wizi > Nie mierzyłem już przed butelkowaniem. Jak sprawdzałem przy przelewaniu na cichą to było 2 - 2,5 BLG
reddmb > spokojnie, piwo cały czas było w cieple, do zimnego trafiło na półtora dnia.
Wczoraj po południu zabutelkowałem, bardzo ładnie się sklarowało. Niestaty jeszcze trzeba poczekać na ostateczny efekt. Jak na razie jest OK.
Wizi, napiszesz mi więcej coś na temat tego kraszingu? Nie znalazłem nic wartego uwagi na ten temat. Czy Możesz mi wyjaśnić lub podać linka ? Będę wdzięczny, no i przepraszam Hanzo że, tak się wcinam
Ten kranik to straszna niedoróbka. Rozebrałem go do umycia i użyłem przy rozlewaniu do butelek, ciekło z niego masakryczne.
W końcu pomogło włożenie "kurka" odwrotnie czyli do góry nogami.
Są jakieś inne kraniki które będą lepsze? Ten dostałem razem z fermentorem w BA.
Z kranikami to trzeba mieć chyba szczęście. Wczoraj uwarzyłem trzecią warkę i do fermentora zamontowałem nowiuteńki kranik. Wylot zdemontowałem, żeby go umyć przed użyciem i okazuje się, że delikatnie przecieka... Myłem w ciepłej wodzie, a nie we wrzątku. zastanawiam się czy warto kupić taki mosiężny kran w castoramie, koszt podobny, a ten byłby raczej niezawodny.
> Abstynent - jak dla mnie ten kranik jest raczej za duży.
Wczoraj była degustacja pierwszej warki o którą się tu tak dopytywałem.
Trochę szybko ale byłem bardzo ciekawy.
Piwo bardzo ładnie się sklarowało, jest osad ale osiadł na dnie, da się nalać bez niego piwo i jest klarowne.
Pachnie bardzo ładnie, ale zapach dość szybko się ulatnia.
Jest nagazowane ale na razie dość słabo, rozlew był 6 dni temu, poleży jeszcze dwa tygodnie w garażu (12°C).
Goryczka jest średnia, czuć ją dopiero po chwili.
Bardzo delikatnie czuć kwaskowy posmak.
W sumie jak na pierwsze piwo i moje "kombinowanie" jestem zadowolony z tego co wyszło.
Dzięki za wszelkie porady.
Druga warka, czyli milk stout, fermentuje już w garażu.
Comment