Pytanko o sprzęt i surowce

[ART]

mogę powiedzieć w wielkiej tajemnicy że w Browarze jest ponad 1000 zarejestrowanych Użytkowników którzy są zainteresowani browarnictwem amatorskim. A ilu z nich warzyło w momencie zarejestrowania się? ok. 25%. zakładam (zapewne i słusznie) że teraz tak samo ilość osób jak i procent warzących wzrósł.

[Ka_Dar]

ART napisał(a)
mogę powiedzieć w wielkiej tajemnicy ...

Ciekawe w jakim stopniu tajemnicze założenie Arta zostanie potwierdzone przez "badania marketingowe" biermanna?
Jeżeli członków KLUBU jest tylko dwie (trzy) setki, to może warto pomyśleć o legitymacjach członkowskich?

[jester_]

slado napisał(a)
I dlatego zawsze staram się kupować to, co polskie. Dopóki moja świadomość wskazuje na danego wytwórcę. Jeśli nie Winiary, bo przecież nie Hellmans, to co? Może nie znam wszystkich producentów krajowych, fakt... Tak może być. Zawsze jednak w pierwszej kolejności polskie wyroby. To co się dzieje z przemysłem krajowym wynika właśnie z postawy : "w ogóle jak słyszę hasła w stylu "kupuj, bo polskie", to się we mnie gotuje". Sami skazujemy się na bezrobocie i malkontenstwo świadomie ulegając spotom reklamowym. Nie jestem bez grzechu ale gdzie wiem i mogę, tam wybieram co bliższe ciału. Tyle mogę sam dla siebie zrobić. Dopóki Winiary przetwarza produkty polskie i robi to w polsce to będę stawiał właśnie na niego (przed Hellmansem), choćby po to by konsumował energię elektryczną wytwarzaną w mojej firmie, mam nadzieję że przy znaczącym, moim udziale. Obieg częściowo zamknięty, a przynajmniej w częściowej symbiozie.
Hellmans z tego co wiem nie przetwarza polskich surowców.

Teraz to już na prawdę jest off topic. Może trzeba by założyć nowy temat?

Żeby nie było nieporozumień: pisząc o tym, że się we mnie gotuje na dźwięk haseł typu "kupuj, bo polskie", nie odnosiłem się do "polskości" produktu (jeśli ktoś to tak zrozumiał), lecz do samych haseł tego rodzaju, które są niczym innym jak kolejnym sloganem reklamowym. I nie uważam, żeby moja postawa miała coś wspólnego z malkontenctwem albo uleganiem reklamie. Nie jestem malkontentem i nie marudzę nad jakością polskich produktów - jeśli są złe, po prostu ich nie kupię, i żadne hasła tego nie zmienią. A przy podejmowaniu decyzji o zakupie nie kieruję się sloganami - ani tymi ze spotów reklamowych, ani tymi w rodzaju "kupuj, bo polskie" czy "dobre, bo polskie". Po prostu wybieram produkt, który jest dla mnie najbardziej atrakcyjny. Jeśli akurat jest polski - tym lepiej.

W kwestii Winiary vs. Hellmann's: tak, kupuję Hellmannsa, bo po prostu najbardziej mi smakuje (akurat w tym wypadku cena nie ma dla mnie znaczenia, bo - w przeciwieństwie do piwa - majonezu nie zużywam w ilościach przemysłowych ), a nie ze względu na reklamę (zresztą Winiary też się intensywnie reklamują). Jeśli majonez z Winiar posmakuje mi bardziej, to go kupię - i to niezależnie od tego, czy będzie produkowany w Pcimiu Dolnym z użyciem miejscowych surowców, czy na Sri Lance z użyciem surowców z Bangladeszu. Poza tym, jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miał przed wizytą w supermarkecie ślęczeć przed komputerem czy w inny sposób wyszukiwać informacje, jakich udziałowców ma dany producent i jakich surowców używa do produkcji.

I jeszcze przykład z życia: niedawno żona kupiła piankę do włosów z logo "Teraz Polska" (nie pamiętam producenta). Niestety, nie było jej dane przekonać się o jakości produktu, bo zaraz po zakupie zepsuł się aplikator i pianka była nie do użycia (wiem, to się kwalifikowało do reklamacji, ale jakoś nie było czasu). Więc co, miałbym ją namawiać do ponownego zakupu tego produktu TYLKO ze względu na wspomniane logo, ryzykując, że towar będzie znów nienadający się do używania?

[CarlBerg]

Ka_Dar napisał(a)
(...) to może warto pomyśleć o legitymacjach członkowskich?

A może założyć oficjalne Stowarzyszenie ? To nie jest trudne, kilka miesięcy pracy (statut, zarząd, członkowie-założyciele, wniosek o rejestrację, podpisy itd) i można rejestrować. Przez ten temat przechodziłem niedawno. Jest to o tyle ciekawe, że w grę wchodzą składki ( a może i darowizny ), pieniążki można przeznaczać na działalność Stowarzyszenia, spotkania, wyjazdy, promocje, wydawnictwa Klubowe ...

[Ka_Dar]

W eksluzywnym klubie cała frajda jest w tym, że wydaje się pieniądze na to co się lubi.
A stowarzyszenie prędzej czy później zacznie koncentrować się na zdobywaniu pieniędzy na działalność statutową.

[oryks]

jester_ napisał(a)
... nie odnosiłem się do "polskości" produktu (jeśli ktoś to tak zrozumiał), lecz do samych haseł tego rodzaju, które są niczym innym jak kolejnym sloganem reklamowym...

