Witam,
Zabrałem się w listopadzie za piwo imbirowe ciemne z ekstraktów. Ekstrakty były ciemny, pale ale i troszeczkę karmelowego. BLG początkowe 13 drożdże S04 chmiel Nugget no i sam dodatek 60g imbiru.
Na początku byłem zaniepokojony smakiem bo imbir dawał po nosie że hej, ale myślę sobie "cierpliwości, przeżre się" i faktycznie imbir nieco odpuścił. Po fermentacji głośnej i cichej (razem 5 tygodni) piwo już nie pracuje, BLG stoi na 4 BLG. Było słodkie, ze aż mdlące więc zrobiłem herbatkę chmielową z Challengerem, który został mi z poprzedniej warki. Obawiam się jednak, że coś zaniedbałem i doszło do zakażenia. Dziś otwieram fermentor a na powierzchni cieczy znajduje się warstwa, jakby się zalało herbatę i zostawiło na noc, cieniutka lekko biaława, poruszyłem nią sparzoną chochlą i po zamieszaniu wraca ona na powierzchnie w postaci białych płatków, jakby ściętego białka czy co... Wiadomo co to konkretnie jest? Czy można to rozlać, czy piwo do sedesu?
PS: W smaku i zapachu piwo jest poprawne.
Zabrałem się w listopadzie za piwo imbirowe ciemne z ekstraktów. Ekstrakty były ciemny, pale ale i troszeczkę karmelowego. BLG początkowe 13 drożdże S04 chmiel Nugget no i sam dodatek 60g imbiru.
Na początku byłem zaniepokojony smakiem bo imbir dawał po nosie że hej, ale myślę sobie "cierpliwości, przeżre się" i faktycznie imbir nieco odpuścił. Po fermentacji głośnej i cichej (razem 5 tygodni) piwo już nie pracuje, BLG stoi na 4 BLG. Było słodkie, ze aż mdlące więc zrobiłem herbatkę chmielową z Challengerem, który został mi z poprzedniej warki. Obawiam się jednak, że coś zaniedbałem i doszło do zakażenia. Dziś otwieram fermentor a na powierzchni cieczy znajduje się warstwa, jakby się zalało herbatę i zostawiło na noc, cieniutka lekko biaława, poruszyłem nią sparzoną chochlą i po zamieszaniu wraca ona na powierzchnie w postaci białych płatków, jakby ściętego białka czy co... Wiadomo co to konkretnie jest? Czy można to rozlać, czy piwo do sedesu?
PS: W smaku i zapachu piwo jest poprawne.