Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
Wyświetlenie odpowiedzi
Odzyskiwanie drożdży z gęstwy
Collapse
X
-
"nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
-
-
Witam
Na jutro mam ambitne plany, jednak nie jestem pewien czy są technicznie wykonalne.
Otóż jutro po fermentacji burzliwej zamierzam zlać piwo na cichą. Jednak chciał bym, żeby gęstwa pozostała po tym piwie (drożdże Safale US-05) posłużyła mi od razu do zadania brzeczki którą zamierzam jutro uwarzyć...
Czy jest to wykonalne, czy kategorycznie mam odpuścić sobie jutrzejsze warzenie??
Jeśli wykonalne, to w jaki dokładnie sposób proponujecie mi to wykonać?
Liczę na w miarę szybkie odpowiedzi
Ewentualnie jeśli trzeba, jestem skłonny jeszcze dziś przelać piwo na cichą i gęstwę do słoika zebrać i jutro wystartować...
Comment
-
-
A więc tak.
Bierzesz słój, myjesz go, wyparzasz wrzątkiem, następnie myjesz łyżkę i też ją wyparzasz wrzątkiem. Po ostudzeniu słoja i łyżki (chodzi o to aby wysoka temp. nie zabiła drożdży - zwłaszcza w ciepłym słoju) zbierasz z powierzchni wszystkie drożdżaki.
Można je zadać odrazu, a można je zalać zimną wodą, wstawić do lodówki i poczekać aż się wszystko osiądzie. Wtedy zlewasz wodę i do fermentora.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedziMożna je zadać odrazu, a można je zalać zimną wodą...
Ewentualnie posługując się słoikiem (przemawia chyba za tym fakt, że warto by było jednak umyć fermentor po poprzedniej warce) czy zadać do świeżej brzeczki mam całą zebraną gęstwą?
Comment
-
-
No można zalać, tylko, że tam na dnie jest też kupe osadów, które się nie osadziły podczas chłodzenia. Brudne to takie wszystko.
Te drożdże z góry są czyste i swieże.
czy zadać wszytsko? zależy ile ich będziesz miał. Pół słoja litrowego to aż za dużo. Trzy łyżki stołowe będzie git. Większa ilość spowoduje, że mogą ci uciec z fermentora podczas fermentacji.
raz tak zrobiłem, bo byłem nadgorliwyMilicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika lukrobax Wyświetlenie odpowiedziCzy w takim wypadku nie było by łatwiej po prostu zalać gęstwy w fermentorze świeżą brzeczką?
Comment
-
-
U mnie US-05 na koniec burzliwej opadają na dno (jak i większość innych gatunków), więc nie ma czego zbierać z góry.
Zbieram jakieś 200-150 ml z dna, następnie płukam fermentor bieżącą wodą, pozbywam się wszystkich osadów i żywic chmielowych, które przywierają do ścianki bocznej. Potem z powrotem wrzucam gęstwę i zalewam świeżą brzeczką.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder Wyświetlenie odpowiedziUS05 powinny zebrać się na pianie. Możesz tą pianę przełożyc wyparzoną łyżką cedzakową bezpośrednio do brzeczki nastawnej, to powinno wystarczyć, wtedy już nie przelewaj tych śmieci z dna.
Sytuacja opanowana, mam nadzieję, że brzeczka się nie skaziła...
P.S. Bardzo żwawe są te drożdżeLast edited by lukrobax; 2007-12-05, 00:18.
Comment
-
-
Przeczytałem cały wątek i zdziwiło mnie jedno - czemu mówimy o odzyskiwaniu drożdży PO fermentacji piwa? Był jeden post, w którym dzielono saszetkę (drożdże suche) po prostu na trzy części. Ja ostatnio musiałem odłożyć warzenie i zostały mi "rozkręcone" drożdże płynne w starterze. Za radą z forum odstawiłem całość do lodówki i wykorzystałem po miesiącu bez żadnych problemów.
Zatem pytanie - czemu czekać PO fermentacji a nie podzielić po prostu starter? Wtedy drożdże nie będą ani zdegenerowane ani zanieczyszczone młodym piwem, martwymi drożdżami, osadem z piwa (np. z chmielem, wytrąconym białkiem itd)? Nie mówiąc już o całej zabawie z przelewaniem, wytrącaniem osadów, przemywaniem i tak dalej.
