Śrutowanie słodu pszenicznego

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kangurpl
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.03
    • 2660

    Śrutowanie słodu pszenicznego

    Co sądzicie o konieczności śrutowania słodu pszenicznego?
    To chyba Krzysiu napisał, że można zrezygnować ze śrutowania słodu pszenicznego. Ułatwiło by to filtrowanie, ale jednocześnie słód w postaci pełnych ziaren będzie gorzej nasiąkał. Czy śrutowanie można w takim razie zastąpić wstępnym namoczeniem słodu?
    Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
    "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

    "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"
  • oryks
    Porucznik Browarny Tester
    • 2002.01
    • 297

    #2
    Słód pszeniczny czy jęczmienny, nie ma znaczenia. Śrutowanie potrzebne jest aby uskutecznić proces zacierania i wymywania cukrów; tak więc całe ziarno raczej nie wchodzi w grę.

    Comment

    • Krzysiu
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.02
      • 14936

      #3
      Nigdzie nie pisałem, że słodu pszenicznego można nie śrutować (chyba, że po pijaku). Każdy słód powienien być ześrutowany, pszeniczny chyba znacznie drobniej niż jęczmienny, żeby poprawić ekstraktywność, a łuski, którą trzeba chronić, nie ma.

      Comment

      • pjenknik
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.08
        • 3388

        #4
        Ja do słodu pszenicznego używałem młynka do kawy takiego ręcznego. Bardzo ładnie się w tym śrutuje.
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • kangurpl
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.03
          • 2660

          #5
          No i sprawa jasna, chociaż czytałem ( a może to ja byłem zmęczony ), że można nie śrutować właśnie z powodu braku łuski.
          W niedzielę zdesperowany tłukłem słód pszeniczny wałkiem od ciasta
          Last edited by kangurpl; 2004-03-29, 18:54.
          Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
          "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

          "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

          Comment

          • joelka
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.03
            • 817

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
            Nigdzie nie pisałem, że słodu pszenicznego można nie śrutować (chyba, że po pijaku). Każdy słód powienien być ześrutowany, pszeniczny chyba znacznie drobniej niż jęczmienny, żeby poprawić ekstraktywność, a łuski, którą trzeba chronić, nie ma.
            Odnawiam temat zapytaniem na ile drobno należy śrutować?.
            Idzie mi dość ciężko i zastanawiam się czy wystarczy odrobinę nakruszyć pszenicę czy należy zetrzeć ją porządnie.

            Comment

            • Twilight_Alehouse
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2004.06
              • 6310

              #7
              Nie sposób odmówić racji Krzysiowi. Dawno nie śrutowałem pszneicznego, ale w zesżłym tygodniu śrutowałem żytni, który analogicznie pozbawiony jest łuski i starałem się go dość mocno rozdrobnić.

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #8
                Słód pszeniczny należy ześrutować tak samo, jak jęczmienny. W warunkach domowych jest to wystarczające. Wprawdzie drobniejsze śrutowanie podnosi ekstraktywność, ale może z nacznie pogorszyć filtrację - w końcu to nie jest tak, że pszenica całkiem się rozpuszcza.

                Comment

                • haslo1122
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2009.02
                  • 1

                  #9
                  Mógłby ktoś więcej napisać jak to w domowych warunkach wygląda ;>

                  Sorry, że odkopuje takie stare tematy.

                  Comment

                  • Marusia
                    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                    🍼🍼
                    • 2001.02
                    • 20221

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika haslo1122 Wyświetlenie odpowiedzi
                    Mógłby ktoś więcej napisać jak to w domowych warunkach wygląda ;>
                    Ale co, śrutowanie?
                    www.warsztatpiwowarski.pl
                    www.festiwaldobregopiwa.pl

                    www.wrowar.com.pl



                    Comment

                    • Coldleon
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2008.12
                      • 95

                      #11
                      Pytanie debila, że tak powiem. Mam tu na myśli siebie .
                      Dlaczego nie kupisz po prostu ześrutowanego? Przecież słód kupujesz, prawda?

                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika haslo1122 Wyświetlenie odpowiedzi
                        Mógłby ktoś więcej napisać jak to w domowych warunkach wygląda ;...
                        Jasne, że mógłbym.

