Cześć wszystkim.
Temat przewijany prawie codziennie, ale z racji mojego 0 doświadczenia w warzeniu piwa mam pytanie odnośnie swojej pierwszej warki (brewkit).
Jest to American Pale Ale z drożdzami górnej fermentacji Mangrove Jack's M42, które zostały uwodnione przed dodaniem do brzeczki w temp. ok. 22 stopni (był to 11 listopada czyli ok. 12-13 dni temu). Do tej pory piwo stoi w temperaturze 18-21 stopni a 4 dni temu dodałem 50g chmielu. Zdecydowałem się nie przelewać piwa na cichą. Pewnie wiele z was powie, że to błąd ale nie wiem czy jest teraz sens przelewania piwa na cichą po chmieleniu na zimno? Ale przejdźmy do rzeczy.. to co mnie martwi to jest pływające syfy na górze brzeczki. Czy to efekt drożdzy górnej fermentacji o ile są to drożdze? Pobrałem (oczywiście zdecynfekowaną) łyżką próbke z górny brzeczki i przelałem do szklanki i jak widać na zdjęciu, wydaje mi się, że drożdze opadły na dno ale i tak w szklance pływają jakieś syfy. Piwo wg mnie pachnie ok choć wyczuwam lekką nutę bimbru (przy warzeniu dodałem 600g glukozy oraz 600g ekstraktu słodowego). Piwo w smaku jest chyba okej. Pisze chyba, bo nie wiem (z racji mojego 0 doświadczenia) czy tak powinno smakować piwo, które dopiero fermentuje. Dodam jeszcze, że BLG początkowe wynosiło 13,5. 3 dni temu wynosiło ono 4 BLG a dzisiaj 3,5 BLG. Pytania moje są takie:
- Czy to infekcja?
- Czy przed butelkowaniem przelać piwo przez jakieś "sitko" do drugiego fermentora aby pozbyć się "syfów" i dopiero butelkować?
- Czy jest sens przelewania teraz na cichą i czy jest to konieczne?
- Czy to co pływa na górze brzeczki opadnie na dół?
Proszę o porady od bardziej doświadczonych kolegów
Temat przewijany prawie codziennie, ale z racji mojego 0 doświadczenia w warzeniu piwa mam pytanie odnośnie swojej pierwszej warki (brewkit).
Jest to American Pale Ale z drożdzami górnej fermentacji Mangrove Jack's M42, które zostały uwodnione przed dodaniem do brzeczki w temp. ok. 22 stopni (był to 11 listopada czyli ok. 12-13 dni temu). Do tej pory piwo stoi w temperaturze 18-21 stopni a 4 dni temu dodałem 50g chmielu. Zdecydowałem się nie przelewać piwa na cichą. Pewnie wiele z was powie, że to błąd ale nie wiem czy jest teraz sens przelewania piwa na cichą po chmieleniu na zimno? Ale przejdźmy do rzeczy.. to co mnie martwi to jest pływające syfy na górze brzeczki. Czy to efekt drożdzy górnej fermentacji o ile są to drożdze? Pobrałem (oczywiście zdecynfekowaną) łyżką próbke z górny brzeczki i przelałem do szklanki i jak widać na zdjęciu, wydaje mi się, że drożdze opadły na dno ale i tak w szklance pływają jakieś syfy. Piwo wg mnie pachnie ok choć wyczuwam lekką nutę bimbru (przy warzeniu dodałem 600g glukozy oraz 600g ekstraktu słodowego). Piwo w smaku jest chyba okej. Pisze chyba, bo nie wiem (z racji mojego 0 doświadczenia) czy tak powinno smakować piwo, które dopiero fermentuje. Dodam jeszcze, że BLG początkowe wynosiło 13,5. 3 dni temu wynosiło ono 4 BLG a dzisiaj 3,5 BLG. Pytania moje są takie:
- Czy to infekcja?
- Czy przed butelkowaniem przelać piwo przez jakieś "sitko" do drugiego fermentora aby pozbyć się "syfów" i dopiero butelkować?
- Czy jest sens przelewania teraz na cichą i czy jest to konieczne?
- Czy to co pływa na górze brzeczki opadnie na dół?
Proszę o porady od bardziej doświadczonych kolegów
Comment