Chemipro OXI

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • michalb
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2004.12
    • 65

    Chemipro OXI

    Czy ktoś z was korzystał z tego środka? Jakie są wasze doświadczenia? Chodzi mi o zastosowanie go do dezynfekcji butelek, obecnie robię to przez moczenie w roztworze Ace. Płukanie ich poźniej jest bardzo upierdliwe i pracochłonne i zastanawiam się jak sobie życie ułatwić. BA pisze, że OXI nie wymaga płukania, ja bym mimo wszystko raz przepłukał ale to by i tak kosztowało mniej pracy niż płukanie po Ace (kilkukrotne).
  • mapajak
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.12
    • 1187

    #2
    Ja wyprażam w piekarniku. Butelki wyprażone nie wymagają już płukania.

    Comment

    • michalb
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2004.12
      • 65

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mapajak
      Ja wyprażam w piekarniku. Butelki wyprażone nie wymagają już płukania.
      U mnie to raczej nie wchodzi w grę - stara kuchenka, bez regulacji temp., mała pojemność, poza tym czytałem że podczas wyprażania butelki mogą zostać uszkodzone i ryzukuje się jej rozsadzeniem podczas refermentacji. Zdzarzyło ci się to?

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika michalb
        Czy ktoś z was korzystał z tego środka? Jakie są wasze doświadczenia? Chodzi mi o zastosowanie go do dezynfekcji butelek, obecnie robię to przez moczenie w roztworze Ace. Płukanie ich poźniej jest bardzo upierdliwe i pracochłonne i zastanawiam się jak sobie życie ułatwić. BA pisze, że OXI nie wymaga płukania, ja bym mimo wszystko raz przepłukał ale to by i tak kosztowało mniej pracy niż płukanie po Ace (kilkukrotne).
        Co prawda nie korzystałem z tego środka, ale płuczę swoje butelki roztworem piro (pirosiarczyn potasu) i po przepłukaniu nie płuczę już ich wodą. Zwykle około 300 ml roztworu wystarcza mi na klikanaście-kilkadziesiąt butelek. Myślę, że śladowe ilości piro na ściankach butelki nie zabiją drożdży, a chyba spełniają swoją rolę. Do tej pory tfu... tfu... (5 warek) żadna butelka mi się nie zepsuła, w żadnej też nie było problemu z refermentacją. Żadnych obcych posmaków w piwie też nie stwierdziłem. Skoro więc BA pisze, że nie trzeba płukać, to nie trzeba.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • michalb
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2004.12
          • 65

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
          płuczę swoje butelki roztworem piro (pirosiarczyn potasu) i po przepłukaniu nie płuczę już ich wodą
          Jak rozumiem robisz roztwór piro (300ml) i płuczesz nim butelki przelewając z jednej do drugiej? Przy pierwszej warce do dezynfekcji fermentatorów też użyłem piro z kwaskiem ale mnie zapach/opary odrzucały i zacząłem stosować ace.

          Comment

          • kopyr
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2004.06
            • 9475

            #6
            Bez kwasku. Piro się szybko utlenia, więc pierwsze butelki, zanim skończę płukać ostatnią niczym nie śmierdzą. Zresztą pirosiarczyn potasu tak strasznie nie śmierdzi, co innego pirosiarczyn sodu, który zwłaszcza w połączeniu z kwaskiem daje rzeczywiście duszące opary. Różnica jest taka, że po pirosiarczynie sodu zaleca się przpłukanie butelek, po pirosiarczynie potasu nie trzeba. Ten drugi jest droższy.
            blog.kopyra.com

            Comment

            • michalb
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2004.12
              • 65

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
              Różnica jest taka, że po pirosiarczynie sodu zaleca się przpłukanie butelek, po pirosiarczynie potasu nie trzeba. Ten drugi jest droższy.
              Pomyliłem związki, używałem pirosiarczanu sodu z kwaskiem z BA (był w zestawie startowym) i opary naprawdę odrzucały. Ten pirosiarczan potasu kupujesz w BA czy w jakimś sklepie z chemią?

