Rolek napisał(a)
[B]Podaj linka do strony BA ze zdjęciem tegoczegoś, tak będzie najprościej Co prawda coś mi świta, ale...
[B]Podaj linka do strony BA ze zdjęciem tegoczegoś, tak będzie najprościej Co prawda coś mi świta, ale...
Podejrzewam, że jest to rurka do napełniania butelek. Plastikowa rurka z zaworkiem na końcu - na jeden koniec (ten bez zaworka) nałożyć rurkę elestyczną i podłączyć do fermentora (tego z zielonym piwem - po fermentacji cichej). Włożyć rurkę zaworkiem do butelki, dotknąć dna butelki i piwo spływa. Gdy podniesiesz rurkę, zaworek zamyka się i piwo przestaje płynąć. Wsio!
[/quote]
Ano faktycznie, szkoda ze nie pomyslalem
tak to wlasnie wyglada http://www.browamator.pl/szczegoly.p...edm=184159&pwd[6]=%2F163929%2F165992&grp=&sortuj=kod
czyli do rozlewu do butelek... fajna rzecz
Jak darmowy, to niezaszkodzi. Potem, żeby sprawnie wydobyć ekstrakt z puchy, wygodnie jest ogrzać ją przed otwarciem kilka minut w gorącej wodzie (robi się rzadszy).
no, na szczescie czytalem sporo na forum o tym, tak tez zamierzalem zrobic. Ale, dzieki za zwrocenie uwagi. A noz bym cos oczywistego pominal.
No tu żeś nie odrobił zadania domowego. "Przerwy" stosuje się przy zacieraniu. Czyli warzeniu ze słodu. Jeśli będziesz robił piwo z gotowca (a wszystko na to wskazuje), to o zacieraniu nie ma mowy, bo to już ktoś kto zrobił ekstrakt, zrobił to za Ciebie.
W największym skrócie:
Jeśli ekstrakt jest niechmielony, to wlewasz go do wody, zawartość zagotowujesz, dodajesz chmiel, odcedzasz chmieliny, studzisz, zadajesz drożdżami.
Jeśli ekstrakt jest chmielony, to możesz odpuścić sobie zagotowywanie. Roztwór ekstraktu w wodzie zadajesz zhydratyzowanymi (czyli wsypanymi do szklanki ciepławej wody, lub lepiej brzeczki - nie mieszać! Odczekać aż "urosną" - jak zaczyn drożdżowy na ciasto drożdżowe) drożdżami i gotowe.
Każdy kiedyś zaczynał. Staraj się jeszcze używać polskich liter - lepiej się czyta, no i FCJP czuwa!
W największym skrócie:
Jeśli ekstrakt jest niechmielony, to wlewasz go do wody, zawartość zagotowujesz, dodajesz chmiel, odcedzasz chmieliny, studzisz, zadajesz drożdżami.
Jeśli ekstrakt jest chmielony, to możesz odpuścić sobie zagotowywanie. Roztwór ekstraktu w wodzie zadajesz zhydratyzowanymi (czyli wsypanymi do szklanki ciepławej wody, lub lepiej brzeczki - nie mieszać! Odczekać aż "urosną" - jak zaczyn drożdżowy na ciasto drożdżowe) drożdżami i gotowe.
Każdy kiedyś zaczynał. Staraj się jeszcze używać polskich liter - lepiej się czyta, no i FCJP czuwa!
A co do warzenia tego piwa, to wiem, że brewkita sie nie "zaciera". Chodzilo mi jedynie o zacieranie czegoś zamiast cukru, ekstaktu słodowego, glukozy, itd, co jest zalecane w instrukcji.
jak warek napisał:
"3. Skoro zamówiłeś słody to zrezygnuj z puszki ekstraktu,
i zatrzyj ze 2kg słodu zamiast dodawać tą puche. Zostanie Ci 5kg, akurat na nastepną 20L warke."
Chyba, że źle zrozumiałem.
Chodzilo o obniżenie kosztów, a zarazem podwyższenie jakości.
2kg słodu zamiast puszki ekstarktu [pisałem, że 5kg przed chwilą, ale to przez nieuwagę] byłoby tańsze, bez uszczerbku na jakości. Z cukru oczywiście zrezygnowałem, bo już dużo o tym czytałem.
Tylko, właśnie jeszcze sie chciałbym upewnić, czy tak da rade zrobić.
Dzięki za uwagi i pozdrawiam.
A i co to jest to FCJP? bo wszędzie o tym piszecie, z kontekstu wynika, że jakiś zbiór zasad panujących na tym forum. Ale, prosiłbym o rozwinięcie skrótu.
PS. pisanie z polskimi literami sprawia mi straszną truność... ale postaram sie przyzwyczaić. 4 lata w Internecie siedzę i jakoś na klawiaturze PL literami sie ciężko pisze. Ale, staram się jak mogę.
Comment