                        Mówię żonie, że idę do piwnicy znaleźć kombinerki do naprawienia gniazdka w kuchni. Szybciorem zapinam baniak ze słodem do młynka i korbuję. Po 10 minutach idę na górę, żeby sprawdzic, jakie to gniazdko miałem naprawić. Żona siąś pyta, czy już się nawaliłemwięc się wq....m, idę z powrotem do piwnicy. Dalej korbuję, słabo idzie, niech to szlag trafi. Po pół godzinie żona wrzeszczy z góry, że telefon. Lecę odebrać, a tam k...a ktoś, z kim nie chcę gadać. Mówię, że jestem bardzo zajęty i oddzwonie póxniej. Lecę na dół, korba i nagle zagadka - ten słód mielę, co trzeba? Sprawdzam, ten. Dalej korba, a z góry krzyk, co ty tam robisz, prasowanie czeka. Niech czeka, mieszam korbą, ręka już słaba, a słodu jeszcze dwie butle. Otwieram piwo, k...a kipi, ścierę trzeba przynieść, znowu telefon, wsciekli się czy co? Czy już słodu nie można zmielić? I tak się męczę, późno już itd. I przynoszę te wiadro śruty do domu, a żona do mnie " no nie mów, ze znowu będziesz piwo robić" ...

                        Comment

                        • artur2
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2008.02
                          • 535

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                          a żona do mnie " no nie mów, ze znowu będziesz piwo robić" ...
                          Święte słowa...
                          Mniej alkoholu, więcej smaku !
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Comment

                          • kopyr
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2004.06
                            • 9475

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                            Jasne, że mógłbym.

                            Mówię żonie, że idę do piwnicy znaleźć kombinerki do naprawienia gniazdka w kuchni. Szybciorem zapinam baniak ze słodem do młynka i korbuję. Po 10 minutach idę na górę, żeby sprawdzic, jakie to gniazdko miałem naprawić. Żona siąś pyta, czy już się nawaliłemwięc się wq....m, idę z powrotem do piwnicy. Dalej korbuję, słabo idzie, niech to szlag trafi. Po pół godzinie żona wrzeszczy z góry, że telefon. Lecę odebrać, a tam k...a ktoś, z kim nie chcę gadać. Mówię, że jestem bardzo zajęty i oddzwonie póxniej. Lecę na dół, korba i nagle zagadka - ten słód mielę, co trzeba? Sprawdzam, ten. Dalej korba, a z góry krzyk, co ty tam robisz, prasowanie czeka. Niech czeka, mieszam korbą, ręka już słaba, a słodu jeszcze dwie butle. Otwieram piwo, k...a kipi, ścierę trzeba przynieść, znowu telefon, wsciekli się czy co? Czy już słodu nie można zmielić? I tak się męczę, późno już itd. I przynoszę te wiadro śruty do domu, a żona do mnie " no nie mów, ze znowu będziesz piwo robić" ...
                            Piękne. Dawno się tak na forum nie ubawiłem.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • Coldleon
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2008.12
                              • 95

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                              Jasne, że mógłbym.

                              Mówię żonie, że idę do piwnicy znaleźć kombinerki do naprawienia gniazdka w kuchni. Szybciorem zapinam baniak ze słodem do młynka i korbuję. Po 10 minutach idę na górę, żeby sprawdzic, jakie to gniazdko miałem naprawić. Żona siąś pyta, czy już się nawaliłemwięc się wq....m, idę z powrotem do piwnicy. Dalej korbuję, słabo idzie, niech to szlag trafi. Po pół godzinie żona wrzeszczy z góry, że telefon. Lecę odebrać, a tam k...a ktoś, z kim nie chcę gadać. Mówię, że jestem bardzo zajęty i oddzwonie póxniej. Lecę na dół, korba i nagle zagadka - ten słód mielę, co trzeba? Sprawdzam, ten. Dalej korba, a z góry krzyk, co ty tam robisz, prasowanie czeka. Niech czeka, mieszam korbą, ręka już słaba, a słodu jeszcze dwie butle. Otwieram piwo, k...a kipi, ścierę trzeba przynieść, znowu telefon, wsciekli się czy co? Czy już słodu nie można zmielić? I tak się męczę, późno już itd. I przynoszę te wiadro śruty do domu, a żona do mnie " no nie mów, ze znowu będziesz piwo robić" ...
                              No pełen respekt za opis. To właśnie tak wygląda, a miałem wrażenie, że tylko mi się tak przytrafia warzyć.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X