Teoria o szkodliwości aluminium (podobno ma powodować Alzheimera, nie raka) jest tak samo idiotyczną teorią, jak o szkodliwości masła, cukru czy mięsa. Ktoś to wymyśla, aby zabłysnąć, bo dowodów na to nie ma. Moje dzieci wychowały się na mleku gotowanym w aluminiowym rondelku i jakoś problemów z myśleniem nie mają.
Aluminium jest mało odporne na działanie kwasów. Dlatego dobry kucharz nigdy nie robi bigosu w garnku aluminiowym. Dzisiaj odchodzi się od używania aluminium nie dlatego, że jest szkodliwe, tylko dlatego, że używane środki myjące są coraz bardziej agresywne, co jest szczególnie ważne w działaniu na dużą skalę (stołówki, restauracje).
Optymalna brzeczka powinna mieć odczyn między 5 a 6 pH, czyli lekko kwaśny. Chciałbym jednak znaleźć kogoś wśród piwowarów, kto bada pH brzeczki. Podejrzewam, że wszyscy używający wody z kranu mają brzeczkę o odczynie 6 - 7 pH, czyli obojętną, a taka raczej nie wpływa na stan aluminium.
Witam
Czy mógłbym się podłączyć z jednym pytankiem?
Otóż mam do dyspozycji garnki aluminiowe. Ich zaletą jest rozmiar (największy ma chyba ze 100l). Czy mógłbym je wykorzystywać w moim przyszłym browarku - podkreślam - ALUMINIUM.
1. Zacierka - myślę, że nie ma przeciwskazań;
2. Fermentacja burzliwa ???
3. Fermentacja cicha ???
4. Kadź filtracyjna (odpowiednie przerobienie dwóch garów).
Czy ALUMINIUM nie będzie miało wpływu na jakość piwka (ewentualnie funkcjonalność, tj. np. niedokładne mycie i odkażenie ze wzgl. na miękkość czyli podatność na zarysowania materiału garnków) ???
Z PODZIĘKOWANIAMI DLA ROZMÓWCÓW!
Pozwolę sobie na kilka słów komentarza.
Mój wywoławczy post miał na celu zbadanie tematu ewentualnego negatywnego wpływu Al na poszczególne etapy piwowarskiego czeladnictwa (w szczególności na proces fermentacji). Jak można wnieść z poszczególnych Waszych wypowiedzi:
- Al z pkt. widzenia chemika nie wpływa negatywnie na jakość piwa w żadnym etapie;
- Al z pkt. widzenia biologa oczywiście może wpływać na jakość, ze względu na trudności w zachowaniu sterylności.
( - Al z pkt. widzenia mechanika - gniotsa nie łamajetsa, charaszo swirlit)
Młodzi adepci sztuki piwowarskiej (do których i ja się zaliczam) stosujcie Al jeśli nie macie innego wyjścia. Każdemu marzy się kwasoodporny, automatyczny samograj (leżysz a piwko samo się robi). Mnie też. Ale póki co mam do dyspozycji sporo Al. I na pewno wykorzystam to chociażby w zbudowaniu chłodnicy hybrydowej i in. wynalazków (w opracowaniach B.biz dot. tego rodzaju chłodnicy możnaby zastanowić się nad zmianą kierunku przepływu czynnika chłodzącego).
Na koniec, chociaż nie wróżę Al takiej schedy - cytat z "Drożdże. Wyrób i zastosowanie." Damian Wandycz z 1919r. (źródło - przytoczone przez autora jako ciekawostka sprzed wieków - Ziemowit Fałat "Jak warzyć piwo"):
"O ile zachodzi potrzeba ich [drożdży - przyp. autora BA) transportowania przez dłuższy czas, należy je umieszczać w ołowianych, hermetycznie zamkniętych naczyniach, gdzie przesypuje się je ciałami konserwującymi, jak AZBEST itd."
Na zdrowie!
Przemyślałabym użycie aluminium. Można się zastanawiać na jakie choroby ma lub nie ma wpływu jego stosowanie ale fakt pozostaje faktem, że aluminium reaguje pod wpływem temperatury z żywnością. Glin tworzy trwałe związki z fosfolipidami obecnymi w tkance nerwowej. A dalej to wpływa na cały układ nerwowy. Nie można tego faktu nazwać przesądem.
Kwestia teraz jak często ktoś korzysta z aluminium i czy ma końskie zdrowie.
Comment