Pytanko o sprzęt i surowce

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • slado
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.07
    • 1072

    #76
    Rolek napisał(a)
    Napisz do Strzegomia, żeby skasowali swoją stronę internetową. Bo informacja o sprzedaży słodów amatorom, jest umieszczona właśnie tam.
    A o moje interesy, pozwolisz, zadbam sam. Nie potrzebuję adwokata. Zwłaszcza kiepskiego.
    Rolek, przeginasz...
    Miałem przyjemność kontaktować się ze Strzegomiem i sprawa wcale nie jest tak łatwa jak piszesz. Pierwsze pytanie na moje zagajenie o małą partię do potrzeb domowych było mniej więcej takie: "...a ile ton?".
    Wcale nie są szczęśliwi jak ktoś im marudzi o kilka czy nawet kilkadziesią kilo słodu. Jeśli jednak już ktoś się u nich zjawi to choćby z litości może liczyć na pomoc. Ot taki ludzki gest w stronę amatorów po fachu. Stąd ta informacja na stronie Strzegomia. Dla nich detal to nadal ilości liczone w tonach. Jak załatwisz już u nich te tony słodu to daj znać. Być może będę zaopatrywał się u Ciebie.
    Pobieżna choćby ocena każdej działalności gospodarczej pozwala stwierdzić że ceny Browamatora są takie jak się można spodziewać. Zawierają pewnie wszystkie obciążenia z którymi Strzyżów musi się borykać no oczywiście pewnie jakiś profit również. Nie wyobrażam sobie by ktoś robił to dla idei. Nawet Bill Gates który robi pod siebie zielonymi dalej trzepie kasiorkę i nie martwi się o zasobność portfela swych klientów.
    A że Browamator jest właściwie monopolistą to fakt.
    Rozkręć firmę. Będzie konkurencja. Będę trzymał za Ciebie kciuki.
    Za piwowarstwo domowe !

    Comment

    • biermann
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.09
      • 2552

      #77
      Zdrój napisał
      Przypomnę tylko, że 2 lata temu, prosty zestaw startowy (dzisiejszy odpowiednik Browamatora "Eko Start" + kurek - 92,40 zł), kosztował w D.P. Grossmann ok. 230 zł. Biermann, to były czasy :-)
      To se newrati panie Havranek, to se newrati...
      A tak poważnie to nawet przy takich cenach ( a niewielkiej marży )jakie wtedy oferowałem jak widać tego biznesu się nie udało utrzymać, z przyczyn o których tu już pisałem. Doświadczenia, które nabyłem są jednak kolosalne i mam nadzieje "w sprzyjajacych okolicznościach przyrody" je jeszcze wykorzystać. Ku chwale polskiego oręża (piwoamatorskiego)
      Hough
      "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
      Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
      Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
      Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
      Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

      Comment

      • Rolek
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.08
        • 1038

        #78
        slado napisał(a)
        Rolek, przeginasz...
        Jeśli tak zostało to odebrane, to niestety nic na to nie poradzę. Mam tylko nadzieję, że taka dyskusja nie pojawi się tu więcej. Nie miejsce na to na tym forum.

        Miałem przyjemność kontaktować się ze Strzegomiem i sprawa wcale nie jest tak łatwa jak piszesz. [...] Stąd ta informacja na stronie Strzegomia. Dla nich detal to nadal ilości liczone w tonach.
        Wybacz, ale opierałem się jedynie na informacjach z ich strony www. Jeśli jest tak jak piszesz, a wierzę w to, to w takim razie nie jest to uczciwe. Gesty pod publikę (jak wynika z postu Zdroja raczej niewielką), to głupia metoda demonstrowania pseudogestu dla amatorów.

        Rozkręć firmę. Będzie konkurencja. Będę trzymał za Ciebie kciuki.

        Nigdy nic nie wiadomo . Życie jest pełne niespodzianek...
        Za piwowarstwo domowe !
        Za piwowarstwo !

