Sama gorycz

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • michalwro
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2016.09
    • 2

    Sama gorycz

    Witam,
    jestem nowy na forum, więc od razu z góry przepraszam za jakiekolwiek ewentualne błędy.
    Dwa dni temu wziąłem się za swoje pierwsze piwo, zawsze robiłem wina i nieskromnie powiem, że w temacie win idzie mi całkiem nieźle, no ale oczywiście zrobić wino w porównaniu do piwa to bułka z masłem. Z racji tego, iż uwielbiam ciemne piwa, a w szczególności ciemne miodowe postanowiłem takowe właśnie spróbować zrobić. Nastawiłem piwo w ilości 10 litrów w baniaczku, który od góry ma rurkę fermentacyjną, natomiast od dołu kranik. Tak na marginesie wspomnę, iż posiłkowałem się dość prymitywnym przepisem. Sprzedający w profesjonalnym sklepie piwowarskim powiedział mi, że na taką ilość piwa powinienem gotować 25 g chmielu (lubelskiego) przez 5 minut. Przez swoje roztargnienie tego chmielu dałem troszkę więcej (nie wiem dokładnie ile, całe opakowanie miało 50g i niewiele zostało...) i gotowałem około 10 minut. Tak, wiem, totalna amatorszczyzna... Ale jednak od czegoś zacząć trzeba Zgodnie z przepisem do piwa poszło także 0,4 kg miodu spadziowego oraz 0,4 kg cukru.
    Piwko dwa dni stoi w baniaczku i fermentuje. Dziś z ciekawości ciutkę odkręciłem kranik, żeby spróbować. No i jest strasznie gorzkie- nie czuć w ogóle miodu czy jęczmienia. Dosłownie sama gorycz.
    Pytanie moje teraz jest takie- czy z tego piwa jeszcze coś będzie? W jakiś sposób je ratować? Może dosłodzić jeszcze miodem? Dodam jeszcze, że ta odrobina co spuściłem przez kranik miała barwę pięknego ciemnego piwa i była mętna.

  • #2
    Ocena goryczki podczas fermentacji jest niemiarodajna.

    Comment

    • xanateros153
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2011.05
      • 19

      #3
      Jak piwo jest ciemne to goryczka może pochodzić od słodów palonych. Jaki był tego zasyp i jaki ekstrakt?
      Piwo gotowałeś 55 minut, po czym wrzuciłeś chmiel na 5 ostatnich minut, nic wcześniej?

      Dodanie cukru jak drożdże żyją (tutaj miód i cukier) nie pozostawi ci słodkiego smaku - są to łatwo fermentujące cukry i raczej w taki sposób miodnego nie zrobisz. Tutaj potrzeba byłoby raczej ciekawszego procesu technologicznego - przerwanie fermentacji, dodanie miodu, nagazowanie w kegu.

      Ogólnie chmiel lubelski jest do tego stopnia słaby, że jak wrzuciłeś go na te 5 ostatnich minut gotowania to nawet 50g nie ma szans przechmielić piwa. Inna sprawa - jeśli studziłeś brzeczkę metodą powietrzną, czyli poczekaleś aż gar wystygnie - to chmieliłes nie 5 minut, tylko pewnie i godzinę, bo ekstrakcja z chmielu przebiega do 80*C jak się nie mylę...
      Ostatnia zmiana dokonana przez xanateros153; 2016-09-19, 08:21.

      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19275

        #4
        Trochę za mało danych. Jakiś ekstrakt słodowy był, czy tylko z miodu i cukru? O gotowanie już zapytali. Podobnie smak miodu. Na tym etapie łatwo o infekcję, a profil smakowy po leżaku będzie odmienny od tego co spróbowałeś. Skąd przepis?

        Comment

        Przetwarzanie...
        X