Może Ty nie ale chyba większość ( niestety !) naszych Rodaków odnosi się właśnie do tej "polskości". Wyobrażasz sobie Polaka wieszającego z dumą polska flage przed domem ? Pomijak prawny zakaz takich działań, zgroza. Może zetknołeś się ze społecznością Stanów Zjed.; ich niezachwiana wiara w to, że "najlepsze bo amerykańskie" byćmoże była podstawą ich rozwoju nie tylko gospodarczego. Każde państwo tzw kapitalistyczne prowadzi politykę "pro własna gospodarka" ale my się tego wstydzimy uważając to za niby zaściankowe i mało światowe.

[Rolek]

oryks napisał(a)
[...] Wyobrażasz sobie Polaka wieszającego z dumą polska flage przed domem ? Pomijak prawny zakaz takich działań, zgroza. [...]

Nie rozumiem - nie mogę wywiesić "za oknem" polskiej flagi narodowej?

[Qak]

CarlBerg napisał(a)
A może założyć oficjalne Stowarzyszenie ? To nie jest trudne, kilka miesięcy pracy (statut, zarząd, członkowie-założyciele, wniosek o rejestrację, podpisy itd) i można rejestrować. Przez ten temat przechodziłem niedawno. Jest to o tyle ciekawe, że w grę wchodzą składki ( a może i darowizny ), pieniążki można przeznaczać na działalność Stowarzyszenia, spotkania, wyjazdy, promocje, wydawnictwa Klubowe ...

Kilka miesięcy?
Jak ktoś chce, mogę to wszystko zrobić za friko w parę dni, tylko trzeba poczekać na rejestrację w Sądzie Rejestrowym w Wwie. Trzeba 15 ochotników, składki nie są konieczne, a celem statutowym może być propagowanie piwowarstwa (czytaj: wzajemna adoracja). Jeśli chodzi o pożytki ze stowarzyszenia, to przede wszystkim ładnie brzmi. W sumie właśnie doszedłem do wniosku, że trzebaby zrobić nową dyskusję na ten temat.

PROSZĘ TU JUŻ NIE OBRZUCAĆ SIĘ MIĘSEM

[Qak]

CarlBerg napisał(a)
A może założyć oficjalne Stowarzyszenie ? To nie jest trudne, kilka miesięcy pracy (statut, zarząd, członkowie-założyciele, wniosek o rejestrację, podpisy itd) i można rejestrować. Przez ten temat przechodziłem niedawno. Jest to o tyle ciekawe, że w grę wchodzą składki ( a może i darowizny ), pieniążki można przeznaczać na działalność Stowarzyszenia, spotkania, wyjazdy, promocje, wydawnictwa Klubowe ...

CarlBerg to weź załóż nowy temat gdzieś.

[oryks]

Rolek napisał(a)
Nie rozumiem - nie mogę wywiesić "za oknem" polskiej flagi narodowej?

Z tego co wiem (zasłyszane w radiu) poza świętami narodowymi nie wolno. Chciałbym się mylić.

[Ka_Dar]

oryks napisał(a)
Wyobrażasz sobie Polaka wieszającego z dumą polska flage przed domem ? ... Każde państwo tzw kapitalistyczne prowadzi politykę "pro własna gospodarka" ale my się tego wstydzimy uważając to za niby zaściankowe i mało światowe.

A my nie jesteśmy Państwem Kapitalistycznym?

[jester_]

oryks napisał(a)
... Może zetknołeś się ze społecznością Stanów Zjed.; ich niezachwiana wiara w to, że "najlepsze bo amerykańskie" byćmoże była podstawą ich rozwoju nie tylko gospodarczego. Każde państwo tzw kapitalistyczne prowadzi politykę "pro własna gospodarka" ale my się tego wstydzimy uważając to za niby zaściankowe i mało światowe.

Ja nie uważam tego za zaściankowe i nie wstydzę się własnej polskości i kupowania polskich towarów (choć niestety takie postawy często się spotyka).
Odnośnie USA, zauważ, że jak sam stwierdzasz, Amerykanie WIERZĄ w to, że to co amerykańskie jest najlepsze - i w takiej sytuacji kupowanie rodzimych produktów jest naturalne. W tym kontekście trzeba rozróżnić dwie postawy:
1/ kupuję produkt krajowy, bo WIERZĘ, że jest lepszy, a przynajmniej nie gorszy od zagranicznych (nieważne, czy ta wiara ma racjonalne uzasadnienie, czy też wynika ze społecznych stereotypów albo umiejętnej promocji - w końcu decyzja o zakupie jest i tak mocno subiektywna) - popieram;
2/ kupuję produkt krajowy TYLKO dlatego, że jest krajowy, choć zdaję sobie sprawę, że są atrakcyjniejsze (w relacji jakość/cena) odpowiedniki zagraniczne - jestem zdecydowanie przeciw; nie będę sztucznie wspierał produktu (w imię jego "polskości"), który i tak w dłuższej perspektywie czasu prawdopodobnie nie obroni się na rynku.

Qak napisał(a)
... PROSZĘ TU JUŻ NIE OBRZUCAĆ SIĘ MIĘSEM

A kto tu obrzucał się mięsem? jakoś nie zauważyłem żadnych inwektyw. Może wzrok na starość już nie ten...

[oryks]

Ka_Dar,
Jak na moje to jesteśmy co najwyżej Państwem jakiegoś dzikiego kapitalizmu.

jester_,
Ponoć wiara czyni cuda ale masz rację, jak długo można jakość zastępować wiarą.

[Krzysiu]

Art, wypadałoby to już przenieść do polityki.

[jerzy]

Rolek napisał(a)
Nie rozumiem - nie mogę wywiesić "za oknem" polskiej flagi narodowej?

Nie, nie możesz. Z wyjątkiem dni, kiedy musisz (święta państwowe).