardzo szybkim tempie sycząc przy tym jak tabletka plussszaa rozpuszczana w wodzie,piwo było kwaśne,chmiel nie wyczuwalny tak więc nadawało się tylko do kibla.Cały proces warzenia przebiegał jak wcześniej.
Poczytałem trochę fora i dowiedziałem się o możliwości zakażenia bakteriami.Wymyłem więc fermentor,rurkę,wężyki i kranik roztworem Ace,potem pirosiarczan jak zwykle to robiłem.
Kolejna warka do bani :/ Już po fermentacji czułem nieciekawy zapach ale zabutelkowałem.Po 2 tygodniach otworzyłem w celu przetestowania i znowu kibel,całą warka ten sam efekt,piana znika szybko i kwaśne.
2 tyg temu postanowiłem uwarzyć kolejne piwo tym razem miało być coś ala Crazy Mike.5 słodów,5 chmieli,wyszło 20 blg po chmieleniu.
Fermentory i rurki wymyłem tym razem roztworem sody oczyszczonej i gorącej wody,potem znowu Ace z gorąca wodą i na końcu oxi.
Piwo w fermentorze pachniało w miarę dobrze ale fermentacja trwała 10 dni ,cały czas chodziło żwawo,odfermentowało do 4 blg jak reszta moich piw więc zlałem.
Po tygodniu otworzyłem jedną buteleczkę i jest okej,czuć alko więc czekamy dalej.
Po 2 tyg otwieram następna i znowu lipa:/ Piana znika i znowu robi się kwaśne.....Już nie wiem co robić ? Wymieniać cały sprzęt bo kasa idzie w błoto i cały mój czas.
Może jest ktoś z Wrocławia ,kto mógłby spróbować tego nieszczęsnego piwa i powiedzieć co to może być ?
Liczę na waszą pomoc
Comment