        Comment

        • jester_
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2003.10
          • 88

          #79
          Bardzo się cieszę, że na tym forum wywiązała się powyższa dyskusja (zainicjowana niewinnym pytaniem Quaka), choć momentami, gdyby nie ekran odgradzający szanownych interlokutorów, poszłyby chyba w ruch kufelki i cięższe przedmioty . Mam jednak nadzieję, że wreszcie ukróci ona utyskiwania pt. "czemu tak drogo w Browamatorze...".
          Przyznam się, że i ja do grona tych marudzących do dziś należałem ("co, *,** zł za kilo skiełkowanego jęczmienia?!", "*,** zł za plastikowe wiadro? granda!"), ale po przeczytaniu postów powyżej, szczególnie kolegi Zdroja, zrozumiałem że ceny sprzętu i surowców dla domowych piwowarów przy obecnym rynku (jest nas mniej niż 2000? czuję się wyróżniony!) raczej nie mogą być niższe.
          I wcale nie zachęcam do kupowania w Browamatorze - w imię idei: wspierajcie ich, bo są jedyni w Polsce itp. (w ogóle jak słyszę hasła w stylu "kupuj, bo polskie", to się we mnie gotuje - kryterium wyboru ma być atrakcyjność oferty/ceny, a nie że polskie, srolskie czy tyrolskie). Jeśli firma ma swoje miejsce na rynku, to się utrzyma bez sztucznego wspomagania. I wierzę, że tak będzie z Browamatorem.
          A z czasem, jak rozwinie się rynek domowego browarnictwa (co jest wielce prawdopodobne, zwłaszcza wobec stopniowego ubożenia oferty piw sklepowych), to i ceny spadną, i zapewne konkurencji Browamatorowi przybędzie.
          Czego sobie i wszystkim życzę. Za piwowarstwo domowe !

          Comment

          • slado
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2003.07
            • 1072

            #80
            jester_ napisał(a)

            --ciach--
            ...w ogóle jak słyszę hasła w stylu "kupuj, bo polskie", to się we mnie gotuje ...
            -ciach--
            szkoda, ja staram się kupować przede wszystkim to co polskie.
            Dzięki temu być może ktoś z mojej rodziny a może i Twojej ma pracę i zapewniony byt ...

            Comment

            • jester_
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2003.10
              • 88

              #81
              slado napisał(a)
              szkoda, ja staram się kupować przede wszystkim to co polskie.
              Dzięki temu być może ktoś z mojej rodziny a może i Twojej ma pracę i zapewniony byt ...
              Jeżeli kupujesz dlatego, że produkt polski jest lepszy/tańszy/wydajniejszy czy w inny sposób dla Ciebie atrakcyjny, słowem: KONKURENCYJNY wobec innych, to nie ma o czym mówić - ja również go kupię, bo nie mam nic przeciwko polskim produktom. Jeżeli natomiast kupujesz go ze względów ideologiczno-społeczno-bytowych (wspieranie polskiej przedsiębiorczości, a pośrednio zatrudnienia itd.), to jest to moim zdaniem, mimo zacnych intencji, błąd, a firmie, którą usiłujesz w ten sposób wspierać, na dłuższą metę przyniesie więcej szkód niż korzyści.
              Podam przykład: kupujesz produkt firmy "Polska Siermiężność" Sp. z o.o. - bo POLSKI. Nic to, że produkt firmy "Zagraniczny Luksus" Ltd. jest lepszy jakościowo, a przy tym trochę tańszy - ważne, żeby było POLSKIE. Chłopaki z "Siermiężności" zacierają ręce: interes się kręci, zyski rosną, zatrudnienie też. Nie ma powodów do racjonalizacji kosztów czy polepszania jakości produktu - przecież i tak się sprzedaje. Wszystko pięknie... do czasu. Do czasu aż przyjdzie Ci (i wielu innym) kiedyś do głowy, że przecież produkt zagraniczny jest lepszy/tańszy, więc właściwie po co kupować ten polski? I chłopaki z "Siermiężności" mogą obudzić się z ręką w nocniku...

              Ja również chcę wspierać polskie przedsiębiorstwa. Tylko że mam na to zupełnie inny pomysł. Mówiąc obrazowo: Ty chcesz kulawej polskiej firmie podać laskę, żeby się podparła; a ja chcę właśnie jej tę laskę wyrwać, żeby stanęła na własnych nogach, w razie konieczności poszła na rehabilitację (czyt. zadbała o jakość produktu, zracjonalizowała koszty, a tym samym obniżyła cenę produktu) i stanęła jak równy z równym do zawodów z zagranicznymi konkurentami. A jeśli nie da rady - trudno, żadne laski nie pomogą, i tak będzie musiała iść na rentę...

              P.S. Zaraz ART mnie wywali za dyskusję off-topic, i całkiem słusznie

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #82
                blues-beer napisał(a)
                A kto jest? No chyba, że słodownia to obiekt CIA, to nie zdradzaj.
                Pozdrawiam
                Carlsber - Okocim.

