Piwo pszeniczno-malinowe

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mapajak
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.12
    • 1187

    Piwo pszeniczno-malinowe

    Jak zrobić piwo pszeniczno-malinowe?
    Tzn. kiedy i ile dodać malin.
    Do gotowania czy dopiero do fermentacji?
    A może lepiej dodać zrobiony już uprzednio sok?
    Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie to prosze o odpowiedź.
  • brzeczka
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.12
    • 373

    #2
    ja bym zadzwonił do piwowarów z Berlina: oni warzą Berliner Weisse (nazwa zasrezeżona jak szampan czy łyski) z sokiem z malin albo marzanki wonnej, jednak generalnie kupuje się Original berliner weisse i doprawia odpowiednio sokiem na miejscu w knajpie albo w domu, oryginale z sokem jest "do dupy" - polecam uwarzenie piwa pszenicznego i dodawanie soczku przed piciem, wedle potrzeb

    Comment

    • ergie
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2004.05
      • 1041

      #3
      Nie jestem ekspertem,ale wydaje "misie", że chyba należałoby w gotowym piwie macerować bardzo dojrzałe owoce malin.
      Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
      ------------------------------------------------------------------
      Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

      Comment

      • elroy
        Porucznik Browarny Tester
        • 2002.10
        • 359

        #4
        Z tego co wyczytałem, dobre efekty uzyskuje się dodając, spażonych we wrzątku, malin do cichej fermentacji na około tydzień.
        Ile? Gdzieś na necie widziałem recepturę do malinowego lambica i tam proponowano 500g na 20litrów. Tylko nie wiem, czy to nie będzie za dużo do waizena.
        www.piwo.org

        Comment

        • pjenknik
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.08
          • 3388

          #5
          brzeczka napisał(a)
          ja bym zadzwonił do piwowarów z Berlina: oni warzą Berliner Weisse (nazwa zasrezeżona jak szampan czy łyski) z sokiem z malin albo marzanki wonnej, jednak generalnie kupuje się Original berliner weisse i doprawia odpowiednio sokiem na miejscu w knajpie albo w domu, oryginale z sokem jest "do dupy" - polecam uwarzenie piwa pszenicznego i dodawanie soczku przed piciem, wedle potrzeb
          To nie jest dobry przykład. Do gotowego Berliner Weisse dolewa się soku malinowego, do kielicha
          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #6
            W recepturach amerykanskich ilości owoców to 1 - 3 kg zarówno do gotowania jak i fermentacji cichej.

            Ja zrobiłbym tak: sok z malin wypędził w sokowniku (albo tradycyjnie przez scukrzenie) i dodał go na 5 ostatnich minut gotowania. I nie 500 g malin, a conajmniej 1 kg, a nawet 2 kg.

            Comment

            • mapajak
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.12
              • 1187

              #7
              Dzięki za podpowiedzi, zrobię tak jak pisze Krzysiu. Jest to bezpieczniejsza metoda niż sypanie malin, gdyż eliminuje ryzyko zakarzenia brzeczki.

              Comment

              • mapajak
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.12
                • 1187

                #8
                Piwo pszeniczno-malinowe już w fermentorze.
                Użyłem:
                słód pilźnieński 0,6 kg
                słód karmelowy jasny 0,1 kg
                ekstrakt pszeniczny Browamator 0,8 kg
                sok z malin (domowy) 1 litr - na pięć minut przed końceem gotowania
                chmiel goryczkowy Izabela 15 g (nie za dużo?)
                drożdże WLP 300 - gęstwa zebrana z poprzedniej warki

                Wyszło 10 l brzeczki 13 Blg, dość gorzkiej i pięknie pachnącej malinami.

                Comment

                • may
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2002.01
                  • 1508

                  #9
                  mapajak napisał(a)
                  Piwo pszeniczno-malinowe już w fermentorze.
                  Skromne pytanie. Czy można zapisać się choć na jedną butelczynę piwka ?

                  Comment

                  • mapajak
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.12
                    • 1187

                    #10
                    may napisał(a)
                    Skromne pytanie. Czy można zapisać się choć na jedną butelczynę piwka ?
                    Zarezerwowana!

                    Comment

                    • peter_1000
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2003.05
                      • 583

                      #11
                      may napisał(a)
                      Skromne pytanie. Czy można zapisać się choć na jedną butelczynę piwka ?
                      Mnie też, jak czytam ten temacik takie piwko wzięło. Ale ja w sobotę zrobię sobie takie sam (mam nadzieję że za naśladownictwo Mapajak się nie obrazi? ). Zmodyfikuję jednak trochę przepis i ekstrakt zastąpię własnym słodem pszenicznym (enzymów toto chyba ma nie za wiele, ale to me pierwsze słodowanie), Myślę zrobić to tak:

                      1,5 kg pilzneńskiego
                      1,0 kg pszenicznego
                      10 g chmielu magnum
                      1,5 kg dojrzałych malin zawiniętych w pieluchę dodanych do brzeczki na 20 min przed końcem gotowania (mój przed chwilą wymyślony patent, nie wiem tylko czy na pewno dobry )
                      Krzysiowe drożdże czeskie do pszeniczniaków

                      Nie wiem jeszcze jak będę zacierać, ale mam na pomyślenie dwa dni
                      Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

                      Comment

                      • slado
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2003.07
                        • 1072

                        #12
                        Robiłem swego czasu malinowe, choć nie pszeniczne.
                        Na 20 litrową nastawę dodałem niespełna pół litra soku.
                        Chyba to za sprawą drożdży Danstar Windsor smak i zapach był wyraźnie wyczuwalny. Te drożdże działają chyba jak wzmacniacz.
                        Z reguły jak już coś dodaję, to raczej w małych ilościach by tylko lekko złamać smakiem i zapachem. Przemycić w piwku odrobinę intrygi.
                        Nie jestem zwolennikiem kompotów.
                        W tym roku na pewno powtórzę eksperyment, dodam jednak więcej chmielu aromatycznego.
                        Last edited by slado; 2004-07-29, 06:35.

                        Comment

                        • tsulej
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2003.09
                          • 54

                          #13
                          peter_1000 napisał(a)

                          1,5 kg dojrzałych malin zawiniętych w pieluchę dodanych do brzeczki na 20 min przed końcem gotowania (mój przed chwilą wymyślony patent, nie wiem tylko czy na pewno dobry )
                          Patent dobry, ja ze względu na brak kadzi filtracyjnej, zacierałem w pieluszce trochę słodu, nawet udało się.

                          Comment

                          Przetwarzanie...
                          X