Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy post. Uwarzyłem piwo w stylu standard bitter, wiadomo mało chmielu i alkoholu. Była to moja 16 albo 17 warka ale pech chciał, że nie miałem czasu piwa zabutelkować i stało na cichej jakiś miesiąc (albo nawet 5 tygodni). Dzisiaj po otwarciu zobaczyłem dziwne kożuchowe plamy pływające po powierzchni (spodziewałem się infekcji) ale jednak smak piwa jest nie zmieniony, nie da się wyczuć żydach obcych aromatów czy posmaków (nie mówiąc o kwachach czy merkaptanach). Zdezynfekowaną chochlą zebrałem te kożuchy i zastanawiam się czy piwo lepiej wylać, normalnie zabutelkować, zabutelkować z dodatkiem gęstwy czy może zagotować schodzić i dodać gęstwy i glukozy? Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Postaram się dodać zdjęcia.
Pragnę dodać że wcześniej nigdy nie miałem żadnych problemów z zakażeniami.
Pragnę dodać że wcześniej nigdy nie miałem żadnych problemów z zakażeniami.
Comment