Witam,
chciałbym się poradzić w temacie: lagerowanie a chmielenie na zimno (a nawet na bardzo zimno ).
Już wyjaśniam o co chodzi. Po raz kolejny nastawiłem „american” pilsnera, którego robię częściowo na polskich lub czeskich chmielach (Marynka + Lubelski, Premiant + Saaz), a częściowo na amerykańskich (Cascade, Citra [na zimno]); drożdże oczywiście dolnej fermentacji (34/70).
Przy poprzednich warkach nie robiłem klasycznego lagerowania i chmieliłem na zimno podczas fermentacji „cichej”, w ok. 10-12 ‘C.
Przy teraz nastawionej warce, po przelaniu z fermentacji „burzliwej”, chciałbym zrobić ok. 3 tyg. lagerowania w fermentorze w ok. 4’C, tylko nie wiem jak w takim wypadku rozwiązać „problem” chmielenia na zimno (Citra):
1. wrzucić chmiel na ostatnie 4-7 dni lagerowania ?(ale czy w 4’C „odda” on z siebie, to co ma najlepsze?);
2.po lagerowaniu przenieść fermentor na 4-7 dni do wyższej temperatury (10-12 ‘C) i wtedy dodać chmielu?(ale czy w ten sposóbnie stracę korzyści z lagerowania – piwo zmętnieje?);
3. po zlaniu z fermentacji burzliwej przytrzymać brzeczkę z chmielem 4-7 dni w temperaturze 10-12 ‘C i dopiero potem wstawić fermentor do lodówki z 4’C ?(ale czy wtedy nie stracę tych aromatów z chmielenia?)
A jeżeli ta opcja, to czy chmielić w woreczku i wyjąć przed wstawieniem do 4’C(mniej wydajne chmielenie) czy wsypać chmiel luzem i zostawić go w fermentorze na czas lagerowania (ale czy wtedy piwo nie „przejdzie trawą” ? )
4. jakiś inny pomysł ??
Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
P.S. Przy okazji pozwolę sobie zapytać o inną kwestię związaną z lagerowaniem – czy jeżeli fermentacja była w 12’C, a lagerownaie w 4’C, to którą temperaturę wpisuje do kalkulatora przy liczeniu ilości glukozy do refermentacji:4-6’C (taką temperaturę będzie miała brzeczka podczas butelkowania) czy 12’C (taką temperaturę miała brzeczka podczas fermentacji, kiedy uwalniał się CO2 i był „wchłaniany” przez brzeczkę; potem w 4’C, kiedy brzeczka miałaby większą wchłanialność, zakładam, że CO2 już nie powstawał).
chciałbym się poradzić w temacie: lagerowanie a chmielenie na zimno (a nawet na bardzo zimno ).
Już wyjaśniam o co chodzi. Po raz kolejny nastawiłem „american” pilsnera, którego robię częściowo na polskich lub czeskich chmielach (Marynka + Lubelski, Premiant + Saaz), a częściowo na amerykańskich (Cascade, Citra [na zimno]); drożdże oczywiście dolnej fermentacji (34/70).
Przy poprzednich warkach nie robiłem klasycznego lagerowania i chmieliłem na zimno podczas fermentacji „cichej”, w ok. 10-12 ‘C.
Przy teraz nastawionej warce, po przelaniu z fermentacji „burzliwej”, chciałbym zrobić ok. 3 tyg. lagerowania w fermentorze w ok. 4’C, tylko nie wiem jak w takim wypadku rozwiązać „problem” chmielenia na zimno (Citra):
1. wrzucić chmiel na ostatnie 4-7 dni lagerowania ?(ale czy w 4’C „odda” on z siebie, to co ma najlepsze?);
2.po lagerowaniu przenieść fermentor na 4-7 dni do wyższej temperatury (10-12 ‘C) i wtedy dodać chmielu?(ale czy w ten sposóbnie stracę korzyści z lagerowania – piwo zmętnieje?);
3. po zlaniu z fermentacji burzliwej przytrzymać brzeczkę z chmielem 4-7 dni w temperaturze 10-12 ‘C i dopiero potem wstawić fermentor do lodówki z 4’C ?(ale czy wtedy nie stracę tych aromatów z chmielenia?)
A jeżeli ta opcja, to czy chmielić w woreczku i wyjąć przed wstawieniem do 4’C(mniej wydajne chmielenie) czy wsypać chmiel luzem i zostawić go w fermentorze na czas lagerowania (ale czy wtedy piwo nie „przejdzie trawą” ? )
4. jakiś inny pomysł ??
Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
P.S. Przy okazji pozwolę sobie zapytać o inną kwestię związaną z lagerowaniem – czy jeżeli fermentacja była w 12’C, a lagerownaie w 4’C, to którą temperaturę wpisuje do kalkulatora przy liczeniu ilości glukozy do refermentacji:4-6’C (taką temperaturę będzie miała brzeczka podczas butelkowania) czy 12’C (taką temperaturę miała brzeczka podczas fermentacji, kiedy uwalniał się CO2 i był „wchłaniany” przez brzeczkę; potem w 4’C, kiedy brzeczka miałaby większą wchłanialność, zakładam, że CO2 już nie powstawał).
Comment