Mam zamiar uwarzyć pszeniczniaka, z ekstraktu pszenicznego WES, ponieważ jednak nie mam ekstraktu jasnego, a eksperymenty z 100% słodem pszenicznym WESa nie wypadły zachęcająco, ponbieważ zaś właściwie zgromadziłem sprzęt, surowce i chęci na zacieranie, więc postanowiłem wykonać piwo metodą łączoną słód pilzneński zacieranie + ekstrakt słodowy pszeniczny. Proporcje mają być mniej więcej 50:50. Wobec czego zamierzam użyć 3kg słodu pilzneńskiego, i 2kg ekstraktu pszenicznego WESa. Moje pytanie jest następujące: czy zacierać wszystko razem, czy najpierw zatrzeć 3 kg słodu, dajmy na to z 10l. wody, potem do warzenia dodać ekstrakt, czy jakoś inaczej. Na plus drugiego rozwiązania przemawia fakt, że będę mógł ocenic sprawność zacierania, w 1. wypadku będzie to utrudnione. Czy są jakieś zalety rozwiązania 1. i czy w ogóle jest się nad czym zastanawiać?
Czy ktoś z piwowarów ma jakieś inne cenne przemyślenia, na temat metody łączenia tych dwóch surowców na które powinienem zwrócić uwagę?
Czy ktoś z piwowarów ma jakieś inne cenne przemyślenia, na temat metody łączenia tych dwóch surowców na które powinienem zwrócić uwagę?
Comment