"Gazowanie" w butelkach?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • majkel77
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.12
    • 39

    "Gazowanie" w butelkach?

    Proszę o radę na przyszłość-przy butelkowniu dodawałem do kazdej łyżeczkę sproszkowanego słodu, teraz po około 3 tygodniach, piwo po otwarciu niemiłosiernie się pieni-otwierane bezpośrednio po przyniesieniu z piwnicy gdzie jest około 12 stopni. Czy schłodzenie w łodówce przed otwarciem poprawi sytuację? Obecnie 1/4 butelki idzie w gwizdek w postaci piany, a pozostała reszta jest wymieszana z drożdżowym osadem z dna butelki który jest wzbudzany przez uwalniający się CO2...Jakieś pomysły na ratowanie piwka?
    Jedyne co przychodzi mi do głowy to to ze może za dużo pożywki dla drożdży było...Generalnie piwo pieni się jak ciepłe "sklepowe" wstrząśnięte w upalny dzień
  • naczelnik
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.08
    • 1884

    #2
    Lyzeczka na butelke to zbyt duzo.Najwiecej pol lyzeczki/0,5 l piwa.Wtedy nagazowanie powinno byc w normie.

    Pozdrawiam
    Popieram domowe browary!

    Polakom gratulujemy naczelnika

    Zamykam browar.
    Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

    gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

    Comment

    • jester_
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2003.10
      • 88

      #3
      Gdzieś czytałem radę, żeby w przypadku nadmiernego nagazowania pootwierać butelki i upuścić trochę gazu, a potem ponownie zakapslować. Ale jak to zrobić, żeby piwo przy tej operacji nie dało dyla z butelek - nie wiem (sam miałem raczej odwrotne problemy, tzn. zbyt słabego nagazowania).

      Schłodzenie do temp. 5-6 st. C też powinno trochę zmniejszyć pienienie się piwa.

      Comment

      • majkel77
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2003.12
        • 39

        #4
        naczelnik napisał(a)
        Lyzeczka na butelke to zbyt duzo.Najwiecej pol lyzeczki/0,5 l piwa.Wtedy nagazowanie powinno byc w normie.

        Pozdrawiam
        znaczy że przedobrzyłem

        Comment

        • kangurpl
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.03
          • 2660

          #5
          Wg mnie łyżeczka na butelkę jest OK.
          Pewnie miałeś zbyt duże Blg (czyli za wcześnie butelkowałeś) przy butelkowaniu co w sumie z dodanym słodem dało taką dużą ilość gazu.
          Schłodź piwo w lodówce przed nalaniem.
          Poczekaj jeszcze 2 miesiące z konsumcją, drożdze osiądą na dnie zbita warstwą i nie będą takie skore do wzburzania się przy otwieraniu.
          Upuszczanie gazu najlepiej wychodzi gdy używasz butelek z zamknięciem patentowym (jak grolsch).
          Przy kapslach jest to trudniejsze ale też do wykonania, należy lekko np wkrętakiem podważyć kapsel. Należy uważać aby nie odkształcić przy tym kapsla.
          Otwieranie i ponowne kapslowanie to proszenie się o kłopoty.
          Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
          "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

          "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

          Comment

          • majkel77
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2003.12
            • 39

            #6
            kangurpl napisał(a)
            Wg mnie łyżeczka na butelkę jest OK.
            Pewnie miałeś zbyt duże Blg (czyli za wcześnie butelkowałeś) przy butelkowaniu co w sumie z dodanym słodem dało taką dużą ilość gazu.
            Schłodź piwo w lodówce przed nalaniem.
            Poczekaj jeszcze 2 miesiące z konsumcją, drożdze osiądą na dnie zbita warstwą i nie będą takie skore do wzburzania się przy otwieraniu.
            Upuszczanie gazu najlepiej wychodzi gdy używasz butelek z zamknięciem patentowym (jak grolsch).
            Przy kapslach jest to trudniejsze ale też do wykonania, należy lekko np wkrętakiem podważyć kapsel. Należy uważać aby nie odkształcić przy tym kapsla.
            Otwieranie i ponowne kapslowanie to proszenie się o kłopoty.
            butelki mam zamknięte normalnymi kapslami, ale jakoś technika upuszczania mi się nie widzi, teraz nie pamiętam (dane mam na innym kompie), ale blg przy którym było niskie i stałe przez 2 dni, ja dopatruję sie przyczyny w przesłodzeniu przy butelkowaniu. teraz spróbuję ze schłodzeniem w lodówce przed otwarciem...

            Comment

            • kangurpl
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.03
              • 2660

              #7
              Moje ostatnie piwo też tak się pieni, ale ma już 4 miesiące więc drożdze zostają na dnie. Przy nalewaniu rozlewam od razu na dwie szklanki. Piana z czasem opada ale u mnie nie zdąży
              Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
              "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

              "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

              Comment

              Przetwarzanie...
              X