                Reszty się domyśl.

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #83
                  Rolek napisaał
                  Jeśli tak zostało to odebrane, to niestety nic na to nie poradzę. Mam tylko nadzieję, że taka dyskusja nie pojawi się tu więcej. Nie miejsce na to na tym forum.
                  Zostało to przeze mnie odebrane bardzo kiepsko. Sam rozpetałeś tę dyskusję. Nadzieja matka głupich, jak mówi stare przysłowie.

                  Rolek napisał(a)
                  Wybacz, ale opierałem się jedynie na informacjach z ich strony ...
                  ...a to znaczy, że nie byłeś w Strzegomiu, czyli publicznie poświadczyłeś nieprawdę.
                  To po co robiłeś tę cała awanturę i narażałeś pracowników na dyscyplinarne zwolnienie z pracy?

                  Comment

                  • slado
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2003.07
                    • 1072

                    #84
                    jester_ napisał(a)

                    --ciach--
                    P.S. Zaraz ART mnie wywali za dyskusję off-topic, i całkiem słusznie
                    Może jednak nie.

                    Ale jeszcze tak na zakończenie dla przykładu.
                    Kupując majonez to zawsze sięgam po Winiary a nie Hellmans-a. Nawet jeśli trzeba się zmusić do wysiłku by sięgnąć wyżej/dalej itp.

                    Comment

                    • pjenknik
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.08
                      • 3388

                      #85
                      Tak nawiasem mówiąc Winiary są tak samo polskie jak Żywiec. To tak jakbyś nie kupował Heńka tylko Żywca
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Comment

                      • slado
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2003.07
                        • 1072

                        #86
                        pjenknik napisał(a)
                        Tak nawiasem mówiąc Winiary są tak samo polskie jak Żywiec. To tak jakbyś nie kupował Heńka tylko Żywca
                        Z tą uwagą, małą acz ważną, iż Winiary jeszcze skupuje rodzime surowce i przetwarza w Polsce. Daje zatem zatrudnienie lokalnej społeczności. Zobacz co się stało np. z Kamą z Brzegu.

                        Comment

                        • pjenknik
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.08
                          • 3388

                          #87
                          Ależ identycznie robi CPC Amino w przypadku Hellmansa
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Comment

                          • slado
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2003.07
                            • 1072

                            #88
                            I dlatego zawsze staram się kupować to, co polskie. Dopóki moja świadomość wskazuje na danego wytwórcę. Jeśli nie Winiary, bo przecież nie Hellmans, to co? Może nie znam wszystkich producentów krajowych, fakt... Tak może być. Zawsze jednak w pierwszej kolejności polskie wyroby. To co się dzieje z przemysłem krajowym wynika właśnie z postawy : "w ogóle jak słyszę hasła w stylu "kupuj, bo polskie", to się we mnie gotuje". Sami skazujemy się na bezrobocie i malkontenstwo świadomie ulegając spotom reklamowym. Nie jestem bez grzechu ale gdzie wiem i mogę, tam wybieram co bliższe ciału. Tyle mogę sam dla siebie zrobić. Dopóki Winiary przetwarza produkty polskie i robi to w polsce to będę stawiał właśnie na niego (przed Hellmansem), choćby po to by konsumował energię elektryczną wytwarzaną w mojej firmie, mam nadzieję że przy znaczącym, moim udziale. Obieg częściowo zamknięty, a przynajmniej w częściowej symbiozie.
                            Hellmans z tego co wiem nie przetwarza polskich surowców.

                            Teraz to już na prawdę jest off topic. Może trzeba by założyć nowy temat?
                            Last edited by slado; 2004-01-10, 14:12.

                            Comment

                            • Ka_Dar
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2003.03
                              • 248

                              #89
                              Rolek napisał(a)
                              ... Zarób złotówkę - na tonie masz 1000 zł. ...] [/B]
                              Czy potrafisz okreslić ile kosztuje transport na odległość ok. 1.100 km, samochodem o ładowności min. 1.000 kg ?

                              Comment

                              • Ka_Dar
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2003.03
                                • 248

                                #90
                                oryks napisał(a)
                                No to raczej należymy cały czas do nieco większego klubu hobbystów.
                                W dobrym tonie jest należeć do eksluzywnego klubu.
                                Moda na taką przynależność też przyszła z tzw. zachodu.
                                Ilu jest "praktykujących" piwowarów domowych?
                                Na to pytanie może spróbować odpowiedzieć Art.
                                Art! Do tablicy!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X