Zakażenie w piwie?

[rer1rer1]

Witam,
13.07 uwarzyłem stouta z zestawu od browamatora na drożdżach S-04. Wyszło 11 BLG, po tygodniu zeszło do 5.5(zacieranie przeprowadzone w temperaturze ok. 70C, więc chyba dlatego), po 2 tygodniach cichej ekstrakt bez zmian, więc piwo zabutelkowałem. Teraz po 2 tygodniach refermentacji zobaczyłem w butelkach przy szyjce coś w rodzaju osadu, jak na zdjęciach. Butelki wszystkie odkaziłem Oxi-one, jedynie miałem problem z kapslownicą/kapslami i z części butelek można je ściągnąć gołą ręką. Jednak zawiesina występuje zarówno w tych lekko zakręconych jak i w tych fest zakręconych. Także osad (oprócz tego na dnie, ale to mogą być drożdże) w mniejszej lub większej ilości oraz w różnych postaciach występuje w zasadzie we wszystkich butelkach. Wczoraj wypiłem 2 butelki i nie wyczułem żadnej kwaśności, piwo było za to dosyć wodniste i bardzo słabo nagazowane.
Nie widziałem w tym piwie osadu, ale w piwnicy w niektórych zobaczyłem go dopiero po włączeniu latarki, więc w tych 2 też mógł być.
Bardzo proszę o pomoc - co to może być za osad, czy jest on groźny dla piwa i jak działać.
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

[anteks]

Poszukaj pojemnika do utylizacji szkła i wyrzuć wszystko

[rer1rer1]

Wylewanie uważam za ostateczność, na którą zawsze zdążę.
A w międzyczasie udało mi się zdobyć trochę nowej wiedzy. Najczęściej ludzie wskazywali na infekcje bakteriami tlenowymi/beztlenowymi które pogarszają smak, ale są niegroźne. Także rozumiem że piwo o ile mnie nie odrzuci powinienem jak najszybciej wypić, tak?

A kolejna rzecz która mnie martwi to to że gęstwą z tego piwa zadałem RIS-a 23BLG, który jest obecnie na fermentacji burzliwej. Nie udało mi się znaleźć informacji czy to zakażenie może mieć swoje źródło w drożdżach, także zastanawiam się(ale tak też mogę piwu zaszkodzić) czy nie podglądnąć RIS-a teraz i sprawdzić czy wszystko ok. Niektórzy sugerowali pasteryzacje takiego piwa po burzliwej by zapobiec rozwojowi bakterii(widoczne objawy zakażenia stouta pojawiły się dopiero w butelkach) i zadać na nowo drożdżami do refermentacji.
No i czy butelek z obecnym stoutem, by się nie pogorszyło, nie można by spasteryzować?

[robrk]

Zakapslowanych butelek lepiej nie pasteryzuj, tj. nie wkładaj do gorącej wody, bo dwutlenek węgla uwalniający się z piwa rozsadzi butelki. Jeżeli zakażenie stouta nastąpiło dopiero w butelkach, to może z risem będzie wszystko ok. Może butelki słabo umyłeś i zdezenfekowałeś? Do risa ja bym zajrzał po ok. 2 tyg. nie wcześniej. Do tego czasu infekcja powinna być już widoczna.

[anteks]

Browary pasteryzują podobno nagazowane piwo i nie wybucha

[rer1rer1]

Wypiłem 2 butelki i ciągle nie czuć żadnych wad, aczkolwiek jestem kiepskim sensorykiem. Nawet jest przyzwoite nagazowanie, lecz piana szybko znika.

Także te wyglądające w porządku w miarę szybko wypije. A kilka tych najgorzej wyglądających butelek spróbuję spasteryzować. Jak nie wybuchną to spasteryzuję jeszcze część pozostałych, bo jednak nie mam zamiaru wypić 30 butelek w tydzień
Dzięki za rady.

[rob7320]

Jak nie dostałeś sracz..ki po wypiciu tego piwa i Ci smakuje , to pij . Na zdrowie!