Na potrzeby warki bierzemy np. 1/4 zwykłego startera i robimy z tego kolejny starter (tak się zresztą robi dla piw o wysokiej gęstości początkowej). A pozostałe 3/4 zostawiamy "na lepsze czasy".
Kuba
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika corwin Wyświetlenie odpowiedziZatem pytanie - czemu czekać PO fermentacji a nie podzielić po prostu starter?Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika corwin Wyświetlenie odpowiedziPrzeczytałem cały wątek i zdziwiło mnie jedno - czemu mówimy o odzyskiwaniu drożdży PO fermentacji piwa? Był jeden post, w którym dzielono saszetkę (drożdże suche) po prostu na trzy części. Ja ostatnio musiałem odłożyć warzenie i zostały mi "rozkręcone" drożdże płynne w starterze. Za radą z forum odstawiłem całość do lodówki i wykorzystałem po miesiącu bez żadnych problemów.
Zatem pytanie - czemu czekać PO fermentacji a nie podzielić po prostu starter? Wtedy drożdże nie będą ani zdegenerowane ani zanieczyszczone młodym piwem, martwymi drożdżami, osadem z piwa (np. z chmielem, wytrąconym białkiem itd)? Nie mówiąc już o całej zabawie z przelewaniem, wytrącaniem osadów, przemywaniem i tak dalej.
Na potrzeby warki bierzemy np. 1/4 zwykłego startera i robimy z tego kolejny starter (tak się zresztą robi dla piw o wysokiej gęstości początkowej). A pozostałe 3/4 zostawiamy "na lepsze czasy".
Kuba
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika corwin Wyświetlenie odpowiedziPrzeczytałem cały wątek i zdziwiło mnie jedno - czemu mówimy o odzyskiwaniu drożdży PO fermentacji piwa? Był jeden post, w którym dzielono saszetkę (drożdże suche) po prostu na trzy części. Ja ostatnio musiałem odłożyć warzenie i zostały mi "rozkręcone" drożdże płynne w starterze. Za radą z forum odstawiłem całość do lodówki i wykorzystałem po miesiącu bez żadnych problemów.
Zatem pytanie - czemu czekać PO fermentacji a nie podzielić po prostu starter? Wtedy drożdże nie będą ani zdegenerowane ani zanieczyszczone młodym piwem, martwymi drożdżami, osadem z piwa (np. z chmielem, wytrąconym białkiem itd)? Nie mówiąc już o całej zabawie z przelewaniem, wytrącaniem osadów, przemywaniem i tak dalej.
Na potrzeby warki bierzemy np. 1/4 zwykłego startera i robimy z tego kolejny starter (tak się zresztą robi dla piw o wysokiej gęstości początkowej). A pozostałe 3/4 zostawiamy "na lepsze czasy".
Kuba
Możesz robić tak jak piszesz i jeśli się przyłożysz to wszystko dobrze Ci wyjdzie.
Wszytkie opcje, ktore opisywałeś są dobre. I w każda z nich jest wpisane ryzyko niepowodzenia.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darko Wyświetlenie odpowiedziProponuję, żebyś poznał podstawy technologii produkcji piwa (Kunze, Pazera i Rzemieniuk), a sam poznasz odpowiedzi na swoje pytania.
Napisane jest, że można również używać drożdży po fermentacji "produkcyjnej" ale pod warunkiem zachowania cech drożdży nastwanych. No i proces jest bardziej skomplikowany niż standardowa propagacja.
Więc moje pytanie brzmi: po co bawić się ze ściąganiem, przemywaniem, ryzykowac "utratę cech drożdży nastawnych" skoro można cały proces propagacji wykonać na samym poczatku i mieć zapas drożdży na następne warki.
Tak więc przytoczony komentarz z maila, mimo że wskazuje ciekawą książkę (za co dziękuję) nijak ma się do mojego pytania.
Kuba
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedziAno dlatego, że po fermentacji jest ich więcej.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika corwin Wyświetlenie odpowiedziWięc moje pytanie brzmi: po co bawić się ze ściąganiem, przemywaniem, ryzykowac "utratę cech drożdży nastawnych" skoro można cały proces propagacji wykonać na samym poczatku i mieć zapas drożdży na następne warki.
Kuba
Przechowywanie zapasu drożdży na następne warki wiąże się właśnie z ryzykiem obumierania, mutacji, zarażenia innymi drobnoustrojami, itp. Wszystko zależy oczywiście od sposobu przechowywania - są mniej i bardziej skomplikowane.
Comment
-
Comment