Wszystko zależy oczywiście od potrzeb. SafAle zachowują się w opisany powyżej sposób, zatem jedynym "ratunkiem" dla piwa robionego dziś - a przeznaczonego do konsumpcji w np. lipcu ( ach te smaczne młode pilźnieńskie ) jest właśnie podniesienie poziomu glukozy/ekstraktu o 1 - 1,5 grama na 0,5 litra. Efekt murowany. Co innego, gdy piwo ma leżakować długo, tu można pozwolić sobie na "tradycyjną" dawkę.
brak wtórnej fermentacji??
Collapse
X
-
Zastanawiam się nad wprowadzaniem dodatkowo niewielkiej ilości drożdży bezpośrednio do butelki (np przy użyciu strzykawki). Podejrzewam, że przyspieszy to nagazowanie, a drożdże po miesiącu i tak utworzą bardzo zbitą warstewkę na dnie i nie będzie problemu z mętnieniem przy nalewaniu.
Comment
-
-
mapajak napisał(a)
(...)Drożdże Saflager po 4 tygodniach jeszcze mi nie nagazowały piwa, ale po 6-iu już gaz był odpowiedni.
(...)
Comment
-
-
Borysko napisał(a)
Zastanawiam się nad wprowadzaniem dodatkowo niewielkiej ilości drożdży bezpośrednio do butelki (np przy użyciu strzykawki). Podejrzewam, że przyspieszy to nagazowanie, a drożdże po miesiącu i tak utworzą bardzo zbitą warstewkę na dnie i nie będzie problemu z mętnieniem przy nalewaniu.
Comment
-
-
Standarte napisał(a)
Lejesz Waść miód na moje skołatane serce, bo właśnie mam na cichej fermentacji pilsa na drożdżach Saflager i czytając powyższe posty zaczynam się niepokoić!
Comment
-
-
Panowie, wiem, że część z Was dodaje glukozę do całej objętości piwa, przed rozlaniem go do butelek. Mam w związku z tym pytanie. Tę glukozę wsypaną do piwa trzeba jakoś wymieszać w piwie, a przed rozlewem do butelek na dnie znajduje się lepiej, lub gorzej ubity osad drożdżowy. Co w związku z tym mieszaniem dzieje się z osadem, wzbija się i powoduje ponowne zmętnienie młodego piwa ?
Comment
-
-
Ja, za radą fachowców, glukozę lub ekstrakt słodowy dodaję do fermentora "rozlewowego", czyli tego z kranikiem, a nie do tego w którym odbywała się fermentacja - i po problemie.browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Glukozę, a ściślej roztwór glukozy, dodaje sie do piwa już oddzielonego od osadu. Wymieszanie następuje samorzutnie, przez dyfuzję.
Ja robię to tak, że zaczynam przelewać piwo do innego zbiornika, po 1/3 objętości dodaję połowę roztworu glukozy, po 2/3 objętości - drugą połowę, a po przelaniu wszystkiego odstawiam na 10 minut i przystępuję do rozlewu.
Comment
-
-
Archer napisał(a)
Balony do wina ciężko się myje-próbowałem...
Często słyszę opinię o problemach z myciem balonów, ale jakoś sam tego nie doświadczam...
Używam ich z powodzeniem do cichej fermentacji.
Comment
-
-
Krzysiu napisał(a)
Glukozę, a ściślej roztwór glukozy, dodaje sie do piwa już oddzielonego od osadu. Wymieszanie następuje samorzutnie, przez dyfuzję.
Ja robię to tak, że zaczynam przelewać piwo do innego zbiornika, po 1/3 objętości dodaję połowę roztworu glukozy, po 2/3 objętości - drugą połowę, a po przelaniu wszystkiego odstawiam na 10 minut i przystępuję do rozlewu.
Witam,
Ja wlewam całość r-ru glukozy na dno zbiornika do rozlewu i poprostu przelewam doń piwo z fermentacji cichej. Dyfuzję??? wspieram delikatnym zamieszaniem wyparzoną łychą.
Pozdrawiam,KETTLER brewery
www.lukuj.republika.pl
Comment
-
Comment