Witam serdecznie, jestem tutaj nowy i chciałbym zasięgnąć opinii i porady doświadczonych użytkowników.
Mam pewien problem. Jestem na etapie robienia swojego drugiego piwa.
Zarówno przy pierwszym jak i drugim, fermentacja zamiast trwać 4-6 dni według instrukcji, trwała 3 dni. Pierwsze piwo robiłem z Thomas Coopers Heritage Lager plus 1kg glukozy.
Drugie z kolei Thomas Coopers Wheat Beer plus Muntons Malt Extract.
W obu przypadkach robiłem według dołączonych instrukcji, używałem wody źródlanej ze sklepu. Do odkażania używałem wody z płynem do naczyń, później wrzątek, na koniec pirosiarczyn sodu.
W obu przypadkach fermentacja rozpoczęła się dość szybko, ale równie szybko się skończyłą - po ok. 3 dniach. Temperatura oscylowała w zalecanych granicach (21-27'C).
Przy pierwszym piwie po pomiarach wyszło ok 1 blg, więc zdecydowałem się je zabutelkować. Nie próbowałem go, ale wyglądało i pachniało ładnie.
Z drugim jest ten sam problem, jednak oprócz szybkiej fermentacji doszedł jeszcze jeden problem, dziwny osad na powierzchni, poniżej zdjęcie. Blg również w granicach 1blg, przed fermentacją nie pamiętam w tym momencie ile było, ale również w granicy tego co było w instrukcji.
Zapach wydaje mi się być ok, pierwsze było bardziej wyczuwalny drożdżowy zapach.
Pytanie moje jest następujące - czy fermentacja może przebiegać tak szybko, i czy ten osad to już zakażenie, czy można je butelkować? Oczywiście przy butelkowaniu używam miarki i wsypuję odmierzony cukier lub glukozę.
Proszę o pomoc i porady co mogłem zrobić nie tak, żebym nie popełniał takich błędów przy kolejnym piwie.
Mam pewien problem. Jestem na etapie robienia swojego drugiego piwa.
Zarówno przy pierwszym jak i drugim, fermentacja zamiast trwać 4-6 dni według instrukcji, trwała 3 dni. Pierwsze piwo robiłem z Thomas Coopers Heritage Lager plus 1kg glukozy.
Drugie z kolei Thomas Coopers Wheat Beer plus Muntons Malt Extract.
W obu przypadkach robiłem według dołączonych instrukcji, używałem wody źródlanej ze sklepu. Do odkażania używałem wody z płynem do naczyń, później wrzątek, na koniec pirosiarczyn sodu.
W obu przypadkach fermentacja rozpoczęła się dość szybko, ale równie szybko się skończyłą - po ok. 3 dniach. Temperatura oscylowała w zalecanych granicach (21-27'C).
Przy pierwszym piwie po pomiarach wyszło ok 1 blg, więc zdecydowałem się je zabutelkować. Nie próbowałem go, ale wyglądało i pachniało ładnie.
Z drugim jest ten sam problem, jednak oprócz szybkiej fermentacji doszedł jeszcze jeden problem, dziwny osad na powierzchni, poniżej zdjęcie. Blg również w granicach 1blg, przed fermentacją nie pamiętam w tym momencie ile było, ale również w granicy tego co było w instrukcji.
Zapach wydaje mi się być ok, pierwsze było bardziej wyczuwalny drożdżowy zapach.
Pytanie moje jest następujące - czy fermentacja może przebiegać tak szybko, i czy ten osad to już zakażenie, czy można je butelkować? Oczywiście przy butelkowaniu używam miarki i wsypuję odmierzony cukier lub glukozę.
Proszę o pomoc i porady co mogłem zrobić nie tak, żebym nie popełniał takich błędów przy kolejnym piwie.
Comment