Siema,
to mój pierwszy post na forum. Od kilku lat zamierzałem zająć się tematem warzenia piwa w domu i w końcu podjąłem męską decyzję
Na początek poszło pszeniczne z brewkitu Gozdawy - bo najszybciej będzie można zobaczyć efekty a i że pszeniczne aż tak bardzo nie kocham więc nie będzie żal wylać jeżeli się nie uda :P Jako że sprzęt jest nowiutki postanowiłem jedynie umyć go płynem do naczyń + wyparzyć wrzątkiem. Cały proces przeprowadziłem zgodnie z instrukcją (jedynie zamiast cukru użyłem glukozy). Jako że było dość ciepło temperatura fermentacji utrzymywała się blisko górnej granicy tj. 24* z zalecanej 20-25*.
Po ponad tygodniu bardzo burzliwej fermentacji postanowiłem zaryzykować cichą, gdyż tu się pojawiły pierwsze podejrzenia: na powierzchni nie znalazłem nic ciekawego, w zapachu wszystko ok (może lekko wyczuwalne drożdże) ale w smaku lekko kwaskowe. Pomyślałem że piwo jeszcze młode, całkiem sporo było widać bąbelków CO2 więc dałem drugą szanse. Po tygodniu cichej fermentacji postanowiłem butelkować i przy okazji sprawdzić smak: niestety, dalej to samo. Jako że wszystko miałem już przygotowane więc piwo rozlałem. Kolega określił smak jako bardziej jabłkowy niż cytrynowy. Pytanie co robić za 4 tyg. jeżeli nic się nie zmieni?
Mam jeszcze 3 brewkity w kolejce (w tym jeszcze raz pszeniczne) do których postanowiłem dokupić już ekstrakty słodowe aby porównać efekty
Z góry wielkie dzięki za odpowiedź!
Pozdrawiam,
Tomek
to mój pierwszy post na forum. Od kilku lat zamierzałem zająć się tematem warzenia piwa w domu i w końcu podjąłem męską decyzję
Na początek poszło pszeniczne z brewkitu Gozdawy - bo najszybciej będzie można zobaczyć efekty a i że pszeniczne aż tak bardzo nie kocham więc nie będzie żal wylać jeżeli się nie uda :P Jako że sprzęt jest nowiutki postanowiłem jedynie umyć go płynem do naczyń + wyparzyć wrzątkiem. Cały proces przeprowadziłem zgodnie z instrukcją (jedynie zamiast cukru użyłem glukozy). Jako że było dość ciepło temperatura fermentacji utrzymywała się blisko górnej granicy tj. 24* z zalecanej 20-25*.
Po ponad tygodniu bardzo burzliwej fermentacji postanowiłem zaryzykować cichą, gdyż tu się pojawiły pierwsze podejrzenia: na powierzchni nie znalazłem nic ciekawego, w zapachu wszystko ok (może lekko wyczuwalne drożdże) ale w smaku lekko kwaskowe. Pomyślałem że piwo jeszcze młode, całkiem sporo było widać bąbelków CO2 więc dałem drugą szanse. Po tygodniu cichej fermentacji postanowiłem butelkować i przy okazji sprawdzić smak: niestety, dalej to samo. Jako że wszystko miałem już przygotowane więc piwo rozlałem. Kolega określił smak jako bardziej jabłkowy niż cytrynowy. Pytanie co robić za 4 tyg. jeżeli nic się nie zmieni?
Mam jeszcze 3 brewkity w kolejce (w tym jeszcze raz pszeniczne) do których postanowiłem dokupić już ekstrakty słodowe aby porównać efekty
Z góry wielkie dzięki za odpowiedź!
Pozdrawiam,
Tomek
Comment