Zaawansowane zacieranie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Wesoly
    Porucznik Browarny Tester
    • 2003.10
    • 371

    #46
    Jeśli masz dobry słód, to nie ma sensu zacierać godzinę.
    Zcukrzenie trwa w warunkach domowych 35, max 40 minut.
    Pozdrawiam, Wesoły

    Comment

    • slado
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2003.07
      • 1072

      #47
      Wesoly napisał(a)
      Jeśli masz dobry słód, to nie ma sensu zacierać godzinę.
      Zcukrzenie trwa w warunkach domowych 35, max 40 minut.
      Niby tak ale czytając co Krzyś napisał , wolę prowadzić całe 60 minut. Nie zaszkodzi a może pomóc.

      Comment

      • Wesoly
        Porucznik Browarny Tester
        • 2003.10
        • 371

        #48
        Radze zakupić płyn Lugola. Sprawy groszowe, a po co zacierać dłużej.
        Do tego przy pierwszej przerwie o czasie 40' scukrzy się już całą skrobia. Bardzo łądnie to widać przy próbach jodowych.
        Pozdrawiam, Wesoły

        Comment

        • slado
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2003.07
          • 1072

          #49
          Mam płyn Lugola i używam.
          Przeczytaj co Krzyś pod linkiem powyżej napisał, potem odpowiadaj...
          Za przerwy !

          Comment

          • slado
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2003.07
            • 1072

            #50
            Czes napisał(a)
            Czasy scukrzania podawane w opisie technicznym słodów odnoszą się do specjalnych warunków laboratoryjnych, według których słód rozdrobniony jest na mąkę. Śruta nie scukrza się tak szybko, gdyż trudniejszy jest w niej dostęp wody i enzymów do zasobów skrobi.
            Podniesienie temperatury w realnym zacierze z 62 do 72 C może skutkować wydobyciem sie ze sruty dodatkowych porcji skrobi, które wtedy stają się eksluzywnym łupem alfa-amylazy.
            Rozumieć należy, iż ujemna próba jodowa wcale nie musi oznaczać braku skrobii w śrucie. Jest kwestią czasu i temperatury by pojawiały się dodatkowe jej porcje. Te natychmiast mogą być pożerane przez enzymy i pomimo utrzymującej się ujemnej próby nadal gęstość brzeczki może rosnąć. Oczywiście w którymś momencie kończą się zapasy i możliwości śruty i gdzieś sens ekonomiczny długości przerw także.

            Comment

            • Ka_Dar
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2003.03
              • 248

              #51
              slado napisał(a)
              Rozumieć należy, iż ujemna próba jodowa wcale nie musi oznaczać braku skrobii w śrucie. Jest kwestią czasu i temperatury by pojawiały się dodatkowe jej porcje. Te natychmiast mogą być pożerane przez enzymy i pomimo utrzymującej się ujemnej próby nadal gęstość brzeczki może rosnąć. Oczywiście w którymś momencie kończą się zapasy i możliwości śruty i gdzieś sens ekonomiczny długości przerw także.
              Próba jodowa informuje o scukrowaniu skrobii.
              Zacieranie trwa kilka godzin i w tym czasie kończą się zapasy skrobiii w zacierze.

              Comment

              • Hedin
                Porucznik Browarny Tester
                • 2011.02
                • 370

                #52
                Był poruszony tutaj temat przerwy tzw. "scukrzającej" i "dekstrynującej", jednak nadal czegoś nie wiem.
                A mianowicie: jeśli przykładowo przy zasypie 100% pilzneńskim zastosuję przerwę 60 min w 62 st, to da jeszcze coś ta przerwa w 72 st, czy już enzymy nie mają czego przetwarzać? Czas podałem celowo zawyżony.
                Była mowa w temacie o tym, że oba enzymy odpowiadają za rozbijanie różnych łańcuchów w skrobi. Jeśli tak jest, to znaczy, że przetrzymanie w obu przerwach przy tym zasypie 60' czy też po 30' da ten sam rezultat? Zatem można otrzymać piwo z dużą zawartością alkoholu, a przy tym treściwe (jeśli zastosujemy tylko jedną przerwę, to stężenie alkoholu będzie takie samo, jak przy zastosowaniu obu przerw)?

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Hedin Wyświetlenie odpowiedzi
                  ... jeśli przykładowo przy zasypie 100% pilzneńskim zastosuję przerwę 60 min w 62 st, to da jeszcze coś ta przerwa w 72 st, czy już enzymy nie mają czego przetwarzać? Czas podałem celowo zawyżony...
                  Podwyższona temperatura może spowodować "uruchomienie" cząstek skrobi, który z różnych powodów były niedostępne dla betaamylazy - może nastąpić skleikowanie nierozpyszczalnych cząstek ziarna. Wtedy alfaamylaza dostaje dodatkową porcję materiału do przetworzenia. Sądzę jednak, że wystarczy samo podnoszenie temperatury zacieru w klasycznym tempie, by to zjawisko zaszło i dodatkowa przerwa nie jest potrzebna.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Hedin Wyświetlenie odpowiedzi
                  ... Była mowa w temacie o tym, że oba enzymy odpowiadają za rozbijanie różnych łańcuchów w skrobi ...
                  Nie bardzo rozumiem to pytanie. Przede wszystkim enzymy rozbijają wszystkie łańcuchy skrobi, tyle że ich efekt jest odmienny. Betaamylaza odcina wyłacznie dwucukry, alfaamylaza tnie losowo i efektem jej działania jest większa ilość dekstryn granicznych, które są już odporne na dalsze cięcie.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Hedin Wyświetlenie odpowiedzi
                  ... Jeśli tak jest, to znaczy, że przetrzymanie w obu przerwach przy tym zasypie 60' czy też po 30' da ten sam rezultat? ...
                  Oczywiście, że nie. Efekty będą różne i na dodatek zależne od zastosowanego programu temperaturowego.

                  - wariant 1 - temperatura rosnąca (podgrzewamy zacier stopniowo od 50): każde wydłużenie przerwy skukrzającej powoduje zwiększenie ilości dwucukrów kosztem dekstryn, w efekcie bardzie wytrawny smak piwa.

                  wariant drugi - temperatura malejąca (klasyczna infuzja - słód sypiemy do wody o temp 68 - 72 C): pierwsza działa alfaamylaza, więc otrzymujemy znacznie więcej dekstryn, niż przy wariancie pierwszym. Wydłużenie tej przerwy w temp. pow. 68 C nie zmienia proporcji dekstryn do dwucukrów. Ale spadek temperatury do 62 C powoduje uuchomienie betaamylazy, która część tych dekstryn rozłoży do dwucukrów.

                  Podsumowując najbardziej ogólnie: wydłużenie dolnej przerwy przy podgrzewaniu "uwytrawnia" piwo.

                  Comment

                  • Hedin
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2011.02
                    • 370

                    #54
                    Dzięki. Teraz rozumiem, na czym polega praca poszczególnych enzymów i jaki może mieć wpływ długość poszczególnych przerw na efekt końcowy.

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X