Cześć, widzę sporo przeglądających osób i zero nowych wątków więc postanowiłem skorzystać z waszej obecności i popytać. Czy warzenie dobrego piwa latem jest w ogóle możliwe? Jestem po 3 warkach i zastanawiam się czy lato to czas przerwy czy są jakieś "myki" starszych piwowarów którymi moglibyście się podzielić. Chodzi mi głównie o zakażenia i chłodzenie
warzenie latem, doświadczenia?
Collapse
X
-
Piwnica do fermentacji wystarczy. Powyżej 20 stopni tam nie będzie. A z chłodzeniem, wydaje mi się, jest największy problem. Teraz, nawet używając chłodnicy (od 100 do 50 schodzę w 10 min, a potem masakra) mam problem, a co dopiero latem przy 15+ na podwórku?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika heppens Wyświetlenie odpowiedziO to właśnie pytam. I jak to rozwiązałeś?
Comment
-
-
A co myślicie o tym? Zamiast masakrować się latem, na wczesną wiosnę bardziej popracować. Uwarzyć trochę lekkiego piwa na gorące lato i mocniejszego potrzebującego dłuższego leżakowania na czas kiedy skończy się letnie a jesienne jeszcze nie zrobione. W lato korzystać z lata i wypoczywać również od warzenia . Chyba jakoś tak robili nasi pradziadowie. Poza tym przerwa wakacyjna w warzeniu pozytywnie wpłynie na zapalczywość w produkcji na jesień i dalej Taka moja teoria gdyż zacząłem warzyć jesienią zeszłego roku ale postaram wypróbować tą koncepcję.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika buniek80 Wyświetlenie odpowiedzia ja w lato dwa razy trzymałem fermentory w piwnicy i obie warki złapały infekcje
Comment
-
-
W lecie wypija się zapasy nawarzone w zimie. Jak ma się możliwości to można coś tam uwarzyć i wówczas spija się to w zimie. I tak w kółko.
Taki wierszyk ilustrujący piwowarską oś czasu (z roku 1295)
The Abbot of Burton brewed good ale
On Fridays when they fasted
But the Abbot of Burton never tasted his own
As long as his neighbour's lasted
Opat warzył dobre piwo,
Kiedy inni w piątki pościli
Swego nie pił, cierpliwie czekał
Aż wypije to, co inni zrobiliMały porterek-przyjaciel nerek
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika reddmb Wyświetlenie odpowiedziMoże były do uratowania? Szukałeś gdzieś pomocy? Dużo piw naprawia się sama a przynajmniej do takiego stopnia że, da się wypić w miarę ze smakiem
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedziW lecie wypija się zapasy nawarzone w zimie. Jak ma się możliwości to można coś tam uwarzyć i wówczas spija się to w zimie. I tak w kółko.
Taki wierszyk ilustrujący piwowarską oś czasu (z roku 1295)
The Abbot of Burton brewed good ale
On Fridays when they fasted
But the Abbot of Burton never tasted his own
As long as his neighbour's lasted
Opat warzył dobre piwo,
Kiedy inni w piątki pościli
Swego nie pił, cierpliwie czekał
Aż wypije to, co inni zrobili
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika m2200 Wyświetlenie odpowiedziLatem (wiosną i wczesną jesienią też czasem) najgorszym zagrożeniem są owady - osy jeszcze da się przepędzić ale muszki owocówki to masakra.
Mnie ciekawi jak poradzić sobie np. przy warzeniu na dworze kiedy całe to ustrojstwo zaczyna latać. Może ma ktoś jakiś patent na to?
Comment
-
-
Do czasu zakonczenia chmielenia to pol biedy, najwyzej sie mucha wygotuje, moze nawet nada nowych ciekawych posmakow :-)
Byle potem juz bezpiecznie schlodzic i zadac drozdzy. Ale tego to bym juz na dworze nie robil...
Ale pewnie znajda sie tu kolezanki i koledzy z wiekszym doswiadczeniem, sam jestem ciekaw co doradza.
Milego!Czy napija sie panowie piweczka?
Comment
-
Comment