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #8
                Można kupić w BA, ale mają małą gramaturę 20g, to by ci starczyło na 3-5 płukań. Ja kupiłem w POCH (Polskie odczynniki chemiczne). Kupiłem 500g już nie pamiętam za ile, ale się opłacało.
                Last edited by kopyr; 2005-07-14, 14:31.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • michalh
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2002.12
                  • 284

                  #9
                  Zdecydowanie polecam piekarnik - nastaw na dość wysoką temp - butelki powinny wytrzymać. Nie musisz ich nawet myć środkiem czyszczącym. Wypijasz - myjesz wodą - odstawiasz, a potem tylko przepłuczesz wodą i do piekarnika. Proste.

                  Comment

                  • michalb
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2004.12
                    • 65

                    #10
                    Brzmi zachęcająco, chociaż jak pisałem u mnie temperaturę będzie trzeba ustalić "na oko". Ile ci butelek wchodzi na raz do piekarnika?

                    Comment

                    • zbysia
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2004.09
                      • 907

                      #11
                      Mnie wchodzi skrzynka, nie płukam ich wodą bo sie boję .
                      Wkładam butelki po zdjęciu z nich papierowych kapturków, którymi zamykam je po myciu i wysuszeniu.

                      Ostatnie trzy razy - od 1 do 2 butelek pękło, i to nie bezzwrotne, ale wolę to niż pęknięcie podczas kapslowania.
                      fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

                      Comment

                      • michalb
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2004.12
                        • 65

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zbysia
                        Ostatnie trzy razy - od 1 do 2 butelek pękło
                        Jak by mi tak eksplodowała przed zniesieniem do piwnicy (trzymam tydzień po cichej w pokoju) to by mi dopiero żona dała bobu.

                        Comment

                        • zbysia
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2004.09
                          • 907

                          #13
                          Dla wyjaśnienia - pękają podczas wyparzania i to na samym początku. Musi, że felerne są jakieś sztuki..
                          fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

                          Comment

                          • qbt
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2005.03
                            • 5

                            #14
                            Potwierdzam.
                            Nie mam za sobą wiele doświadczenia, ale wyprażyłem już około 120 butelek (3 warki) i jeszcze żadna mi nie pękła.
                            Robie to następująco:
                            -Po umyciu flaszki zostawiam na pewien czas do obcieknięcia (nie musi być dokładnie)
                            -Każdą zakrywam małym kapturkiem z folii aluminiowej (można je wykorzystać wielokrotnie)
                            -Butelki "zakapturkowane" wkładam do piekarnika (mieści mi się po 21 sztuk)
                            -Piekarnik rozgrzewam z butelkami w środku do ok 140-150 stopni
                            -W tej temp trzymam ok 20-30 min
                            -Po ochłodzeniu piekarnika do ok 100 stopni wkładam następne 20
                            -Kapturki zdejmuję tuż przed butelkowaniem- ponieważ wyprażyły się z butelkami, całość pozostaje jałowa jeszcze jakiś czas po wyjęciu z piekarnika
                            Ten sposób "wyniosłem" z ćwiczeń z mikrobiologii (oczywiście nie wyjaławialiśmy tam butelek pod piwo).

                            qb
                            --
                            Nikt się nie spodziewa Hiszpańskiej Inkwizycji.

                            Comment

                            • Wielki_B
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2005.02
                              • 1968

                              #15
                              Ja z kolei używam Chempiro OXI. Opakowanie o wadze netto 100 g kosztuje 9 zł.
                              Przed każdym butelkowaniem odważam 4 g i rozpuszczam w 1 litrze wody. Roztworem tym napełniam myjkę do butelek zakupioną w B. i przepłukuję nim po kolei butelki (bez późniejszego już płukania), które z kolei wieszam na suszarce pełniącej jednocześnie rolę stojaka pod myjkę.
                              Tanio, szybko, sprawnie. Jestem bardzo zadowolony z tego sprzętu i z Chempiro OXI. Używanie go do szybkiej dezynfekcji fermentorów jest nawet tańsze niż bielinką. Od czasu kiedy warka #12 wywinęła mi numer, wlewam do fermentora roztwór w ilości jak wyżej, zamykam pokrywę i potrząsam przez kilka chwil jak dużą grzechotką. Po odcieknięciu (z grubsza) fermentor napełniam brzeczką. Jest OK.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X